Dwie nowe karetki będą ratować życie

Sobota, 13 kwietnia 20139
Dwie nowe karetki kupił właśnie szpital przy ul. Rakowskiej w Piotrkowie. Nowoczesne i w pełni wyposażone renaulty wyjadą na miasto już za kilka dni.
fot. asfot. as

- Jest to wynik długotrwałego postępowania przetargowego, ale dzisiaj wreszcie dwie nowe karetki dotarły do szpitala – mówił w piątek Roman Cichosz, zastępca dyrektora Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie. – Potrafią wszystko, bo są to karetki z pełnym wyposażeniem medycznym. Będą pracować w naszym Dziale Pomocy Doraźnej jako karetki typu S, czyli specjalistyczne.


Nowe ambulanse kosztowały ok. 400 tys. zł jedna. Szpital pokrył wydatek wyłącznie z własnych środków.


- Nie ukrywam, że jestem zadowolony. Jak się posiada sprzęt, to łatwiej się pracuje. Oferta była tak skonstruowana, aby ten sprzęt był w miarę możliwości jak najlepszy, spełniał zarówno swoje zadania technicznie, ale także był trwały, bo przecież my pracujemy w różnych warunkach, na ulicy, w deszczu. Np. nie każde EKG precyzyjnie opisuje zapis, kiedy karetka jedzie, samochód drży – mówi kierownik Działu Pomocy Doraźnej, lekarz Jarosław Przybył. - Jeśli chodzi o wyposażenie karetki, to wynika ono ze zobowiązań wobec NFZ. Niektóre sprzęty są takie jak w innych karetkach, a niektóre są dużo lepsze i dużo wyższej klasy jak np. defibrylator czy respirator, czyli te najważniejsze dla ratowania życia ludzkiego. Zgodnie z zasadami ustawy, patrząc na tę karetkę, można powiedzieć „Medycyna do pacjenta, a nie pacjent przewożony do szpitala”.

 

fot. asfot. as
Nosze, będące na wyposażeniu nowych ambulansów mają aż 17 stopni ustawień. Są pacjenci, którzy muszą przyjąć pozycję siedzącą, z kolei chorzy z niedokrwieniem mózgu muszą przyjąć pozycję „głowa niżej, nogi wyżej”. - Nie jest potrzebna do tego współpraca pacjenta, bo my sami – dzięki takiemu sprzętowi – jesteśmy w stanie wszystkie te pozycje zapewnić. Są sytuacje, kiedy intubacja jest trudna, potrzebne jest inne ułożenie zagłówka, a dzięki nowemu sprzętowi łatwiej nam się pracuje, a pacjent ma większe szanse na przeżycie. Jest to karetka, która spełnia wysoki standard. Te samochody są trochę większe, ale każde 10 cm w każdą stronę, jeśli chodzi o pracę wewnątrz tej karetki, to dla nas bardzo dużo, bo łatwiej będzie nam się poruszać, nie będziemy się przepychać. Mamy świetny dostęp do pacjenta. Nosze można tak wysunąć, że zespół może pracować ze wszystkich stron, tzn. z każdej strony ma dostęp do chorego – mówi kierownik Jarosław Przybył.


Z nowego sprzętu zadowoleni są też ratownicy medyczni. - Jest to ambulans bardzo funkcjonalny, z najwyższej półki ambulansów dostępnych na polskim rynku. I dla pacjentów, i dla ratowników to na pewno bardzo dobry sprzęt. Przede wszystkim one są bardzo mądrze zbudowane w środku. Zabudowa ambulansu powinna być skonstruowana w ten sposób, aby zapewnić nam łatwy dostęp do wszystkiego, żebyśmy z zamkniętymi oczami mieli dostęp do sprzętu. Wszystkie szafki, wszystkie uchwyty zrobione są tak, że nawet w czasie niebezpiecznej jazdy nic nam na głowę nie spadnie – mówił Tomasz Rusołowski, jeden z ratowników.

 

as


Zainteresował temat?

13

2


Zobacz również

Komentarze (9)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

P51 ~P51 (Gość)15.04.2013 14:15

"teakt" napisał(a):
zespół zabiera go do szpitala a rodzina jedzie samochodem za karetką


A chcesz zaryzykować oplucie w mediach w przypadku odmowy wykonania takiego przewozu...?
Ludzie pierwsze,co powiedzą,to że "płacą" na to grube pieniądze,by karetka wiozła chorego do szpitala.
Najwyższy czas,by rządzący wreszcie ustalili-co się "należy" za darmo, a co już nie... Tyle było obietnic o tzw."koszyku świadczeń gwarantowanych".Pani minister Kopacz dla ułatwienia wrzuciła wszystko,co sie da do takiego "koszyka"-i sprawa załatwiona (?).
I co...? D***a!

