W marcu tego roku prezydent Krzysztof Chojniak złożył też wniosek do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego z prośbą o wyrażenie opinii w sprawie odwołania Jacka Sokalskiego z funkcji dyrektora MOK. W piśmie do ministerstwa prezydent twierdził, że zadania nowej fundacji pokrywają się z zadaniami kierowanego przez Jacka Sokalskiego MOK w Piotrkowie.
“(...) dla ułatwienia wyrażania opinii wskazuję, że wola odwołania Pana Jacka Sokalskiego wynika z faktu powołania przez niego - bez wiedzy i zgody pracodawcy - Fundacji “Wyciągamy Dzieci z Bramy”. Zadania tej fundacji pokrywają się z zadaniami kierowanego przez Pana Jacka Sokalskiego Miejskiego Ośrodka Kultury w Piotrkowie Trybunalskim (do statutu Fundacji wprost przepisano jako cele zapisy statutu MOK). Miejski Ośrodek Kultury od lat prowadzi program “Wyciągamy Dzieci z Bramy” i obecnie jedna z komórek organizacyjnych MOK podległa dyrektorowi MOK nosi nazwę Ośrodek Edukacji Artystycznej “Wyciągamy Dzieci z Bramy”(...)” – czytamy w piśmie prezydenta.
Prezydent Chojniak we wniosku dodał, że funkcjonowanie prywatnej fundacji Jacka Sokalskiego i funkcja dyrektora są dla siebie konkurencyjne, zwłaszcza w zakresie tych samych działań, jak i ewentualnie pozyskiwanych funduszy. Zdaniem miasta taka sytuacja jest niedopuszczalna.
Minister Zdrojewski nie przychylił się do zdania władz miasta Piotrkowa na temat Jacka Sokalskiego i jego działalności. Przeciwnie. W odpowiedzi na wniosek prezydenta Piotrkowa minister bardzo pozytywnie opisał działalność ówczesnego dyrektora MOK w Piotrkowie. W celu rozwiązania nieporozumienia zaproponował:
“Biorąc pod uwagę doświadczenie p. Jacka Sokalskiego w kierowaniu Miejskim Ośrodkiem Kultury w Piotrkowie Trybunalskim zasadnym wydaje mi się ustalenie najkorzystniejszych dla miasta rozwiązań w celu współdziałania MOK i Fundacji Wyciągamy Dzieci z Bramy”.
Prezydent do tych sugestii jednak się nie przychylił i złożył sprawę do sądu. Teraz wniosek prezydenta został przez sąd oddalony.
A były dyrektor MOK Jacek Sokalski dodaje: - Fundacja miała uzupełniać działania MOK-u i służyć mieszkańcom Piotrkowa. Założyłem ją razem z ojcem Gracjanem Kubicą. Dzięki niej zamierzałem pozyskiwać pieniądze na stypendia dla uzdolnionych dzieci. Miałem pozyskiwać środki na coś, czego MOK nie miał w statucie. Chciałem, żeby wyszła “na zewnątrz” i promowała akcję “Wyciągamy Dzieci z Bramy”. Jednak prezydentowi się to nie podobało. Teraz jestem zadowolony z takiego rozwiązania sprawy w sądzie. Jeden zero dla mnie - mówi Jacek Sokalski.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezydenta miasta Krzysztofa Chojniaka.
– Prezydent nie składał sprzeciwu co do utworzenia fundacji, tylko do jej nazwy. W tej sprawie nie przysługuje odwołanie. Prezydent nie komentuje orzeczeń sądu - odpowiada Jarosław Bąkowicz z Zespołu Rzecznika Prasowego Miasta.
Sokalski informuje, że z fundacji nie zrezygnuje. Chwilowy zastój jej działalności spowodowany był stanem zdrowia byłego dyrektora MOK. Już niedługo zajmie się pozyskiwaniem funduszy i realizowaniem zadań, które założył, kiedy jeszcze pełnił funkcje dyrektora MOK.
E.T.