- Wcześniej miałem niedopłaty rzędu 12 zł, ostatnia przyszła mi prawie na 50 zł - skarży się Stanisław Pietrzak z osiedla Wysoka. - Regularnie płacę za zużytą wodę według wskazań wodomierza. Jeżeli są jakieś straty wody, to nie powinno być odpowiedzialności zbiorowej i nie powinni za nie płacić uczciwi lokatorzy.
Tak się, niestety, jednak dzieje. Miejska spółka, Towarzystwo Budownictwa Społecznego, która zarządza budynkami komunalnymi, znalazła sposób na pokrycie różnic, jakie są między wskazaniami wodomierza głównego (który pokazuje, ile wody dostarczono do budynku), a sumą wskazań wodomierzy w mieszkaniach. Zwykle ta pierwsza wartość jest wyższa. W rozliczeniu co pół roku TBS nadwyżkę dzieli między lokatorów, proporcjonalnie do zużytej przez nich wody, za którą już zapłacili. Im więc jakaś rodzina zużywa wody, tym większe ma niedopłaty. Niedopłata dużej rodziny może wynieść nawet ok. 100 zł.
- Wspólnota musi za dostarczoną wodę zapłacić - podkreśla Elżbieta Sapińska, prezes TBS. Dodaje, że różnice mają kilka przyczyn. - Są nielegalne punkty poboru wody w piwnicach, w suszarniach i staramy się je likwidować - tłumaczy Sapińska. - Są też przypadki kradzieży wody przez oszukiwanie wskazań wodomierza.
- Mieszkańcy wciąż się skarżą, a przecież zaradzić sytuacji miał specjalny zespół powołany przez prezydenta - mówi radny Jan Dziemdziora.
Zespół do spraw "wyjaśnienia przyczyn występowania znacznych różnic w zużyciu wody pomiędzy wodomierzem głównym a indywidualnymi podlicznikami w budynkach zasobu mieszkaniowego gminy" zdecydował, by zobowiązać spółkę do kwartalnego (a nie półrocznego) rozliczania wody i do indywidualnego opomiarowania tych budynków, które wodomierzy w mieszkaniach nie mają. We wnioskach zwrócono też uwagę, by dążyć do realizacji przebudowy starej instalacji wodociągowej i wymieniać wodomierze na nowsze oraz corocznie zabezpieczać w budżecie pieniądze na roboty związane z likwidacją strat wody.
Na 2008 r. było w budżecie prawie 20 tys. zł na remonty sieci wodociągowej, podobna kwota jest też zapisana na ten rok. TBS nie rozlicza kwartalnie, bo byłoby to zbyt kosztowne dla wspólnot mieszkaniowych. Pozostałe zalecenia, jak zapewnia prezes Sapińska, są stopniowo realizowane, o ile wspólnota godzi się na nie.
Czy spółkę czeka spieranie się z mieszkańcami w sądzie o niedopłaty, za które ci nie chcą odpowiadać? Niewykluczone, bo stanowisko tych, którzy uczciwie płacą za wodę, którą zużywają, jest logiczne.
Aleksandra Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki