Jak to jest z wiatrakiem w Krzyżanowie?

Tydzień Trybunalski Niedziela, 02 listopada 201444
O to, jak faktycznie wyglądał proces decyzyjny w sprawie wiatraka, zapytaliśmy wójta gminy Wola Krzysztoporska Romana Drozdka.
Jak to jest z wiatrakiem w Krzyżanowie?

- To właściwie jak to jest z tym wiatrakiem w Krzyżanowie?
- Roman Drozdek: Wiele osób zadaje sobie pytanie, o co chodzi z tą budową elektrowni wiatrowej w Krzyżanowie. Często pojawiające się sprzeczne i - co należy podkreślić - często nieprawdziwe informacje utrudniają wyrobienie sobie jednoznacznego poglądu na ten temat. W prasie przez różne osoby podnoszone jest twierdzenie, że elektrownia wiatrowa w Krzyżanowie stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa samolotów startujących i lądujących na lotnisku w Piotrkowie Trybunalskim, że decyzję zezwalającą na realizację inwestycji podjął wójt gminy Wola Krzysztoporska, i to z rażącym naruszeniem prawa.... Te twierdzenia są nieprawdziwe.

- Czy wójt gminy Wola Krzysztoporska mógł nie wydać decyzji o warunkach zabudowy?
- Zacząć należy od tego, że w państwie prawa właściciela gruntu w sposobie jego zagospodarowania ograniczać mogą jedynie przepisy prawa. Aby uzyskać prawo do budowy obiektu, inwestor powinien najpierw wystąpić o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Decyzja taka nie przesądza (!!!), że zamierzenie nią objęte będzie realizowane. Nie rodzi ona praw do terenu i nie uprawnia do rozpoczęcia robót budowlanych. Decyzja o warunkach zabudowy określa jedynie, na jakich warunkach przedsięwzięcie w niej opisane może podlegać wykonaniu, i jej wydanie w przedmiotowej sprawie należało do wójta gminy Wola Krzysztoporska. Natomiast przedmiot inwestycji podlega dalszym szczegółowym ustaleniom na podstawie przepisów prawa budowlanego w odrębnym postępowaniu na etapie ubiegania się inwestora o wydanie pozwolenia na budowę i zatwierdzenia projektu budowlanego. Decyzję pozwalającą na budowę w przedmiotowej sprawie wydało Starostwo Powiatowe w Piotrkowie Trybunalskim. A zatem twierdzenia przedstawicieli Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, że wójt gminy Wola Krzysztoporska zadecydował o posadowieniu elektrowni wiatrowej w Krzyżanowie są nieprawdziwe. Wynika to już z określonych ustawą kompetencji wójta, który takiego uprawnienia nie posiada.

- Ustalając warunki zabudowy, wójt musiał konsultować się z odpowiednimi, kompetentnymi i uprawnionymi do wydania opinii instytucjami...
- Dla wydania warunków zabudowy dla budowy elektrowni wiatrowej w Krzyżanowie kluczowym było uzyskanie uzgodnienia Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który to zobowiązany jest wypowiedzieć się, czy planowany do budowy obiekt może stanowić zagrożenie dla startujących i lądujących statków powietrznych. Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, po przeprowadzeniu stosownej analizy, wydał w dniu 21 marca 2013 r. postanowienie, w którym dopuścił budowę elektrowni wiatrowej w Krzyżanowie pod warunkiem, że jej całkowita wysokość nie przekroczy 95 m. Postanowienie, które wydał, zostało przekazane do Aeroklubu Polska czyli jednostki nadrzędnej w stosunku do Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej. Wydając uzgodnienie, prezes ULC wziął pod uwagę między innymi to, że elektrownia wiatrowa będzie zlokalizowana 3,4 km od końca pasa startowego piotrkowskiego lotniska i w jego opinii nie zagraża bezpieczeństwu startujących i lądujących tam samolotów.
Wójt gminy Wola Krzysztoporska ustalił więc warunki zabudowy dla planowanego przedsięwzięcia, uwzględniając treść uzgodnienia prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Warto dodać, że organ wydający decyzję jest związany podjętym uzgodnieniem, co oznacza, że nie może wydać decyzji sprzecznej z nim. Wójt nie mógł więc wydać innej decyzji!

- Jest potwierdzenie, że ta decyzja wydana była zgodnie z przepisami prawa?
- Aeroklub Ziemi Piotrkowskiej wystąpił o stwierdzenie nieważności decyzji wójta gminy Wola Krzysztoporska o wydaniu warunków zabudowy, jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Piotrkowie Trybunalskim decyzją z dnia 30.09.2014 r. odmówiło stwierdzenia nieważności tej decyzji. W uzasadnieniu SKO wykazało, że decyzja została wydana zgodnie z przepisami prawa, zgodnie z uzyskanymi uzgodnieniami, których treścią wójt był związany, a wójt nie miał prawa wydać decyzji o innej treści. Wszystkie zarzuty Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej zostały uznane za bezprzedmiotowe i nieznajdujące jakiejkolwiek podstawy prawnej. Kolejne więc powtarzane publicznie twierdzenie przedstawicieli Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, że decyzja o warunkach zabudowy wydana przez wójta gminy Wola Krzysztoporska została wydana z rażącym naruszeniem prawa, okazało się być nieprawdziwe. Również skierowane w tej sprawie doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim sugerujące niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień przez wójta jest niedopuszczalne i nosi znamiona szkalowania, pomawiania i oczerniania organu gminy, jakim jest wójt.

