Sprawa dotyczy prac, które kilka miesięcy temu rozpoczęła gazownia. Rozpoczęła i nie skończyła. Jeden z wykopów znajduje się blisko przedszkola. - Sam widziałem jak dzieci biegały po tych hałdach ziemi. To niebezpieczne – zaalarmował nas jeden z mieszkańców tej części miasta.
Dlaczego prace na osiedlu nie zostały skończone? Tego próbowaliśmy dowiedzieć w piotrkowskim oddziale Gazowni Łódzkiej. Tam odesłano nas jednak do rzecznika prasowego w Warszawie. Pytania wysłaliśmy, jednak jeszcze zanim nadeszły odpowiedzi, stała się rzecz niesłychana. Pracownicy gazowni wrócili na plac budowy.
W załączniku zamieszczamy stanowisko Polskiej Spółki Gazownictwa sp. z o.o., które przesłał nam Artur Michniewicz, rzecznik prasowy w Departamencie Komunikacji spółki.