Podczas sesji starosta Piotr Wojtysiak po raz kolejny powtórzył, że jego zdaniem system sieci szpitali jest chory i się nie sprawdził, ponieważ wszystkie szpitale przez rok zadłużyły się na ponad miliard złotych. Rośnie też zadłużenie Powiatowego Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie Trybunalski, dlatego podjęto decyzję o wyjściu z sieci i zamknięciu nierentownych oddziałów, w tym porodówki, która miała zostać przejęta przez SWW im. M. Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim. Wydawało się, że przedstawiciele Starostwa ustalili już wszystkie szczegóły z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego, który jest organem prowadzącym szpital przy Rakowskiej. Tymczasem Piotr Wojtysiak zarzucił wicemarszałkowi Zbigniewowi Ziembie, że wbrew wcześniejszym ustaleniom zmieniono uzgodnione wcześniej warunki, dlatego starosta ostatecznie nie podpisał tego porozumienia.
- w piątek 23 sierpnia otrzymaliśmy projekt porozumienia między województwem łódzkim a powiatem piotrkowskim w zakresie zabezpieczenia świadczeń dot. ginekologii i położnictwa i neonatologii. Mieliśmy udzielić odpowiedzi do poniedziałku, 26 sierpnia do godziny 12.00. Odpisałem, wskazując dwie bardzo ważne rzeczy, których nie możemy w tej chwili spełnić, tym bardziej, że pojawiło się tam kilka rzeczy, które nie były uzgodnione – powiedział starosta. - 27 sierpnia pan marszałek odpisał, że liczy na nieodpłatny wynajem powierzchni na co najmniej 15 miesięcy oraz uregulowanie wypłat, odpraw i skrócenie wypowiedzenia umów pracowniczych - jak zaznaczył warunki podstawowe i ultimatywne w tym porozumieniu. Mieliśmy się na to zgodzić do 28 sierpnia do godziny 15.00. Stwierdziłem, że podjęcie takiej decyzji przekracza moje kompetencje i uprawnienia, które przyznali mi radni w tym zakresie. 28 sierpnia zadeklarowałem, że muszę to skonsultować z radnymi. Nasi prawnicy stwierdzili, że takie rozwiązanie byłoby złamaniem prawa, ponieważ decyzje w tej sprawie powinna podjąć dyrektor szpitala, ponieważ to ona jest pracodawcą. Kolejną konsekwencją byłyby skutki finansowe, w wysokości ponad 1 miliona 600 tysięcy złotych, przy czym ta kwota nie obejmuje trzymiesięcznych odpraw, co jeszcze by ją zwiększyło i to niemal dwukrotnie. Ta kwota oczywiście obciąży budżet powiatu piotrkowskiego. Mógłbym też zostać oskarżony o przekroczenie uprawnień i niegospodarność. Nie możemy też użyczyć pomieszczeń na dłuższy okres, bo to naraża nas na straty nawet w wysokości ok. 800 tysięcy złotych, wcześniej umawialiśmy się, że nieodpłatnie użyczymy tę powierzchnię do końca bieżącego roku, ewentualnie nieco dłużej – dodaje Piotr Wojtysiak.
Poseł Antoni Macierewicz, który również pojawił się podczas piątkowej sesji przyznał, że system nadzorowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia być może nie jest idealny, ale jego zdaniem wina leży po stronie członków zarządu powiatu. Były minister obrony narodowej powołał się na raport Najwyższej Izby Kontroli z 2018 roku, z którego - jak twierdzi - wynika, że najpierw przeprowadzono restrukturyzację, a dopiero potem konsultacje w tej sprawie, dotyczące pełnych nakładów i kosztów.
- Mnie się to w głowie nie mieści, w latach 90. będąc ministrem spraw wewnętrznych odpowiadałem za ministerialne szpitale, a jako minister obrony narodowej odpowiadałem za szpitale wojskowe i nigdy by mi do głowy nie przyszło, żeby w taki sposób zarządzać tymi obiektami. Nie ma ważniejszej sprawy niż zdrowie naszych obywateli, ale powinniśmy też respektować prawa pracowników, bo bez nich żaden szpital nie będzie funkcjonował. Nie można zostawić ludzi na bruku. Jestem zaskoczony, że ten minimalny i oczywisty postulat wzbudził w panu tak niezwykłą reakcję, mam wrażenie, że pana interpretacja, jakoby był pan namawiany do przestępstwa, jest zbyt daleko idąca. Twierdzi pan, że to dyrektor szpitala odpowiada za realizację części tych postulatów, ale przecież jest jakaś zależność zawodowa, ktoś przecież tę panią dyrektor powołał na to stanowisko, a swoją drogą szkoda, że jej tutaj dzisiaj nie ma. Źródła tej sytuacji powinniśmy szukać cztery lata wcześniej, gdy przeniesiono te oddziały z SWW im. M. Kopernika. Moim zdaniem to członkowie ówczesnego zarządu powiatu nie poradzili sobie z tym zadaniem i stąd te problemy – powiedział Antoni Macierewicz.
Piotr Wojtysiak ripostował, że wśród wniosków zawartych w raporcie Najwyższej Izby Kontroli, na który powoływał się Antoni Macierewicz, nie ma wzmianki dotyczącej niegospodarności, ponieważ gdyby jakiekolwiek poważne uchybienia znaleziono, odpowiedzialni zostaliby pociągnięci do odpowiedzialności, a nic takiego nie nastąpiło. Wytknięto jedynie szereg błędów technicznych na poziomie dyrektorów szpitali, które już dawno naprawiono.
Należy jednak skupić się na przyszłości, a fakty są takie, że nadal nie wiadomo, kto będzie prowadził porodówkę w Piotrkowie Trybunalskim.
- Warunki które przedstawiliśmy są warunkami koniecznymi do zawarcia porozumienia. Przypominam, że decyzja o wypowiedzeniu umowy, która była nieodpowiedzialna społecznie, jest przyczyną sprawczą obecnej sytuacji. Teraz musimy szukać dobrego rozwiązania, deklaruję, że my nie porzucimy pacjentów, ale warunkiem koniecznym jest dobra wola władz powiatu piotrkowskiego, jak i decyzyjność dyrektora PCMD. Szpital Wojewódzki z dnia na dzień nie dysponuje odpowiednim potencjałem, żeby stworzyć taki oddział, tymczasem optymalne warunki istnieją w szpitalu powiatowym. Co zrobią rodzące kobiety 30 września o północy, gdy minie trzymiesięczny okres wypowiedzenia związany z opuszczeniem sieci przez PCMD? - pyta Zbigniew Ziemba, wicemarszałek województwa łódzkiego.
Piotr Wojtysiak zapewnił, że po tym okresie porodówka na pewno będzie w Piotrkowie Trybunalskim funkcjonować, ponieważ musi o to zadbać NFZ, nie wiadomo tylko kto będzie ją prowadził.
4 września odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Powiatu Piotrkowskiego, podczas którego radni wrócą do tego tematu, prawdopodobnie wówczas zdecydują, czy starosta powinien przystać na warunki zaproponowane przez przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego.