Zgłosił się do nas jeden z czytelników, który poprosił o interwencję w sprawie Parafialnej w Piotrkowie. Zaalarmowani pojechaliśmy na miejsce. W czym problem? W skrócie: mężczyzna zwrócił uwagę na trudności związane z wyjazdem z ulicy z obu stron. Wyjeżdżając w stronę Roosevelta, do skrzyżowania z Sosnową, widoczność ogranicza teren posesji znajdującej się tuż przy rogu Parafialnej i Sosnowej. Obszar, na którym znajduje się obecnie pustostan, jest zarośnięty i zaniedbany. - Latem sprowadza się tam całe towarzystwo, piją, palą i kto wie, co tam jeszcze robią - wyjaśnia pan Przemek. Bo plac nie jest ogrodzony i każdy może sobie tam tak po prostu wejść. Zarośla oraz element płotu stanowią największą przeszkodę. Wjeżdżając na skrzyżowanie od strony Parafialnej, kierowca jest zmuszony wjechać na skrzyżowanie, by ocenić, czy nic nie nadjeżdża z naprzeciwka. Czyli - de facto - zmuszony jest do wymuszenia pierwszeństwa i potencjalnie spowodowania wypadku. Pan Przemek wspomina niedawną niebezpieczną sytuację, kiedy to wyjeżdżał od strony Parafialnej i mało co nie doszło do zderzenia z motocyklistą nadjeżdżającym od strony ulicy Żwirki. I gdyby doszło do wypadku, to pan Przemek byłby winny. Choć nie mógł dostrzec motocyklisty. Żeby było ciekawiej, problem to bynajmniej nie fanaberia jednego z mieszkańców. Mężczyzna zebrał całe okoliczne sąsiedztwo, które chce zwrócić uwagę na to, że o Parafialnej wszyscy zapomnieli. Dodajmy, że ulica jest konsekwentnie pomijana w kolejnych harmonogramach inwestycji. - Pewnie dlatego, że nie mieszka tutaj nikt z Urzędu – ironizuje jeden z sąsiadów
Z kolei z drugiej strony (przy skrzyżowaniu z ulicą Gospodarczą) droga ulega gwałtownemu zwężeniu. Do tego stopnia, że dwa wymijające się samochody nie mogą się zmieścić. - Mierzyłem ulicę w najwęższym miejscu, ma niecałe trzy metry – mówi jeden z mieszkańców. Nie mówiąc już o braku chodnika… - Jak wychodzę na spacer z psem, to muszę się „przykleić” do siatki – skarży się z kolei starszy pan. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że przy skrzyżowaniu znajduje się głęboki rów, co uniemożliwia zjechanie na "pobocze" i sprawia, że pokonanie trasy bez wycofania i przepuszczenia jadącego z naprzeciwka samochodu jest niemożliwe. Tam również jest problem z widocznością. Mieszkańcy podobnie zwracają uwagę na gęste zarośla na terenie prywatnej posesji.
Jedna z sąsiadek podkreśla, że dzieci boją się wychodzić rano do szkoły albo z niej wracać. I jakoś trudno się temu dziwić...
W sprawie ulicy Parafialnej zwróciliśmy się z zapytaniami do Straży Miejskiej i Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Pierwszą z instytucji spytaliśmy między innymi, jakie kroki podjęła i może podjąć, by zapewnić uczestnikom ruchu bezpieczeństwo, czy problem był zgłaszany i czy parkowanie na pasie jezdni przy Gimnazjum nr 1 jest dopuszczalne. O możliwości poprawy bezpieczeństwa spytaliśmy także ZDiUM.
Ze strony Straży Miejskiej otrzymaliśmy zapewnienie, że zgłoszenie zostało sprawdzone, ale - z uwagi na fakt, że krzewy ograniczające widoczność, rosną na ogół w pasie drogowym, sprawa została przekazana do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. "Jeżeli po wykonaniu przycinki przez ZDiUM - czytamy w odpowiedzi - okaże się, że konieczne będzie także przycięcie krzewów na terenie prywatnym przy ul. Sosnowej i Gospodarczej, zwrócimy się ze stosowną prośbą do właścicieli tych nieruchomości. Lecz należy mieć na uwadze, że nie jest to ich prawnym obowiązkiem, a jedynie dobrą wolą."
W kwestii parkowania przy skrzyżowaniu odpisano nam: "Ponieważ na ul. Sosnowej na omawianym odcinku nie ma znaku oznaczającego zakaz zatrzymywania lub postoju, nie jest to zabronione pod warunkiem zachowania odległości 10 metrów od skrzyżowania".
A ze zdjęcia wynika, że warunek ten niekoniecznie jest spełniany. Auta, parkujące zaledwie kilka metrów od zbiegu Sosnowej i Parafialnej, skutecznie utrudniają wyjazd i bezpieczne poruszanie się.
Na odpowiedź ze strony Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta cały czas czekamy. Do sprawy na pewno wrócimy, gdy tylko poznamy odpowiedź.