00


teakt ~teakt (Gość)14.04.2013 17:33

A co do dyspozytorów, współczuję takiej niewdzięcznej pracy. Większość społeczeństwa nie wie, że to nie telefonista, który tylko przyjmuje wezwania. Połączenie wykonane pod 999 nie oznacza wezwania karetki! Dyspozytor decyduje czy wysłać karetkę czy nie. Proszę sobie wyobrazić, że liczba karetek jest ograniczona, bardzo ograniczona... . Nie ma się co obrażać, że dyspozytor pyta się w trakcie rozmowy, czy mają państwo jak dowieźć chorego do szpitala, czy NPLu. (Z resztą sama kwestia posiadania lub nie, własnego pojazdu, też nie powinna być decydująca w sprawie wyjazdu zespołu ratownictwa). Dyspozytor musi myśleć nie tylko o chorym w sprawie którego właśnie ktoś telefonuje, ale również o chorym czy poszkodowanym, który za moment może potrzebować pomocy. To logiczne.

00


teakt ~teakt (Gość)14.04.2013 17:12

"pacjent" napisał(a):
Najbardziej frustrujący są ludzie którzy nadużywają pogotowia. Nie obchodzą ich inni. Oni maja rankę dłoni i wzywają pogotowie, a zawałowcy(w tym ja)czekają na ambulans bo ten akurat wiezie paniusie albo wielmożnego pana.


Dokładnie. Najlepiej gdy jest wezwanie do pacjenta sprawnego ale z bólem brzucha, czy nadciśnieniem, zespół zabiera go do szpitala a rodzina jedzie samochodem za karetką. Jakby nie można było zabrać chorego samemu do szpitala czy NPLu.

00


znamDyspozytora ~znamDyspozytora (Gość)14.04.2013 12:26

Mam znajomego który pracuje jako dyspozytor (w innym województwie). Nie ma się co dziwić tym ludziom, że wysyłają karetki do pierdół. Z każdej strony są do nich pretensje, żadne prawo ich nie chroni więc kryją swoje tyłki. Jak mi opowiada o swojej pracy to oczy robią mi się bardzo duże. Zdarzało się, że dyspozytorzy bywali zwalniani z pracy za to, że robili coś zgodnie z przepisami.
Czytam komentarze tych "inteligentnych" o wysyłaniu karetek do pijaków. Zapewne ci sami komentujący pomstowaliby na całe pogotowie świata gdyby karetka nie pojechała do takiego pijaka i ten by zmarł. Ot taka nasz Polska mentalność.

00


xxx ~xxx (Gość)14.04.2013 10:31

to, że nie chcą jechać do normalnych pacjentów tylko do pijaków, to nie wina ratowników, tylko paniusi która jest niedoinformowana i odbiera tel na CPR

00


pacjent ~pacjent (Gość)14.04.2013 09:54

Najbardziej frustrujący są ludzie którzy nadużywają pogotowia. Nie obchodzą ich inni. Oni maja rankę dłoni i wzywają pogotowie, a zawałowcy(w tym ja)czekają na ambulans bo ten akurat wiezie paniusie albo wielmożnego pana.

00


teakt ~teakt (Gość)13.04.2013 22:16

"ja" napisał(a):
co z tego jak i tak jeżdżą tylko po pijaków, a do normalnego człowieka nie chcą


-"Pogotowie ratunkowe w Piotrkowie Trybunalskim, rozmowa jest rejestrowana"
- dzień dobry, pogotowie?
- halo, dzień dobry, jest pan pijakiem?
- nie, nie jestem
- a, to my nie chcemy do pana jechać, bo nasi pracownicy lubią się użerać z chlejusami zamiast jechać ratować komuś życie.
- aha, ok to ja się zgłoszę do rodzinnego, do widzenia
- do widzenia.
Rozpędź się, a ściana sama się znajdzie...

00


Redaktor Maj ~Redaktor Maj (Gość)13.04.2013 14:58

Cytuję:
Zgodnie z zasadami ustawy, patrząc na tę karetkę, można powiedzieć Medycyna do pacjenta, a nie pacjent przewożony do szpitala.


Znałem jednego dentystę, ale on miał lepszy wóz.
http://www.dentystasadysta.pl/wp-content/uploads/2013/02/dr-schultz.jpg
http://naszpiotrkow.blogspot.com

00


ja ~ja (Gość)13.04.2013 13:09

co z tego jak i tak jeżdżą tylko po pijaków, a do normalnego człowieka nie chcą

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat