- Jest to wynik długotrwałego postępowania przetargowego, ale dzisiaj wreszcie dwie nowe karetki dotarły do szpitala – mówił w piątek Roman Cichosz, zastępca dyrektora Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie. – Potrafią wszystko, bo są to karetki z pełnym wyposażeniem medycznym. Będą pracować w naszym Dziale Pomocy Doraźnej jako karetki typu S, czyli specjalistyczne.
Nowe ambulanse kosztowały ok. 400 tys. zł jedna. Szpital pokrył wydatek wyłącznie z własnych środków.
- Nie ukrywam, że jestem zadowolony. Jak się posiada sprzęt, to łatwiej się pracuje. Oferta była tak skonstruowana, aby ten sprzęt był w miarę możliwości jak najlepszy, spełniał zarówno swoje zadania technicznie, ale także był trwały, bo przecież my pracujemy w różnych warunkach, na ulicy, w deszczu. Np. nie każde EKG precyzyjnie opisuje zapis, kiedy karetka jedzie, samochód drży – mówi kierownik Działu Pomocy Doraźnej, lekarz Jarosław Przybył. - Jeśli chodzi o wyposażenie karetki, to wynika ono ze zobowiązań wobec NFZ. Niektóre sprzęty są takie jak w innych karetkach, a niektóre są dużo lepsze i dużo wyższej klasy jak np. defibrylator czy respirator, czyli te najważniejsze dla ratowania życia ludzkiego. Zgodnie z zasadami ustawy, patrząc na tę karetkę, można powiedzieć „Medycyna do pacjenta, a nie pacjent przewożony do szpitala”.
Nosze, będące na wyposażeniu nowych ambulansów mają aż 17 stopni ustawień. Są pacjenci, którzy muszą przyjąć pozycję siedzącą, z kolei chorzy z niedokrwieniem mózgu muszą przyjąć pozycję „głowa niżej, nogi wyżej”. - Nie jest potrzebna do tego współpraca pacjenta, bo my sami – dzięki takiemu sprzętowi – jesteśmy w stanie wszystkie te pozycje zapewnić. Są sytuacje, kiedy intubacja jest trudna, potrzebne jest inne ułożenie zagłówka, a dzięki nowemu sprzętowi łatwiej nam się pracuje, a pacjent ma większe szanse na przeżycie. Jest to karetka, która spełnia wysoki standard. Te samochody są trochę większe, ale każde 10 cm w każdą stronę, jeśli chodzi o pracę wewnątrz tej karetki, to dla nas bardzo dużo, bo łatwiej będzie nam się poruszać, nie będziemy się przepychać. Mamy świetny dostęp do pacjenta. Nosze można tak wysunąć, że zespół może pracować ze wszystkich stron, tzn. z każdej strony ma dostęp do chorego – mówi kierownik Jarosław Przybył.
Z nowego sprzętu zadowoleni są też ratownicy medyczni. - Jest to ambulans bardzo funkcjonalny, z najwyższej półki ambulansów dostępnych na polskim rynku. I dla pacjentów, i dla ratowników to na pewno bardzo dobry sprzęt. Przede wszystkim one są bardzo mądrze zbudowane w środku. Zabudowa ambulansu powinna być skonstruowana w ten sposób, aby zapewnić nam łatwy dostęp do wszystkiego, żebyśmy z zamkniętymi oczami mieli dostęp do sprzętu. Wszystkie szafki, wszystkie uchwyty zrobione są tak, że nawet w czasie niebezpiecznej jazdy nic nam na głowę nie spadnie – mówił Tomasz Rusołowski, jeden z ratowników.
as