- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
Jakość nauczania w autoszkołach będzie jawna
- Wielokrotnie spotykamy się z pytaniami kandydatów na kierowców, którzy próbują zasięgnąć opinii na temat szkół nauki jazdy i ich rekomendacji - mówi Zbigniew Skowroński, szef łódzkiego WORD-u. - Postanowiliśmy zamieścić oczekiwane informacje w tej sprawie w sieci. To nie jest ranking, ale sucha informacja o tym, kto jak szkoli - wyjaśnia dyrektor Skowroński.
Pomysł dyrektora WORD w Łodzi bardzo spodobał się szefom innych wojewódzkich ośrodków. Większość deklaruje, że także wkrótce umieści wyniki zdawalności w internecie.
- Jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, ale powinno to być opatrzone odpowiednim komentarzem. Jest to jedno z kryteriów wyboru szkoły przez kandydatów na kierowców. Budujemy właśnie nową stronę i na niej umieścimy takie dane - mówi Henryk Waluda, szef WORD w Sieradzu.
Paweł Bejda, dyrektor skierniewickiego WORD, także popiera inicjatywę dyrektora Skowrońskiego: - Nie wykluczam niczego, co by poprawiło zdawalność, także publikowania takich informacji. Jeśli to jest zgodne z prawem, to umieścimy takie dane - mówi. Ostrożniejszy jest szef WORD w Piotrkowie. - Takie dane powinny być upubliczniane w internecie, ale przez starostwa, bo te są organem nadzorującym szkoły jazdy - mówi Bogdan Kulawiak, dyrektor piotrkowskiego WORD.
Właściciele szkół nauki jazdy są oburzeni. Uważają, że takie postępowanie narusza ich interesy.
- Umieszczanie na oficjalnej stronie ośrodka wyników zdawalności poszczególnych szkół jest niedopuszczalne - mówi Zbigniew Popławski, szef izby zrzeszającej przedstawicieli łódzkich autoszkół. - Taką informacją dyrektor powinien podzielić się tylko ze starostwem. Zdaniem Zbigniewa Popławskiego, jest to ujawnianie tajemnicy handlowej. - Jeżeli umieszcza się informację, że w jednej szkole zdawało 300 osób, a w drugiej 20, nietrudno zgadnąć, którą wybiorą kolejni kursanci? - mówi Popławski. - To jest w dużej mierze zafałszowany obraz.
Rajmund Kądziela, zastępca dyrektora wydziału prawa jazdy i rejestracji pojazdów w łódzkim magistracie, nie widzi w takim rozwiązaniu łamania prawa.
- To nie jest żadne ujawnianie tajemnicy firmy, a ocena firmy związana z nauczaniem - mówi Rajmund Kądziela. Jest jednak przeciwny umieszczaniu w internecie wyników zdawalności. - Taki ranking nie jest miarodajny, bo szkoła jazdy nie ma wpływu, czy przychodzą do niej zdolni kierowcy, czy też nie. Na wyniki składa się bardzo wiele czynników, zdawalność nie może być oceną autoszkoły.
Grzegorz Maliszewski POLSKA Dziennik Łódzki