- To był 1960 rok, Opole, chodziłem do I klasy Szkoły Rzemiosł Budowlanych. Było kolorowo, barwnie. Każda szkoła czy zakład pracy pokazywał, czym się zajmuje, np. z naszej szkoły jechał samochód star z odkrytymi bokami, a na nim murarze, zbrojarze pokazywali, czym placówka się zajmuje - mówił w piątkowym programie „O tym się mówi” Antoni Sokalski. - W 1976 roku zostałem prezydentem Piotrkowa. Miałem obowiązek przygotować miasto pod względem estetycznym. Na kilka miesięcy przed 1 Maja zarządcy nieruchomości dostawali polecenia do sprzątania, malowania, odnawiania, porządkowania. W ostatnich dniach przed 1 Maja myte były ulice, wywieszane flagi. Były piękne, kolorowe pochody. Każdy zakład pracy, instytucja, szkoła chciał brać w tym udział. Nikt nie sprawdzał listy obecności. Ludzie sami chcieli rywalizować, solidaryzować się.
Co dziś oznacza uczestnictwo w pochodzie pierwszomajowym? Sokalski uważa, że pochody powinna organizować nie tylko lewica. - To jest poparcie dla ludzi pracy. 1 Maja to nie jest święto lewicowe. SLD organizuje pochód, bo nie ma kto, a przecież pracują nie tylko lewicowcy, ale też prawicowcy czy ci, którzy nie należą i nie popierają żadnej partii - dodał.
Jutro pochód!
Jak co roku ulicami Piotrkowa przejdzie pochód pierwszomajowy. Święto Pracy tradycyjnie organizuje piotrkowski SLD. Uczestnicy pochodu zbiorą się o godz. 11.00 na Pasażu Rudowskiego (przy budynku prokuratury), następnie przemaszerują ulicami miasta do tablicy poświęconej Kazimierzowi Szmidtowi (prezydentowi Piotrkowa w latach 1924 - 1931), gdzie złożone zostaną kwiaty. Następnie piotrkowianie przejdą do amfiteatru miejskiego, gdzie odbędzie się wiec i koncert Orkiestry Dętej OSP Longinówka.