„To najgorsza zmiana, jaką wprowadzono”
Mieszkańcy Piotrkowa bardzo szybko pokazali swoje niezadowolenie z nowego rozkładu jazdy. Gdy tylko na portalu epiotrkow.pl pojawiła się informacja o nowym rozkładzie, piotrkowianie natychmiast podzielili się negatywnymi opiniami. Mieszkańcy ul. Granicznej i Moryca złożyli pismo do MZK, by poprawić kursowanie linii nr 1. - Do tej pory mieliśmy 7 kursów dojeżdżających do pętli przy ul. Moryca w dni powszednie, 4 w soboty i 3 w niedziele. Łącznie 14 możliwości dostania się do miasta. Teraz zostały... 4, i to tylko w dni powszednie, bo w weekendy, święta czy ferie pozostajemy odcięci od świata – czytamy w złożonym piśmie.
Mieszkańcy zwracają także uwagę na godziny odjazdów linii nr 1. Wprowadzone zmiany skomplikowały życie uczniom. Mają do dyspozycji kurs o 7.16, a następny jest dopiero o 9.31. Zniknął kurs o godzinie 8.08. - Teraz dzieci, które jeżdżą na drugą lub trzecią godzinę lekcyjną muszą zameldować się na przystanku o 7 rano, bo kurs o 8.08 odszedł w zapomnienie, a tym o 9.31 na nic nie zdążą – tłumaczą mieszkańcy ulic Granicznej i Moryca. Niewiele lepiej mają dorośli, którzy chcą załatwić coś na mieście. Do dyspozycji mieszkańców były autobusy o 9.18 lub 11.52 i wracali przed 14. Teraz muszą jechać o 9.31, a pierwsza powrotna emzetka jest przed 14. - Proszę nam wierzyć, że nie każdy z nas ma czas czy ochotę „kwitnąć” na mieście ponad 4 godziny! Zwłaszcza teraz, kiedy idzie jesień i zima – mówi pani Renata, mieszkanka ul. Granicznej.
Zdaniem piotrkowian, wiele do życzenia pozostawia też nowa trasa „jedynki”. - Chętnie dowiedzielibyśmy się, czym kierował się twórca tych zmian. Bo na pewno nie troską o pasażerów – kwituje pani Renata. - W al. 3 Maja z niezrozumiałych nam przyczyn emzetka skręca w ulicę Piastowską, zatrzymuje się przy hali, a potem jedzie wielkim kołem do Słowackiego. Czyli jeśli nasze dzieci muszą dotrzeć do SP 16, to mają do wyboru wysiąść albo obok Ośrodka Wychowawczego, albo koło sądu. A to chyba spory kawałek, zwłaszcza dla najmłodszych – dodaje.
Pasażerowie linii nr 1 liczą na szybkie wprowadzenie zmian. - Mówią, że lepsze jest wrogiem dobrego. W tym przypadku na pewno. Stary rozkład i dawna trasa miały sens i były nam przydatne. Wprowadzone zmiany są definitywnie złe. Dlatego apelujemy o powrót do tego, co było. Wierzymy, że nowy rozkład jazdy jest tylko nieudanym eksperymentem, a Miejskiemu Zakładowi Komunikacji i panu, panie prezesie, zależy nie na zmianach na silę, ale na swoich pasażerach. Także jeżdżących z pętli przy Moryca i Granicznej – czytamy w piśmie kierowanym do MZK.
Również do MZK pisała pani Anna, która zwraca uwagę na odjazdy linii nr 0 na przystanku Michałów/Rodzinna. - Zmieniono nam rozkład na niekorzyść, ponieważ od poniedziałku do piątku emzetka jeździ sporadycznie, ostatnia jest o godz. 17, natomiast w weekend nie ma już żadnego połączenia – tłumaczy.