- Aeroklub Ziemi Piotrkowskiej argumentuje, że o podejmowanych uzgodnieniach nie został poinformowany, a powinien być...
- Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury w sprawie warunków, jakie powinny spełniać obiekty budowlane oraz naturalne w otoczeniu lotniska na terenie wokół lotniska obowiązują nieprzekraczalne ograniczenia wysokości obiektów budowlanych. Określa się je w dokumentacji rejestracyjnej lotniska. To plan powierzchni ograniczających wysokość zabudowy lotniska piotrkowskiego przesądza więc o dopuszczalnej wysokości obiektów wokół lotniska i jest podstawą wydawania przez organy administracyjne wszelkich decyzji, pozwoleń, uzgodnień i postanowień. To ten plan był również podstawą wydania pozytywnego uzgodnienia na budowę elektrowni wiatrowej w Krzyżanowie przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. O co więc ta cała awantura? Gdzie tu zaniedbanie wójta gminy Wola Krzysztoporska czy Urzędu Lotnictwa Cywilnego? Jakie błędy w wydanych decyzjach? Jeżeli Aeroklub Ziemi Piotrkowskiej zarządzający piotrkowskim lotniskiem, który jednocześnie dysponuje dokumentacją lotniska, uważa, że jest ona wadliwa i że określona w niej dopuszczalna wysokość zabudowy oznaczona jest nieprawidłowo, powinien podjąć natychmiastowe kroki w celu jej zmiany czy uaktualnienia. Jeżeli tego nie robi, to godzi się na to, że zgodnie z tymi dokumentami zabudowane zostaną okolice lotniska.

Z przykrością muszę stwierdzić, że dyrekcja Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej doszukuje się winy u wójta, u starosty, a tak naprawdę winna jest sobie sama. Nie trzeba było czekać na postawienie wiatraka, żeby wiedzieć, że w okolicach lotniska, w ściśle określonych odległościach i wysokościach mogą powstawać takie obiekty. Pan dyrektor powinien mieć tę wiedzę od wielu lat - zakładam, że zna przecież dokumenty rejestracyjne lotniska. Tak się składa, że w 2009 r., kiedy ustalaliśmy plan miejscowy dla miejscowości Bujny, wystąpiliśmy o uzgodnienie do ULC. ULC przesłało nam właśnie mapę z dokumentacji rejestracyjnej lotniska, która była w dokumentacji Aeroklubu Polskiego, gdzie można było wyczytać, w jakiej odległości i jakiej wysokości obiekty mogą powstawać w pobliżu lotniska. Pan dyrektor Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej posługiwał się zresztą tą samą mapą, pokazując rzekome zagrożenia. Mam przed sobą dokument, w którym jest zaznaczone, że informacja wynikająca z uzgodnień, trafiła wówczas również do Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej. Poza tym od 2009 roku jeszcze dwukrotnie prowadziliśmy aktualizację Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. I w tej procedurze informujemy również ULC, a ten informuje Aeroklub Polski i Aeroklub Ziemi Piotrkowskiej (przynajmniej taki ma obowiązek – przyp. red.) o warunkach posadowienia obiektów. Na tym etapie możliwe było wprowadzenie zmian w Studium. Kolejna aktualizacja tego dokumentu miała miejsce kilka dni temu – i znów nikt nie zgłosił żadnych uwag i zastrzeżeń, mimo że – jak twierdzi ULC – informacja znów trafiła do Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej.

- Czy w związku z tym obok mogą powstać kolejne wiatraki?
- Tak. Za chwilę może stanąć kolejny wiatrak. I na nic wszystkie protesty, kiedy Aeroklub nie wykorzystuje prawnych możliwości, żeby ten fakt zmienić. Czy ktoś postuluje zamykanie dróg dlatego, że może zdarzyć się wypadek? Takie myślenie jest absurdalne. Właściciela gruntu w sposobie jego zagospodarowania ograniczać mogą jedynie przepisy prawa. Nie może być tak, że obywatel nie może zagospodarować swojego gruntu tak, jak uważa to za stosowne, tylko dlatego, że jakaś osoba ma co do tego niczym nie poparte zastrzeżenia. Tylko przepisy prawa mogą takie ograniczenia ustanawiać... A wójt musi wydawać decyzje wyłącznie na podstawie przepisów.

- Dziękuję za rozmowę.

Red.


Zainteresował temat?

