Na parkingu przy ulicy Batorego stoją dwa samochody w opłakanym stanie. Seat ibiza oraz fiat doblo mają powybijane szyby i reflektory, pourywane klamki i wycieraczki. Sprawa jest znana strażnikom miejskim.
Trudno tych samochodów, a w zasadzie tego co z nich zostało, nie zauważyć - kwituje Jacek Hofman, komendant piotrkowskiej Straży Miejskiej.
Zgodnie z przepisami, pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub policję na koszt właściciela lub posiadacza. Okazuje się jednak, że nie każdy wrak, który znajduje się w przestrzeni miejskiej, może zostać usunięty. Dlaczego?
Wspomniane przepisy obowiązują na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu. To oznacza, że w innych miejscach, takich jak drogi wewnętrzne, tereny spółdzielcze lub prywatne oraz inne miejsca niebędące drogami publicznymi, przepisy te nie mogą być stosowane. Do dróg wewnętrznych wliczają się m.in. parkingi i drogi rowerowe.
Jak powiedział nam Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie, do odholowania seata i fiata, potrzebne jest ustawienie na tym parkingu odpowiedniego oznakowania.
Uzgodniliśmy wspólne działania z Zarządem Dróg i Utrzymania Miasta, ponieważ konieczne jest właściwe oznakowanie tego terenu, zgodnie z przepisami Prawa o ruchu drogowym. Dopiero wtedy będziemy mogli odholować te samochody na strzeżony parking. Jak tylko to oznakowanie się pojawi, wtedy te uszkodzone pojazdy bardzo szybko stamtąd znikną - wyjaśnia komendant.
Problem porzuconych i zdemolowanych samochodów powraca w Piotrkowie co jakiś czas. Pod koniec 2022 roku pisaliśmy o zdezelowanym nissanie bez kół, który znajdował się na ulicy Kobyłeckiego. Po nagłośnieniu sprawy, pojazd został odholowany.
A może na terenie Piotrkowa widzieliście pojazdy w podobnym stanie, które powinny zniknąć z przestrzeni miejskiej?