Każdy, kto przez krótki czas szukał zakwaterowania za granicą, może zgodzić się, że to nie bułka z masłem. Głównym problemem często jest fakt, że odległości nie można przeskoczyć, być fizycznie obecnym i sprawdzić lokalu pod wynajem, agencji lub właściciela stancji. W momencie posiadania statusu studenta Erasmusa okazuje się, że właściciele mogą być bardziej nieufni i niechętni do rozmowy i udostępnienia mieszkania.
Bariery kulturowe i językowe
Przede wszystkim bariery kulturowe i językowe mogą być przeszkodą, dla której studenci Erasmusa niechętnie decydują się na rodzime stancje. Dodatkowo, niektórzy ludzie w ogóle nie czują się komfortowo z komunikacją w języku angielskim. Obawa przed różnicami kulturowymi, z pewnymi stereotypami, które są w nich zawarte, również często nie pomaga w osiągnięciu konsensusu.
Mit „niewłaściwie zachowujących się studentów Erasmusa”
Rzeczywiście, z jednej strony wymiana Erasmus to świetny sposób na otwarcie naszych umysłów na świat, poznanie ludzi z zupełnie innych środowisk, odmiennej kultury i zwyczajów, a także podniesienie poziomu języka obcego.
Z drugiej strony, wielu studentów, korzystających z tego programu przyznaje, że ich doświadczenia i bezcenne wspomnienia, nie byłyby tak wyjątkowe bez możliwości imprezowania.
Mimo że imprezy są stałym elementem studenckiego życia, są ludzie, którzy nie widzą tego w ten sam sposób. Chodzi m.in. o sąsiadów, co potencjalnie prowadzi również do właścicieli mieszkań. Dla jasności nie mówimy tu o wydarzeniach skrajnych, doprowadzających do zniszczenia prywatnego mienia, a kulturalnych spotkaniach, w których nie przekracza się pewnych granic przyzwoitości.
Niestety, niektórzy z dotychczasowych Erasmusów na pewno powodowali problemy z wynajmującymi, co doprowadziło do wytworzenia się fałszywego mitu negatywnie kojarzącego się właśnie z zagranicznymi studentami. To powoduje, że wielu z nich spotyka się ze swego rodzaju ostracyzmem, już na wstępnym etapie rozmów na temat wynajmowania danego lokum.
Źródło: https://livinnxpoland.pl/en/student-rooms/
Co pozostaje?
Jeśli takim studentom zależy na komfortowym i przede wszystkim pewnym lokum, to świetną alternatywą są prywatne akademiki. Ich oferta, lokalizacja i warunki spełniają wymagania nawet najbardziej wymagających potencjalnych rezydentów. Poza tym w tego typu kompleksach faktycznie spotykają się ludzie z całego świata, więc nie ma mowy o problemach kulturowych. Ponadto obsługa bez problemu porozumiewa się w języku angielskim i jest dostępna całodobowo.
Podsumowanie
Sytuacja na linii studenci Erasmusa-właściciele stancji nie jawi się zbyt pozytywnie, ale nie należy z tego powodu zbytnio się martwić. Szczęśliwie istnieją alternatywy mieszkalne, jak prywatne akademiki, które pozwalają żakom zza granicy na znalezienie optymalnego miejsca dla siebie na czas pobierania wyższego wykształcenia.