8

1


Zobacz również

Komentarze (44)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

rad ~rad (Gość)12.11.2014 09:35

Wójt chce decydować nie tylko w gminie ale też w powiecie wystawił na listy kandydatów na radnych, pana z urzędu gminy i panią z domu kultury, ale są to wskazania błędne (pan mieszka niby w Rozprzy, a pani z gok w Piotrkowie a radni powinni mieszkać na terenie gminy)

21


mała Mi ~mała Mi (Gość)12.11.2014 08:55

Śmieszne, ale odnoszę wrażenie,że większość z tych negatywnych komentarzy pisze niestety ta sama osoba-jednym słowem dobra i sprawdzona komunistyczna propaganda nadal w cenie!Jeśli chodzi o wybory na wójta swój głos oddać na Panią,która kiedyś miała dość długą przygodę z kulturą,i nic z tego dobrego nie wyszło.Kandydat z PSL to tylko marionetka w rękach zielonych.I tak z dwojga złego wolę tym razem bez zmian, jednocześnie mając nadzieję,że za cztery lata znajdzie się odpowiednia osoba na to stanowisko.

34


do mam dość ~do mam dość (Gość)11.11.2014 15:54

Mam pewne spostrzeżenie odnośnie kanalizacji.
Kilka lat temu kiedy planowano budowę kanalizacji w Siomkach, mieszkańcy wzywani byli do wodociągów żeby zaznaczyć na mapie w którym miejscu ma wchodzić kanalizacja na posesję. Kiedy przyszło do realizacji, wykonawca zrobił i tak "po swojemu" jak mu pasowało. Pojechałem więc do gminy wyjaśnić sprawę. Mówię że na mapie zaznaczyłem gdzie ma być podejście a zrobili w takim miejscu że trzeba pruć całe podwórko żeby się podłączyć. Na to uprzejmy Pan poinformował mnie że gmina płaci za inwestycję a za wykonanie i projekt odpowiada firma zewnętrzna. Podali mi adres w Piotrkowie i do widzenia. Okazało się że wykonawca i projektant to jedno a gmina płaci pieniądze w ciemno kompletnie nie nadzorując co i jak jest wykonane. Oczywiście firma która wykonała kanalizację kompletnie mnie zignorowała. Urząd się wypiął i tyle...
Po przeczytaniu powyższego artykułu wiem jedno, Urząd Gminy Wola Krzysztoporska wyda każdą nawet najgłupszą decyzję byle nie kłóciła się z przepisami. Zero rozsądku, zero strategicznego myślenia o ginie i mieszkańcach jako wspólnym dobru.

51


loper ~loper (Gość)10.11.2014 17:43

"komentarz" napisał(a):

Baran zawsze bęloperdzie baranem nawet z pseudo magistrem przed nazwiskiem

20


Swój ~Swój (Gość)10.11.2014 17:39

Wójt Woli K. to lider w województwie ze sprawami sądowymi- oczywiście wszystkie przegrał i za to zapłaciła Gmina czyli kto ? mieszkańcy - to własnie świadczy o jego kompetencji i nowych pracownikach. O pani dyrektor GOK nie wspomnę -podobno coś jest na rzeczy ...

41


oko ~oko (Gość)10.11.2014 10:57

Drozdek mimo że bezpartyjny wspiera PiS ale kogo ma wspierać jeśli SLD ma kandydatkę, PSL ma kandydata to dla Romana został tylko PiS. Choć PSL Winno mieć trochę przyzwoitości i nie wystawiać kandydata za to że oddał dla PSL stanowisko dyrektora szkoły w Parzniewicach i ta pani jest tam z politycznego rozdania.

11


sas ~sas (Gość)10.11.2014 10:20

Wójt robi co może ale są tacy, którym zawsze źle. Nikt z obecnie rządzących wójtów w powiecie nie zrobił tak dużo co R.Drozdek.

26


to_ja _M ~to_ja _M (Gość)09.11.2014 21:04

Ale zacofana wiocha. A Kazub to przez tyle lat to co zrobił??.

33


normals ~normals (Gość)07.11.2014 20:34

nie oglądaj się Roman, tylko bierz się za pakowanie w gabinecie. a i dyrektora ziembę z PIS też weź ze sobą

71


komentarz ~komentarz (Gość)07.11.2014 10:28

"zaWojtem" napisał(a):


i vive versa. Obecny Wójt też przyszedł na gotowe. Za kadencji Wójta Kazuba na terenie Gminy pojawili się inwestorzy, którzy dzięki dogadaniu się z wtedy rządzącymi postanowili zainwestować na terenie naszej Gminy a nie np w Gminie Moszczenica. Drozdek czerpie profity z ich dobrych decyzji. Gdyby "panujący" nam od 12 lat wójt zaczął od początku swojej kadencji korzystać z dotacji z UE, z których w tamtych czasach można było pozyskać grube miliony, to w Gminie mógłby zrobić dużo więcej dobrego. Ale wspominając jego słowa z początku kadencji "Unia Wam do"- czego można się było po nim spodziewać?!?!?

60


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat