MZK: Skarżą się na nepotyzm i zbyt małe pensje

Tydzień Trybunalski Wtorek, 04 maja 201010
Skarżą się, że na nowym rozkładzie jazdy autobusów stracili po ok. 300 zł z wynagrodzenia; skarżą się, że prezes niesprawiedliwie rozdziela premie, że dochodzi do nepotyzmu. Związkowcy w Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym w Piotrkowie protestują i oczekują zmian. Co na to prezes? Zbigniew Stankowski mówi, że w stacji diagnostycznej pracuje syn kierownika, a jedna z pracownic wychodzi za mąż za kierowcę i to jest właśnie ten cały nepotyzm.
MZK: Skarżą się na nepotyzm i zbyt małe pensje

Pierwszy i główny zarzut pod adresem zarządu spółki to płace, które zamiast rosnąć - według związkowców - zmalały, odkąd wprowadzono nowy rozkład jazdy. - Na zmianie rozkładu jazdy kierowcy stracili po ok. 300 zł. Chcieliśmy tylko, aby prezes podniósł wynagrodzenie tej grupie zawodowej chociaż o "złotóweczkę", a wszystkim pozostałym o inflację. Chcemy po prostu, aby co roku w miarę możliwości te pensje rosły. Pracodawca wybrał sobie kilku mechaników i im wynagrodzenia w formie premii uznaniowej rosły dość sporo. Zapomniał o wszystkich innych, znalazł sobie wytłumaczenie, że jest kryzys, że zima, jakby nie wiedział, w jakiej części Europy mieszkamy. Ciężka zima może być zawsze - mówi Marek Tręda, przewodniczący NSZZ Solidarność w MZK.

 

- Kierowcy są niecierpliwi - mówi prezes i obiecuje, że będzie dążył do tego, aby żadna grupa zawodowa nie straciła na wynagrodzeniu. - Średnia jest przeze mnie co kwartał kontrolowana, czy rzeczywiście nie ma obniżki wynagrodzeń. Jeżeli będzie, to będę to wyrównywał. Za ten pierwszy kwartał nie ma takich rozbieżności. Słowa dotrzymam, wynagrodzenie będzie na tym samym poziomie. Obecnie nas nie stać na kolejną podwyżkę wynagrodzeń.

 

Według związkowców prezes w karygodny sposób preferuje wybrane kierownictwo działów, nagradzając je sowicie finansowo. - Z niepokojem i oburzeniem obserwujemy zjawisko nepotyzmu w dziale stacji napraw autobusów - piszą związkowcy w piśmie skierowanym do prezydenta miasta.

 

Prezes odpiera lub raczej wyjaśnia powody zarzutów związkowców, tłumacząc, że firma jest podatna na plotki, na zły przepływ informacji i... stąd problemy. - 70 kierowców, czyli prawie połowa załogi zakładu, jest samotnikami, cały dzień spędzają w autobusie. Niektórych z nich nawet nie widzę cały miesiąc, jeśli jest wszystko w porządku. W związku z tym pojawia się plotka, że jakaś grupa jest uprzywilejowana i to urasta do rangi problemu. Dla mnie to nie są duże problemy, bo wszystko można wyjaśnić. W trudnym zimowym okresie musieliśmy utrzymać tabor, który jest bardzo stary, w związku z tym wzięły się pewne premie wypłacane pracownikom warsztatu. Pracownicy zostali wynagrodzeni za ciężką pracę w warunkach minus 20 stopni. Zima się skończyła i sytuacja wraca do normy. Ja tego nie nazwałbym nawet konfliktem. Nieufność jest głęboko zakorzeniona wśród pracowników i w stosunku do zarządzającego zawsze jest podejrzenie, że coś robi źle i trzeba go sprawdzić. Ja na dziś nie mam żadnych obaw, wszystko można sprawdzić - mówi prezes MZK Zbigniew Stankowski.

 

Na działalność prezesa związkowcy poskarżyli się także Państwowej Inspekcji Pracy. - Pracodawca nie stosuje obiektywnych i sprawiedliwych ocen pracowników przy przyznawaniu premii uznaniowej w dziale napraw autobusów oraz domniemywamy, że jest układ klikowy przy obsadzaniu dyżurów pracowniczych na pogotowiu technicznym w tym samym dziale - napisali w skardze związkowcy.

 

Swoją wersję dotyczącą osławionego nepotyzmu przedstawia prezes Stankowski: - Nie jest podwyższony ekwiwalent za pranie odzieży, jest tylko 7 zł na miesiąc. Rozmawiamy i może tę kwotę podwyższymy. Pojawiają się też skargi na złe spodnie dla kierowców, bo są źle uszyte. Przy okazji tego typu spraw, pojawia się też ten nepotyzm. Może chodzi o to, że w stacji obsługi zatrudniony jest syn kierownika stacji. Jednak dla mnie to sytuacja zastana, nie doprowadzałem do niej. Natomiast jeżeli ten stan nie przynosi strat i widzę, że pracownik pracuje odpowiednio i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, to nawet taki stan jest wskazany, bo wiadomo, że ojciec lepiej przypilnuje, nauczy. Jest kilka innych takich sytuacji. Dziewczyna pracująca u nas bierze ślub z kierowcą. W zakładzie pracuje żona, pracuje mąż, pracuje córka, różne są sytuacje. Ja w każdym razie nie mam żadnych zastrzeżeń do ich pracy.

 

Chociaż odbyło się już spotkanie z udziałem zarządu spółki, wiceprezydenta Andrzeja Kacperka i przedstawicieli związków zawodowych, na niewiele się ono zdało, związkowcy nie są zadowoleni z jego przebiegu. - Dla mnie były to dwie godziny próżnej rozmowy. Czekamy na stanowisko prezydenta. Nie chcielibyśmy wchodzić w spór zbiorowy, ale może wtedy coś zacznie się dziać - podsumowuje Marek Tręda, szef Solidarności w MZK.

 

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (10)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Piotrkowianin Piotrkowianinranga06.05.2010 21:06

A wcześniej nie wiem. Znalazłem tylko to: http://www.drogi.com/wzd/wld.shtml - rok 2000. Czymś szczególnym się na tym polu wsławił, czy to kolejny "zawodowy dyrektor"?

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)06.05.2010 18:30

"Piotrkowianin" napisał(a):
Jaki urzędnik? O ile się nie mylę, to do jesieni 2007 był on kierownikiem Ciepłowni Miejskiej przy ul. Rolniczej, podległej pod MZGK.


A wcześniej? Zwykle to ja się nie mylę. Historia liczy sobie więcej niż trzy lata...

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga06.05.2010 18:17

Jaki urzędnik? O ile się nie mylę, to do jesieni 2007 był on kierownikiem Ciepłowni Miejskiej przy ul. Rolniczej, podległej pod MZGK.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)05.05.2010 20:21

Stankowski to jeden z ginących dinozaurów. Urzędnik, na którego żaden poprzedni prezydent złego słowa nie powiedział. Przykład kompetencji i odpowiedzialności. Poza tym - uczciwy człowiek.

00


obserwator ~obserwator (Gość)04.05.2010 22:50

Przecież nic się nie dzieje.Co wy chcecie!!! Klasyczne działanie jak przystało na rządzącą Prawicę Razem.Nie od dziś wiadomo, że premie dostają tylko Ci co głośno klaszczą krzywoustemu preziowi. Tak się dzieje w szkołach (nagroda dyrektora wiernemu pracownikowi z Prawicy Razem) w spółkach miejskich i zakładach budżetowych.Mafia stowarzyszenia opanowała nasze miasto.Do licha .Skończmy z tym raz na zawsze.

00


benek ~benek (Gość)04.05.2010 22:44

Jak coś zaczyna w naszym mieście całkiem nieżle funkcjonować, to zaraz trzeba podjąć działania destrukcyjne,żeby stworzyć zadymę,wypromować krzyczacego związkowca,stratować panujący porządek.Ten krzyczacy Związkowiec zapomniał zapewne ,jak kiedyś Firmie MZK groziło rozwalenie przez strajki i krzyki. Pan Prezes- robi co może,żeby ten płynący w dobrym kierunku okręt nie zatonął, a na to czekają tylko inni przewożnicy(co niektórzy chyba o nich zapomnieli).Tworzenie tzw. firm RODZINNYCH jest bardzo dobrym zjawiskiem, bo Rodzina wiedząć ,że ma utrzymanie w firmie, bedzie o nią dbała.
Może należałoby w przyszłym sezonie zimowym rozwazyc mozliwość dorabiania w ramach nadgodzin na warsztacie przez Kierowców i wtedy poznają smak pracy na mrozie.Sz.Państwo-pamiętajcie,że niejeden okręt został zatopiony przez wrogą TORPEDĘ, a wtedy załoga pływa w kapokach na otwartym morzu i mało kto sie uratuje.TUTAJ SZALUPA RATUNKOWA NIE MA SKĄD PRZYPŁYNĄC , a krzyku tonących nikt nie usłyszy.Pozwólcie sterować kapitanowi tym okrętem, bo na spokojnym morzu łatwiej dopłynąć do portu.

00


D17 ~D17 (Gość)04.05.2010 20:05

czy w sytuacji gdy pracownica poślubia pracownika to powinno się któreś z nich zwolnić?? ludzie nie popadajcie w paranoję to nie nepotyzm tylko prorodzinne działanie zakładu pracy:)

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)04.05.2010 18:59

"ikmk" napisał(a):
a w ogole pozdrawiam jednego kierowce ,takie niezle ciasteczko z niego jest :)


To trzeba podejść i mu o tym powiedzieć :) kto wie

00


ikmk ~ikmk (Gość)04.05.2010 17:22

te koligacje rodzinne sa i w mzk jak i w innych zakladach najpierw pracuje tatus pozniej mamusia synus i coreczka!pewne stolki maja.
a w ogole pozdrawiam jednego kierowce ,takie niezle ciasteczko z niego jest :)
aha i bardzo czesto widze go w linii nr 2...
a poza tym powinny minibusy zniknac z naszych ulic.te gruchoty!!!!!!!!!!

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)04.05.2010 12:13

Czekamy na stanowisko prezydenta.
No zobaczymy jak się prezio popisze i w tym temacie.Aż jestem ciekaw kto ze stołka poleci.Gość ze Solidarności?

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat