- Niestety, znowu mieliśmy sygnał o otwarciu takiego sklepu. Weszliśmy tam wspólnie, razem z piotrkowską policją. Policja posiada nakaz przeszukania pomieszczeń. Część środków zabezpieczyła policja, a część sanepid - mówi Elżbieta Dobrzyńska, dyrektor piotrkowskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Podejmiemy działania takie, jakie przewiduje prawo.
Sklep został już zaplombowany, a środki zabezpieczono. Zostaną poddane badaniom laboratoryjnym, które wykażą, jakie konkretnie są to substancje. Dowiedzieliśmy się też, że wynajmujący wypowiedział najemcy umowę i do końca listopada ma on opuścić lokal.
AKTUALIZACJA: 48 godzin po poniedziałkowej interwencji na miejsce znów pojechała policja wraz z pracownikami inspektoratu. Tym razem obyło się bez przeszukania i zabezpieczania środków - funkcjonariusze i przedstawiciele sanepidu sprawdzili, jak jest wykonywana decyzja nakazująca wycofanie środków z obrotu i natychmiastowe zaprzestanie działalności. Okazało się, że ktoś zerwał plomby nałożone przez sanepid. Pracownicy Stacji założyli je ponownie.