Nadleśnictwo Piotrków: W lasach już nie szumi, a grzmi

Dziennik Łódzki Czwartek, 26 lutego 200922
Coraz szersze kręgi zatacza afera, która wybuchła w Nadleśnictwie Piotrków. Po odwołaniu w ubiegły piątek zastępcy nadleśniczego Roberta Kalickiego, posadę stracili kolejni funkcyjni pracownicy piotrkowskiego nadleśnictwa.Są to: inżynier nadzoru, leśniczy Leśnictwa Proszenie oraz leśniczy Leśnictwa Biała i Lubień.

Jeśli sprawa się wyjaśni, i nie skończy zarzutami karnymi, osoby te zostaną przywrócone do pracy - informuje Andrzej Gapiński, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.

Prawdopodobne nadużycia w Nadleśnictwie Piotrków zaczęły wychodzić na światło dzienne, gdy o domniemane kradzieże drewna z udziałem kogoś z kierownictwa NP zaczął wypytywać reporter "Polski Dziennika Łódzkiego". Okazuje się także, że w sposób skandaliczny rozstrzygnięto w styczniu przetarg na usługi leśne, warte kilka milionów złotych.

 

(oby) POLSKA Dziennik Łódzki

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (22)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

sprawiedliwy1 ~sprawiedliwy1 (Gość)18.02.2010 19:29

Nie wiem, czy to coś pomoże i czy nie jest za późno, ale wyrok ten znajduje się gdzieś tutaj: http://pub.sn.pl/orzeczenia.nsf/1/E34E1B35C3A0E6F1C12576CE00656BF4?EditDocument - niestety jest tam cała masa wyroków...

00


do sprawiedliwy1 ~do sprawiedliwy1 (Gość)22.08.2009 16:14

Witam zainteresowala mnie szczególnie wypowiedź sprawiedliwego1 z 06.03.2009 w ktorym mowa o wyroku SN w sprawie zatrudniania z powołania (pracownika uczelni wyższej). Jestem w tejże sytuacji niekomfortowej przeznaczona do odwołania (LP), niesprawiedliwie (bez koneksji więc można mi to zrobić:-( ).Chciałabym zapoznać się ze sprawą i treścią tego wyroku. Więc jeżeli masz jakieś bliższe dane odnośnie wyżej cytowanego wyroku to proszę o jakiś namiar na nie! Mój e-mail : linocz.t@gmail.com
Bedę wdzięczna za każdą podpowiedz jak zlokalizować ten wyrok.Pozdrowienia

00


sprawiedliwy1 ~sprawiedliwy1 (Gość)06.03.2009 10:21

Też nie mogę pojąć sposobu zarządzania zasobami ludzkimi w LP. Nadleśniczowie, dyrektorzy rdLP oraz Dyrektor Generalny mają prawo powołania na stanowiska odpowiednich pracowników im podległych (szczegóły w ustawie o lasach). No i LP uznało, że takie stwierdzenie w ustawie o lasach (np.: nadleśniczy powołuje leśniczego) świadczy jednoznacznie, że mamy tu do czynienia z stosunkiem pracy na podstawie powołania (czyli taki nadleśniczy może każdego odwołać w każdej chwili bez podania przyczyny... I odwołany tak na dobrą sprawę nic nie może zrobić). Ja się jednak z tym do końca nie zgadzam. W 1996 roku nastąpiła zmiana Kodeksu Pracy, gdzie radykalnie ograniczono zatrudnianie na podstawie powołania. Mało tego! Sąd Najwyższy wydał również wyrok w sprawie zatrudniania z powołania (sprawa dotyczyła pracownika uczelni wyższej), w którym wyraźnie powiedział, że aby mówić o zatrudnieniu z powołania musi być jednoznacznie w ustawie mowa o zatrudnieniu! Samo stwierdzenie: powołanie - nie skutkuje powołaniem w sensie stosunku pracy, a jedynie w sensie potocznym! Na nieszczęście pracowników LP (w szczególności leśniczych) wyrok ten wydało 3 sądziów, a aby móc traktować wyroki Sądu Najwyższego za zasadę prawdę, musi taki wyrok wydać Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów... Tak więc, NIESTETY, można odwołać pracowników bez udowodnienia im winy... Apeluję więc do Prawników, którzy czytają tą wypowiedź. Może by warto było się zainteresować tym precedensem? Żeby więcej nie krzywdzić ludzi.

