Przy okazji pierwszego dnia matur odwiedziliśmy I Liceum Ogólnokształcące w Piotrkowie. Tu nastroje tuż przed wejściem na salę egzaminacyjną były bojowe. Uczniowie czuli się dobrze przygotowani do czekającego ich sprawdzianu.
Spodziewamy się "Dziadów" i "Pana Tadeusza", chyba każdy tak obstawia. Motyw cierpienia, przemiana - mówił jeden z uczniów tuż przed wejściem na salę egzaminacyjną. - Stres wiadomo jest, trudno było spać, ale jestem jak najlepszej myśli - dodawał drugi. Cieszymy się, że będzie już to za nami. Tyle lat się uczyliśmy. To jest nasz dzień. Jesteśmy dobrze przygotowani, więc nie mamy czego się obawiać - mówili inni.
Egzaminy wystartowały w środę punktualnie o godz. 9:00. W ruch poszły długopisy i zwoje mózgowe wszystkich piszących. Niektórych temat nieco zaskoczył.
Myślałem, że będą "Dziady", a niestety był "Pan Tadeusz", który trochę mnie zmiótł, dlatego wybrałem drugi temat, gdzie trzeba było napisać o tym, czy relacja z drugim człowiekiem daje szczęście. A "Pan Tadeusz"... nie zdałbym przez niego – mówił jeden z maturzystów.
Reszta wydawała się bardziej zadowolona. Nie brakowało także takich, dla których epopeja narodowego wieszcza była najlepszym z możliwych rozwiązań.
Nie było źle. Raczej dobrze poszło. Zobaczymy jeszcze jak wyniki – wskazywali niektórzy. - Tematy były bardzo dobre, więc to jest na plus. Na szczęście nie były to "Dziady". Ja chciałam "Pana Tadeusza" i był, to najważniejsze, więc byłam bardzo szczęśliwa – mówiła jedna z maturzystek.
Największą „nowością” jest w tym roku powrót tradycyjnych matur. Choć brzmi to nieco kuriozalnie to właśnie tak jest. Po dwóch latach pandemii także matury wróciły do systemu sprzed obostrzeń. W tym roku nie obowiązują już specjalne wytyczne sanitarne, jak w latach 2020 i 2021. Pandemia jednak odcisnęła swoje piętno na zdających, ponieważ dużą część nauki w szkole średnie spędzili na nauczaniu zdalnym.
Maturzyści muszą przystąpić do trzech obowiązkowych pisemnych egzaminów na poziomie podstawowym: z języka polskiego, z matematyki i z języka obcego i do jednego pisemnego egzaminu na poziomie rozszerzonym. Nie muszą w tym roku podchodzić do egzaminów ustnych, jeśli nie jest to wymagane na wybranych przez nich kierunkach studiów.
Matury to stres nie tylko dla uczniów i rodziców, ale także pedagogów i dyrekcji. Każdy chce, aby uczniowie wypadli, jak najlepiej.
Życzenia dla maturzystów są oczywiste. Napisać egzamin tak, żeby za rok do nas nie przychodzili poprawiać egzaminu maturalnego. Nie po to staramy się pracować, żeby teraz były negatywne wyniki. Był to trudny okres, bo blisko pięćdziesiąt procent zajęć to tzw. zdalne zajęcia. Jedyna rekompensata to brak ustnych egzaminów. Zasłużyli na to - mówił Henryk Michalski, dyrektor I LO.
W czwartek zdający zmierzą się z egzaminem z matematyki, a w piątek z języka obcego. Choć większości wydaje się, że najtrudniejszy jest egzamin z matematyki to przepytywani przez nas maturzyści zmagań z liczbami i działaniami się nie bali.
Z matematyki jesteśmy dobrze przygotowani, a ta na poziomie podstawowym nie jest trudna – mówili zgodnie.
Sesja egzaminów pisemnych potrwa do 23 maja.