MZK tańczy jak zagra ZDiUM
Okazuje się jednak, że Miejski Zakład Komunikacyjny w Piotrkowie to zły adres do kierowania uwag dotyczących rozkładu jazdy. Od tego roku odpowiada za to Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta. - W lutym 2020 roku podpisaliśmy umowę z gminą Piotrków na nieco innych warunkach niż dotychczas. Zmieniono zapisy dotyczące podziału obowiązków pomiędzy gminą a spółką. Zmieniły się przepisy i musieliśmy się dostosować. Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta przejął od MZK zarządzanie infrastrukturą przystankową, sprzedaż biletów i tworzenie rozkładów jazdy, czyli ZDiUM jest zarządcą, a MZK wykonuje usługi. Oczywiście razem współpracujemy, aby wszystko funkcjonowało jak najlepiej – tłumaczy Zbigniew Stankowski, prezes MZK w Piotrkowie.
Stankowski dodaje, że pracownicy MZK, ze względu na swoje doświadczenie, pomagają Zarządowi w tworzeniu rozkładu jazdy. - Czasami się nawet dochodzimy, ale jest to nasz wspólny produkt – dodaje. A jak prezes MZK ocenia podział obowiązków pomiędzy miejskim przewoźnikiem a ZDiUM? - To bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ jest jeszcze jeden podmiot, który obserwuje, nadzoruje i wskazuje. Taki model, polegający na rozdzieleniu funkcji zarządczej i wykonawczej, bardziej się sprawdza – wyjaśnia prezes.
A może konsultacje z mieszkańcami?
- Byłoby idealnie, gdyby tak się dało... - kwituje Karol Szokalski, dyrektor Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta w Piotrkowie. - Pytanie, jaka byłaby właściwa formuła konsultacji, jaką metodą należałoby to zrobić i jakie zainteresowanie byłoby ze strony mieszkańców. Oczywiście jest to do zrobienia, ale tym samym to wyzwanie skomplikowane. Kiedyś MZK pokusił się o takie konsultacje, które skończyły się niczym. Nie chcę powtarzać błędów, które już ktoś popełnił. Nie twierdzę, że my przy tworzeniu nowego rozkładu jazdy również nie popełniliśmy błędu – wyjaśnia.
Prezes Stankowski uważa, że ZDiUM ma wszelkie informacje potrzebne do opracowania nowego rozkładu jazdy. - Zarząd wie, ile osób korzysta z emzetek na danej trasie. Problem jest taki, czy przewozić jedną czy dwie osoby, a może kilkanaście – tłumaczy.
ZDiUM zbiera uwagi i zapowiada zmiany. - Każda zmiana, która będzie konieczna w obrębie danej linii, zostanie wprowadzona – zapowiada Karol Szokalski, dyrektor Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta w Piotrkowie. - Zbieramy wszystkie sugestie i opinie mieszkańców. Weźmiemy je pod uwagę, przeanalizujemy do końca miesiąca i niewykluczone są korekty rozkładów jazdy. Jeśli chodzi o linię nr 1, jeszcze w tym tygodniu wprowadzimy zmiany, aby dzieci mogły sprawnie korzystać z dojazdu do SP nr 16. Myśleliśmy, że większość dzieci będzie uczęszczać do SP nr 10. Okazało się, że spora część chodzi jednak do „Szesnastki” - informuje Szokalski.
Może być jeszcze gorzej?
Wprowadzony wraz z końcem sierpnia rozkład jazdy będzie obowiązywać do końca roku. Nawet jeśli zostaną wprowadzone pewne zmiany, to pozostaje jeszcze jedna bardzo istotna kwestia – punktualność. W naszym regionie nadal trwa budowa autostrady A1, co powoduje, wzmożony ruch na alternatywnej drodze krajowej 91. Rano i po południu ul. Wolborska stoi. Do tego rozpoczyna się właśnie remont ul. Rakowskiej w Piotrkowie, co spowoduje, że ta część miasta będzie mocno zakorkowana. Jak to będzie? Pożyjemy, zobaczymy...