- Ciężarówki z odpadami pojawiały się kilka razy dziennie, do tego to miejsce po prostu śmierdziało. Zaczęliśmy przyglądać się sprawie i okazało się, że wśród zasypywanych śmieci są korki, folie, baterie czy strzykawki, a więc odpady typowo przemysłowe, a zapewniano nas, że jest tam wyłącznie kompost – skarżą się mieszkańcy.
Śmieci są rozciągnięte na powierzchni około 200 metrów i 8 metrów w głąb ziemi. Teren należy do odlewni staliwa Pioma i zgodnie z zapewnieniem prezesa Rafała Kani prowadzona jest tam rekultywacja. - Przez lata składowaliśmy na tym terenie m.in. piaski formierskie będące odpadem w naszej działalności, natomiast od pewnego czasu prowadzimy rekultywację składowiska. Na obecnym etapie prac wykorzystaliśmy kompost komunalny o symbolu 19 05 03, dostarczony przez firmę zewnętrzną. Zamówiliśmy materiał z określonym oznaczeniem i specyfikacją, zgodnymi z obowiązującym nas pozwoleniem – zapewnia prezes.
Sprawę zbadali także pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Kontrola wykazała, że część odpadów, która trafiła na składowisko jest niezgodna z zezwoleniem. W związku z tym WIOŚ wydał zarządzenie pokontrolne i wszczął postępowanie w sprawie nałożenia na spółkę kary administracyjnej. Zostało także skierowane pismo do marszałka województwa łódzkiego o podjęcie procedury prowadzącej do uchylenia decyzji środowiskowej pozwalającej na rekultywację. Jak zapewnił Piotr Nowakowski, kierownik działu inspekcji, Pioma Odlewnia zobowiązała się do natychmiastowego usunięcia nielegalnie składowanych odpadów.
Głos w tej sprawie zabrał także burmistrz Sulejowa, Wojciech Ostrowski. - Nie jest żadną tajemnicą, że każdą dziurę w ziemi zasypywano odpadami. Pytanie tylko, jakimi? Będę dążył do tego, żeby mieszkańcy Podkałku monitorowali wywożenie tych odpadów. Skoro płacimy za wywożenie śmieci zgodnie z ustawą, to żądamy, by były utylizowane również zgodnie z ustawą, a nie wyrzucane na dzikie wysypiska i jeszcze podpalane zapałką. Chociaż nie, przepraszam, ze względu na to, że w samorządzie może zmienić się władza, te odpady ze zdenerwowania dostają samozapłonu – powiedział.