Do końca roku chcą sprzedać Deltę

Tydzień Trybunalski Sobota, 11 czerwca 201111
Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem likwidatora, piotrkowska Delta zostanie sprzedana do końca 2011 roku. Zakłady Sprzętu Mechanicznego PZL-ZSM od roku są w stanie likwidacji. Tymczasem zakupem ich produktów zainteresowani są wciąż nowi kontrahenci.
fot. archiwum TTfot. archiwum TT

Zaczęło się w październiku 2008 roku - właśnie wtedy w piotrkowskich zakładach pracy zaczęły się grupowe zwolnienia pracowników. Zagrożona była też Delta. W lutym 2009 roku pojawiła się informacja, że wypowiedzenia otrzyma 120 osób (w spółce zatrudnionych było wtedy 280 pracowników). Już w styczniu i lutym 2009 pracę straciło pierwszych 30. - Niestety kondycja finansowa firmy nie jest najlepsza – mówił wtedy prezes zarządu firmy Zbigniew Wagner. Bezpośrednim powodem zwolnień miało być to, że główny kontrahent spółki wypowiedział umowę o współpracy. 17 czerwca 2010 roku w spółce pojawił się likwidator (Bogdan Wichliński). Przypominamy, że właścicielem Zakładów Sprzętu Mechanicznego jest Skarb Państwa.

 

A dziś? Wbrew nazwie i pozorom wkroczenie do spółki likwidatora nie oznacza, że spółka zostanie... zlikwidowana. Dawna Delta zatrudnia obecnie 160 pracowników, przy czym w dniu postawienia w stan likwidacji zatrudniała ich 154.

 

Jako ogólne kierunki likwidacji przyjęto: kontynuację działalności spółki, zbycie zbędnych składników majątku (nierentownych i generujących zbędne koszty) oraz znalezienie inwestora branżowego, który kontynuowałby działalność zakładu, jak i zachował miejsca pracy. - Na uwagę zasługuje fakt, że od ogłoszenia likwidacji do spółki wciąż zgłaszali się nowi kontrahenci zainteresowani zakupem produktów oferowanych przez ZSM. Poza tym, by poprawić kondycję finansową likwidator renegocjował kontrakty z dotychczasowymi partnerami biznesowymi. W efekcie, w przeciągu roku, strata spółki zmalała o 400 tys. zł - informuje nas Maciej Wewiór, rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa.

 

Oprócz renegocjacji kontraktów Wichliński przeprowadził reorganizację strukturalną, tzn. zlikwidował zbędne stanowiska administracyjne oraz zatrudnił dodatkowych pracowników w dziale produkcji. Działania likwidatora doprowadziły, że spółką zainteresowali się potencjalni nabywcy. - Jednak aby mogło dojść do sprzedaży przedsiębiorstwa (w rozumieniu art. 55 (1) kodeksu cywilnego), niezbędne jest przygotowanie oszacowania wartości przedsiębiorstwa. W tym celu 1 czerwca br. likwidator, na łamach dziennika "Rzeczpospolita", zaprosił wszystkich zainteresowanych do składania ofert - dodaje rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa.

 

Ministerstwo liczy, że likwidatorowi uda się sprzedać przedsiębiorstwo. Ostateczny termin zakończenia likwidacji uzależniony będzie od terminu złożenia wycen, potem od treści ofert, jakie wpłyną na zakup przedsiębiorstwa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami sprzedaż może nastąpić w końcówce 2011 roku.

 

Aleksandra Stańczyk


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (11)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Rozczarowany 45 ~Rozczarowany 45 (Gość)19.10.2011 21:38

Ja pracowalem w Delcie,na tzw.,myjni w dziale PW3,i chetnie bym tam pracowal,ale Mnie zwolnili w sierpniu 2008 roku,niestety bez pracy pozostaje do chwili obecnej.To dziw ze ten Zaklad jeszcze istnieje,szkola ludzi,a potem wyzucaja ich na bruk,niezastanawiajac sie co Ci maja zrobic?

