Według kandydatki obiekt pochłonie aż 50 milionów złotych, tymczasem urzędnicy utrzymują, że ok. 35 milionów złotych. Taką informację M. Wężyk-Głowacka opublikowała na swoim oficjalnym profilu FB. Zeznania jednego ze świadków wykazały, że tę wiedzę oparła na artykule jednego z lokalnych portali. Sąd nakazał Marlenie Wężyk-Głowackiej sprostowanie tych informacji i wpłacenie 3 tysięcy złotych na jedną z organizacji pożytku publicznego.
- Kwota podawana przez Marlenę Wężyk-Głowacką wprowadzała w błąd i służyła jako negatywny argument w kampanii wyborczej. Ustalając rzeczywisty koszt tej inwestycji, skorzystałem z najprostszego instrumentarium, do którego każdy ma wgląd. W ciągu 15 minut sprawdziłem to wszystko w Biuletynie Informacji Publicznej - powiedział Michał Król, pełnomocnik Krzysztofa Chojniaka.
- 50 mln zł to nie tylko koszt budowy mediateki, ale też obsługi kredytu, którego zaciągnięcie było konieczne, aby zrealizować budowę. Marlena Wężyk-Głowacka powoływała się na artykuł, który zawierał obiektywne informacje samodzielnie zebrane przez redaktora. W zakresie kosztów kredytu cytowani są tam przedstawiciele Urzędu Miasta - powiedział Sebastian Bohuszewicz, pełnomocnik kandydatki.
Kandydatka złożyła apelację w środę 31 października. W piątek Sąd Apelacyjny w Łodzi podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie