Przewodnicząca składu orzekającego sędzia Renata Folkman w uzasadnieniu wyroku powiedziała, że brak informacji w oświadczeniu majątkowym byłego radnego Rady Miasta o tym, że jednocześnie pełni on funkcję wiceprezesa klubu sportowego, który prowadzi działalność z wykorzystaniem majątku gminy wynika z błędu nie dołożenia należytej staranności przy wypełnianiu dokumentu. Nie było to więc celowe i umyślne działanie Błaszczyńskiego. I w związku z tym, skoro nie ma znamion przestępstwa, nie może być mowy o jego popełnieniu, a co za tym idzie innego orzeczenia niż uniewinniające.
Marian Błaszczyński nie pojawił się dziś w sądzie. Do tej decyzji odniósł się jednak jego adwokat Michał Król. - Myślę, że ta decyzja Sądu jest po prostu jedyną możliwą jaką mógł podjąć. Zgromadzony materiał dowodowy wprost wykazywał, że mój klient jest niewinny i że akt oskarżenia ze strony prokuratury był przynajmniej pochopny - komentuje.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura na złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie decyzji Sądu ma siedem dni. Jak udało nam się dowiedzieć jest bardzo prawdopodobne, że to uczyni.