- To po prostu "zgroza"! Ludzie oczekujący i tłoczący się przed ośrodkiem w deszczu. Tragedia to mało powiedzieć. Jaki jest sens wzywać poszczególne osoby na wskazaną godzinę, skoro i tak muszą tłoczyć się przed budynkiem w tłumie oczekujących. Skandal - skarży się jeden z naszych czytelników.
Punkt szczepień powszechnych zlokalizowany jest w budynku OSiR-u, który należy do miasta. Jednak jak informują przedstawiciele magistratu to nie miasto jest odpowiedzialne za prowadzenie szczepień, a jedynie udostępniło budynek na wniosek wojewody, a sam punkt prowadzi Samodzielny Szpital Wojewódzki w Piotrkowie. Piotrkowski UM wydał w tej sprawie komunikat: https://www.piotrkow.pl/nasze-miasto-t70/aktualnosci-a75/szczepienia-niezalezne-od-magistratu-r17351.
O sprawę zapytaliśmy rzecznika SSW im. M. Kopernika, który wyraził zdziwienie z powodu całego zamieszania wokół punktu. - Z naszej perspektywy cały czas przypominamy i informujemy, że Samodzielny Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie z powodzeniem zabezpiecza punkt przy ulicy Belzackiej pod względem kadrowym oraz medycznym. Byliśmy i jesteśmy przygotowani, do wypełniania swojej funkcji w temacie szczepień powszechnych. Problem z logistyką szczepionek nie jest zależny od szpitala. Ponadto szpital nie ma wpływu na niedotrzymywanie terminów przez samych pacjentów, którzy często przychodzą nie na swoją godzinę, generując tym samym kolejki - wyjaśnia Bartłomiej Kaźmierczak.
Jednocześnie rzecznik SSW podkreślił, że w związku z środowym ulewami podjęto odpowiednie działania i szybko wyeliminowano zagrożenie wynikające z tłoczenia się ludzi. - W związku z ulewą koordynator szczepień podjął decyzję o wpuszczeniu części czekających do wewnętrznej poczekalni, a samo opóźnienie w dostawie szczepionek wyniosło około 40 minut - informuje.
O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się także do służb wojewody, ale cały czas czekamy na odpowiedź.