- Dzisiaj to smutna dla nas rocznica. Te 105 lat tradycji dzisiaj jest grzebane przez władze miasta. To, że ja mam prywatny konflikt z prezydentem miasta i go krytykuję spowodowało, że prezydent wyżywa się na klubie, na tych 200 dzieciakach, które u nas trenują – mówił w rozmowie z Beatą Hołubowicz – Stachaczyk. Dariusz Dzwonnik miał nadzieję na współpracę z władzami miasta jednak – jego zdaniem – z drugiej strony nie ma takiej woli: - Krzysztof Chojniak jest obłudnym i zakompleksionym prezydentem, który nie ma odwagi się ze mną spotkać. Nigdy nie miał dla mnie terminu. Przyszedł pan Zielonka do klubu jako prezes, oczekiwał od miasta, że będzie wspierało klub. Ale wtedy miasto całkowicie wstrzymało dotacje dla Concordii. Na szczęście są ludzie, którzy nas wspierają jak panowie: Kantorski, Maćkowiak czy Załoga. Zapomina się też, że stadion był własnością klubu, który przekazaliśmy miastu na prośbę prezydenta Andrzeja Pola. A dzisiaj się nas łoi dużym czynszem. Wydaje się, że obowiązkiem władz miasta jest wspieranie klubu, który ma 105 lat historii. Czy to jest prezydent Chojniak czy ktoś inny.
Prezes Dzwonnik podkreśla, że mimo trudnej sytuacji Concordii nie dopuści do jej upadku.
Miesięczny koszt utrzymania klubu to 8-10 tysięcy złotych miesięcznie.