00


97-300 97-300ranga12.06.2011 20:15

"Olo" napisał(a):
Co do komputeryzacji, to akurat w Polsce jest na dobrym poziomie. To raczej ludzie się mało rozwijają by uczyć się np. nowego oprogramowania, wnieść coś od siebie, np. poprzez stworzenie w excelu jakiegoś skoroszytu co usprawnia pracę. Sam się o tym przekonałem, jak ludzie nie potrafią poradzić sobie z prostymi działaniami/funkcjami w excelu. I to wcale nie tacy starzy, bo ledwo po 30. Więc w moim mniemaniu powinni już potrafić więcej zrobić na kompie niż tylko Power On/Off i surfowanie w necie.
Oj rozpisałem się. Podchodzi to już pod dywagacje ;)

Gorzka prawda.

00


Olo ~Olo (Gość)12.06.2011 19:59

m_acie_k'u PRL w moim wydaniu to bardziej metafora. Dla niektórych może być niezrozumiana, trudno.
Inaczej rzecz ujmując. Dla mnie to całe "dyrektorstwo" w zakładach państwowych tylko potrafi kasę brać. Bo tak jest wygodnie. "Mam stołek, to się go trzymam. Robię tak, żeby mi nikt nie podskoczył. Ja i tylko ja mam rację."
Nikt z nich się nie wysili (może nie wszyscy, ale większość), żeby usprawnić zakład. Niekiedy są to osoby co nie mające zielonego pojęcia o "nowinkach" technicznych i nie rozwijają np. parku maszynowego.
Dzisiaj produkt ma być dobry, ale przede wszystkim liczy się cena. Ma być jak najtańszy. Niską cenę produktu uzyskuje się między innymi poprzez stosowanie nowoczesnych narzędzi do jego wytworzenia. Np. po co płacić 10 pracownikom pensję, jak można kupić maszynę, którą obsługuje np. 2 pracowników. Skraca to nie tylko koszty wytworzenia, ale przede wszystkim czas. Po jakimś czasie taka maszyna się "zwróci".
Możecie powiedzieć, że w ten sposób zwiększy się bezrobocie bo zwolnię 8 osób. Jednak poprzez rozwinięcie parku maszynowego, mogę rozwinąć gamę produktów wytwarzanych i te 8 osób może mi się przydać do innych prac.
Co do komputeryzacji, to akurat w Polsce jest na dobrym poziomie. To raczej ludzie się mało rozwijają by uczyć się np. nowego oprogramowania, wnieść coś od siebie, np. poprzez stworzenie w excelu jakiegoś skoroszytu co usprawnia pracę. Sam się o tym przekonałem, jak ludzie nie potrafią poradzić sobie z prostymi działaniami/funkcjami w excelu. I to wcale nie tacy starzy, bo ledwo po 30. Więc w moim mniemaniu powinni już potrafić więcej zrobić na kompie niż tylko Power On/Off i surfowanie w necie.
Oj rozpisałem się. Podchodzi to już pod dywagacje ;)

00


m_acie_k ~m_acie_k (Gość)12.06.2011 19:35

"Olo" napisał(a):
...mentalność prl-owską mają...


Kolejny mój ulubiony cytat. Dziwnym trafem w I RP było podobnie. A jak ktoś chciał zmian, to od razu był bunt :D Gadanie, że to wszystko przez PRL, to jest beczka śmiechu. Póki każdy nie spojrzy w lustro i powie, że jest uczciwy - bez oszukiwania innych, to wtedy będzie można mówić o zmianach. A póki co, to tylko prywatne zakłady, które zwyczajnie zwalniają nierobów, mogą zwalczać polskie przyzwyczajenia do wygodnictwa.

"Olo" napisał(a):
...sama ulotka zakładu nic nie pomoże...