00


Teoria  sposku ~Teoria sposku (Gość)05.03.2009 15:35

A ja myślę , że Panu G było to na rękę. Im więcej ludzi się pozbędzie tym mniej prawdopodobne , że będą mieli papiery by coś mu wyciągnąć. Już raz go wywalili tylko , że trafił pod skrzydła Piotrkowa. Teraz czyści teren i zaplecze dla swoich interesów. Po co zwalniać ludzi jeśli nie udowodniono im winy. Jeśli nic im nie udowodnią, będzie to znaczyło jednoznacznie o jego przekrętach i planach.

00


sprawiedliwy1 ~sprawiedliwy1 (Gość)05.03.2009 14:33

Ja nie twierdzę, że Pan O. miał osobiście przeprowadzić taki przetarg, ale chyba sprawdzić tak ważną sprawę to by należało... To on przecież jednoosobowo odpowiada za całe nadleśnictwo.

00


Ktoś ~Ktoś (Gość)05.03.2009 14:25

Sprawiedliwy1 a ty może wchodząc do sklepu sprawdzasz, czy każdy towar który kupujesz nie jest przeterminowany? Wszystkiego nie upilnujesz. Od tego są służby, które mają to sprawdzać. Podobnie w nadleśnictwie są służby, które sprawdzają pewne rzeczy, czy są zgodne z przepisami? Te służby są sprawdzane przez inne służby i tak się stało. Nadleśniczy ma za zadanie dobrać sobie odpowiednią kadrę, a nie wykonywać za nią pracę. Nie twierdze ze pan O. jest święty ale twoje argumenty są bzdurne.

00


sprawiedliwy1 ~sprawiedliwy1 (Gość)05.03.2009 13:27

Drogi "Do autora". Myślę, że ta sprawa była już poruszana i wyjaśniana na forum na stronie www.polskadzienniklodzki.pl A co do "wtopy" podwładnego, to nikt mi nie wmówi, że biedny Pan Nadleśniczy o niczym nie wiedział... Nawet lepiej dla niego, żeby wiedział, bo jak to o nim świadczy: wykształcony człowiek, na stanowisku nie potrafił sobie poradzić z podwładnymi? To co robił Pan Nadleśniczy??? Spijał tylko kawki i nie interesował się tym, co dzieje się w nadleśnictwie? I zainteresował się najważniejszą sprawą w nadleśnictwie jaką jest rozstrzygniecie przetargów, gdzie chodzi o miliony złotych??? To chyba słaby zarządca, skoro nie sprawdza i nie kontroluje osobiście takich spraw...

00


Do autora ~Do autora (Gość)05.03.2009 10:06

Panie autorze paszkwilu. Liczymy, iż w stosownym czasie ukaże się stosowne sprostowanie oczernionych postaci. Wrzuca Pan do jednego worka nadleśniczego i jego załogę. Faktem jest, że znienawidzony zastępca nadleśniczego padł pierwszy na linii strzału ze względu na swój status materialny, może i przekręty. Nikt nie lubi bogatych leśników. Nadleśniczy z tego co mi wiadomo ledwie uszedł z życiem po zawale, a traktuje się go jakby zainscenizował chorobę. Faktycznie chłop za bardzo się przejął. Budował to nadleśnictwo od zera a tu taka „wtopa” podwładnego. Nie daje pan możliwości wypowiedzenia się w sprawie leśniczym. Gdzie tu obiektywizm? Dyrektor Gapiński jest przedstawiony jako jeden z klanu, a to on zainicjował wszelkie kontrole.
Kiedy wszystko się wyjaśni liczymy, iż rzetelność dziennikarska będzie dla pana ważniejsza niż urażona duma.

00


zielony ziomal ~zielony ziomal (Gość)04.03.2009 17:42

ci, którzy pracę stracili to kropla w morzu, wszystkich się powinno sprawdzić- skąd kasa na dwa domy(ponoć przepisane na dzieci...)?samochody?wypaśne życie?? to jeszcze można puścić płazem, ale wieczne poniżanie petentów, którzy do Pana Leśniczego przychodzą bez wałuwy lub łapuwy....oj-zielone gnojki bez wykształcenia..trzeba ich tępić..

00


spoko kolo ~spoko kolo (Gość)04.03.2009 17:33

nareszcie,, ktoś ruszył to zielone g... ,które stroiło wielce wykształconą masę a uczyli się nie dosyć, że za pieniądze to jeszcze kradzione...

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat