Na bilbordzie, oprócz wizerunku Macierewicza znajduje się kwota jaką otrzymał w formie nagrody. Politycy Platformy Obywatelskiej chcą w ten sposób zwrócić uwagę Polaków na działania Prawa i Sprawiedliwości. - Pan Macierewicz jest posłem z okręgu piotrkowskiego. Niech odda pieniądze, które nienależnie pobrał, rozliczy się z 15 mln zł wydanych na karty. Niech w końcu udzieli odpowiedzi na interpelacje, które od roku leżą bez odpowiedzi. Rząd powinien się w końcu zając wojskiem, które Macierewicz zniszczył. Niech wyjaśni powiązania Antoniego Macierewicza ze strukturami rosyjskiej mafii. Te pytania padają publicznie i oczekujemy odpowiedzi od ministra Macierewicza i oczekujemy od Jarosława Kaczyńskiego, aby ministra rozliczył - wyliczała Elżbieta Radziszewska, posłanka PO.
Osoby zebrane na sobotnim proteście podkreślali, że mieszkańcom Piotrkowa nie jest obojętne to, co obecnie dzieje się w kraju. Piotrkowianie są oburzeni tym, jak rząd PiS rozdaje ogromne pieniądze. To jest kpina z ludzi! Minister Macierewicz niczego dla tego miasta nie zrobił, nigdy nikomu nie pomógł. Praktycznie to jest tylko jego lans w Piotrkowie od czasu do czasu. Pieniądze, które rząd przyznał sobie na nagrody, równie dobrze mogły być wykorzystane w służbie zdrowia - mówiła Małgorzata Pingot, działaczka Platformy Obywatelskiej.
Jak dodaje posłanka Elżbieta Radziszewska, akcja "Konwój wstydu" prowadzona jest w całej Polsce.