Ale jest to dowód, że ktoś chciał zrobić coś porządnego. Szkoda tylko, że kiedy są efekty ("Na uwagę zasługuje fakt, że od ogłoszenia likwidacji do spółki wciąż zgłaszali się nowi kontrahenci zainteresowani zakupem produktów oferowanych przez ZSM") to nie ma odpowiedniej motywacji, by pracownicy sami wzięli swój los w swoje ręce - rzadko SP się na to zgadza, ale jak coś jest pracowników, to chyba jest sens pracować nad losem takiego przedsiębiorstwa. Ale wszystko zależy od ludzi - od ich mentalności. A w Polsce jest z tym problem. Kultura pracy to chyba nadal XIX wiek. Nawet głupia komputeryzacja po okresie lat '80, musiała być od nowa prowadzona przez ostatnie ponad 10 lat. Zacofany PRL :D

00


Olo ~Olo (Gość)12.06.2011 18:54

Szkoda Delty. Piszecie tutaj, że prywatyzacja to zło, szanujmy to co państwowe, itp. Tylko nikt się nie zastanowi nad tym, że w prywatnej firmie tu ludzie PRACUJĄ, bo się boją, że mogą w każdej chwili zostać zwolnieni. W takiej "państwówce" to siedzą i pierdzą w stołki, no bo przecież mnie nie zwolnią, bo znajomości, bo to i tamto.
Państwowe zakłady bankrutują, są likwidowane, tylko dlatego, że na tzw. dyrektorskich stanowiskach siedzą nadal stare pierniki co mentalność prl-owską mają u tylko potrafią pensyjkę wziąć i nic więcej. Fizycznego pracownika to zawsze można zatrudnić i przyuczyć. W takich "państwówkach" na stanowiskach bardziej kierowniczych i dyrektorskich to pociotki siedzą.
Tak przy okazji sama ulotka zakładu nic nie pomoże. Trzeba jeszcze pozyskiwać klientów i produkować jak najtaniej, ale dobrze. To się w dzisiejszych czasach liczy.
Co do Polanika. To jest rodzinna firma. I nie zatrudniają od tak z zewnątrz. Właściciel dba o ty, by produkt był dobry. Wyrobił sobie markę i to się liczy.

00


97-300 97-300ranga11.06.2011 14:21

"Cami" napisał(a):
Całkowita likwidacja PRLu...

He,he,he,he.A co robi es-bek w OZPN w Piotrkowie?itd.Stop komunie!

00


Cami ~Cami (Gość)11.06.2011 12:44

Całkowita likwidacja PRLu...Pełna prywatyzacja,a ludziom w d... się dostaje,bo na dobre to nam nie wychodzi.

Komentarz był edytowany przez autora: 11.06.2011 12:45

00


m_acie_k ~m_acie_k (Gość)11.06.2011 12:17

Kocham tą opinię - wszystko co państwowe jest blee, śmierdzi, jest nieefektywne i ogólnie do (czterech liter). Taki slogan mi się z tym kojarzy - "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". Jak się cały czas pluje we własne państwo, patrzy tylko na zachód i jego super wzorce, to się pracuje po 8+++++ godzin za psie pieniądze u zachodniego pracodawcy. Czemu w większości firm takich koncernów, zachowania ala KGHM by nie miały sensu? Bo jesteśmy jednym wielkim obozem koncentracyjnym - "nie o takom Polske rześmy falczyli" - wąsaty klasyk się odbija ... jego mać
Tak wszystkim imponuje II RP, a to co się teraz dzieje, niewiele się różni od tamtego okresu. Tylko zamiast błotnych dróg, mamy księżycowe drogi.

00


Fachowiec ~Fachowiec (Gość)11.06.2011 12:03

Co do Polanika to jest firma prywtna rodzinna i oni o swoje interesy dbaja a delta państwowa i każdy tylko patrzył aby ze stołka nie spadł.A podejrzewam,że delte kupi haering za psie pieniądze i taki bedzie koniec tej firmy.

00


freedom ~freedom (Gość)11.06.2011 11:51

Wszystko co państwowe jest marne.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat