Do 26. minuty na boisku właściwie działo się niewiele, zarówno jeden jak i drugi zespół nie stworzył żadnej groźnej sytuacji, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 26. minucie spotkania Michał Polit sfaulował Huberta Rechcińskiego, sędzia uznał, że zawodnik zespołu ze Rzgowa wychodził na czystą pozycję, dlatego ukarał reprezentanta Polonii czerwoną kartką. Kilka minut później Zawisza mógł objąć prowadzenie, Marcin Kaczmarkiewicz wymanewrował obrońców i bramkarza gospodarzy, ale zabrakło mu precyzji i przestrzelił. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.
W drugiej części meczu paradoksalnie to Polonia grała dużo lepiej, swoje szanse mieli Jakub Paprocki i Mariusz Zaor, nie zdołali ich jednak wykorzystać. Pierwsza bramka dla Polonii padła w 67. minucie spotkania, kapitalną akcją popisał się wówczas ofensywny tercet piotrkowskiego zespołu, Jakub Paprocki przedarł się przez środkową strefę boiska, podał do Mariusza Zaora, ten odegrał do Adriana Malickiego, który wykończył tę koronkową akcję. Osiem minut później wspomniany Mariusz Zaor mógł zdobyć drugą bramkę dla swojego zespołu, ograł defensorów gości, ale ostatecznie nie trafił w bramkę. Na drugiego gola kibice Polonii nie musieli jednak zbyt długo czekać, w 33. minucie poloniści kapitalnie rozegrali stały fragment gry. Do rzutu rożnego podszedł Jakub Paprocki, który dośrodkował piłkę w pole karne, jego koledzy stworzyli sporo miejsca Karolowi Kowalczykowi, który wbiegł w pole karne i uderzył piłkę z takim impetem, że bramkarz gości nie miał szans i zdołał tylko odprowadzić ją wzrokiem. Wydawała się, że piotrkowski zespół w pełni kontroluje przebieg tego spotkania, tymczasem po drugim zdobytym golu gospodarze najwyraźniej się zdekoncentrowali, niefrasobliwość obrońców wykorzystał w 84. minucie Łukasz Wiśniewski, który zdobył kontaktową bramkę dla swojego zespołu. To było jednak wszystko na co byłego tego dnia stać rzgowian, Polonia wygrała to spotkanie 2:1, pokazując momentami magiczny wręcz futbol.
- To moja pierwsza bramka zdobyta w barwach Polonii, na pewno mnie podbuduje, ale najważniejsze są trzy punkty – powiedział po meczu strzelec drugiej bramki dla Polonii Karol Kowalczyk.
Swoich zawodników chwalił też trener Robert Grzesiuk.
- Obydwie bramki były niesamowite, takie gole padają podczas rozgrywek Ligi Mistrzów. Drużyna pokazała, że ma charakter, ostatnie mecze przed własną publicznością nie należały do udanych, ale teraz powinno być tylko lepiej. – podsumował szkoleniowiec Polonii.
Do końca rozgrywek pozostało już tylko pięć kolejek, w następnej poloniści zmierzą się w Zgierzu z tamtejszym Borutą.
PKS Polonia Piotrków Trybunalski 2:1(0:0) Zawisza Rzgów
(33' Adrian Malicki, 78' Karol Kowalczyk – 84' Łukasz Wiśniewski)
PKS Polonia Piotrków Trybunalski: Błażejewski – Krzemiński (45' Jarzębowski), Polit, Kukułka, Grzybowski, Kowalczyk, Basiński, Zaor (90' Lenarcik), Gul, Paprocki, Malicki (83' Dura).
Zawisza Rzgów: Wawrzyński – Madejski, Mielczarek (79' Sztandor), Czernik, Dróżdż, Lukanović (45' Wróblewski), Stępniewski (63' Wiśniewski), Kaczmarkiewicz, Marcioch, Osiński, Rechciński.