Sprawę mandatów dla taksówkarzy po raz pierwszy poruszono na początku marca w magazynie Magiel radia Strefa FM. Jeden z kierowców taksówki wskazywał, że zakaz wjazdu dla taksówek to także duża niedogodność dla klientów.
Naszym jedynym problemem jest zakaz wjazdu w obręb Starego Miasta. Dziwi mnie to bardzo, ponieważ w innych miastach, są tabliczki z napisami np. nie dotyczy TAXI do 3 czy do 5 minut - wskazywał taksówkarz, przytaczając konkretne przykłady. - W Rynku Trybunalskim jest hotel. Zdarzały się sytuacje, w których dowoziliśmy klienta z Polski lub zagranicy i mieliśmy dylemat, co z nim zrobić. Zostawić go na placu Kościuszki pod dawnym Złotym Rogiem czy może dowieźć na plac Czarnieckiego i tam tłumaczyć, jak ma dojść z dwiema czy trzema walizkami. Są osoby starsze i niepełnosprawne, które mieszkają w obrębie Starego Miasta. Co mamy z taką osobą zrobić? - pytał retorycznie.
Straż Miejska na podstawie monitoringu zaczęła wystawiać taksówkarzom wezwania.
W ostatnim czasie jeden z kolegów został wezwany do Straży Miejskiej. Dostał osiem punktów karnych i mandat w wysokości 300 złotych. Osobiście rozmawiałem kilka lat temu z komendantem Straży Miejskiej Jackiem Hofmanem i obiecał mi, że nie będą się czepiać taksówkarzy - wskazywał rozmówca magazynu Magiel.
Z takim problemem do naszej redakcji zwrócił się pan Leszek, który jako taksówkarz pracuje od wielu lat.
Sypią się na nas mandaty za wjazdy w Rynek Trybunalski. Ja rozumiem, że tam jest znak zakazu wjazdu, ale tam jest hotel, mieszkają też ludzie niepełnosprawni. Jak wytłumaczyć pani, która porusza się o kulach, że nie mogę tam wjechać. Ona bardzo prosi, bo nie jest w stanie sama dojść. Na własne ryzyko wjeżdżamy, a potem Straż Miejska z monitoringu sprawdza i solą mandaty. Ostatnio dwóch kolegów dostało mandaty i jeszcze punkty. Wcześniej też były jakieś wezwania, ale kończyło się tylko na upomnieniach - mówił Pan Leszek i wskazywał, że nie widzi uzasadniania dla takiej organizacji ruchu w tym miejscu. - Przecież żaden taksówkarz na piwo tam nie pojedzie. Zrobiliby znak do pięciu minut, żeby można było kogoś zabrać i wysadzić i to by wystarczyło. W innych miastach nie ma takiego problemu. Przykładowo na ul. Piotrkowskiej w Łodzi także nie można wjeżdżać samochodami, ale taksówkarze mogą podjechać i zabrać lub wysadzić ludzi - wskazywał taksówkarz.
Czy rzeczywiście w każdej sytuacji wjazd na Stare Miasto musi się zakończyć wystawieniem mandatu? Czy istnieją okoliczności umożliwiające taki wjazd?
Zgodnie z istniejącym oznakowaniem taksówki, jak i szereg innych samochodów, nie mogą wjeżdżać na teren ścisłego Starego Miasta. Pasażerowie mogą wsiąść lub wysiąść na placu Czarneckiego, od strony ul. Starowarszawskiej i ul. Garncarsiej albo zlokalizowanego przy pl. Kościuszki postoju taksówek. To wszystko zlokalizowane jest w promieniu kilkudziesięciu metrów - wylicza komendant Straży Miejskiej Jacek Hofman i dodaje, że o tym, czy kierowca otrzyma mandat czy pouczenie decyduje funkcjonariusz podejmujący interwencję. - W tym przypadku często korzystamy z zapisów monitoringu. Na podstawie obrazu z kamer można zweryfikować wersję podaną przez kierowcę. Nierzadko zdarza się, że ta wersja i obraz z kamer są zupełnie różne - dodaje Jacek Hofman.
Jak przypomina komendant Straży Miejskiej, nierespektowanie znaku zakazu ruchu w obu kierunkach, jest zagrożone mandatem aż do 5 tysięcy złotych i obligatoryjnie ośmioma punktami karnymi.
Istnieją przepisy ruchu drogowego, na podstawie których pojazd przewożący posiadacza niebieskiej karty parkingowej osoby niepełnosprawnej może wjechać na teren Starego Miasta, nie narażając się na konsekwencje. Podstawą jest jednak niebieska karta wyłożona za przednią szybą samochodu - dodaje komendant Hofman.
Szef strażników miejskich podkreśla, że nie ma jakiejś zorganizowanej akcji kontrolowania wjazdów na teren Starego Miasta.
Uwaga operatorów monitoringu nie skupia się wyłącznie na tym obszarze. Oczywiście takie wyrywkowe kontrole są prowadzone. Kierowcy, którzy wjeżdżali bez uprawnień w te miejsca, o których mówimy, mogą mieć problemy - wskazuje.
Jak zaznacza komendant piotrkowskiej Straży Miejskiej sposób organizacji ruchu na Starówce był już przedmiotem obrad Komisji Bezpieczeństwa, która jednak postanowiła nic w tej kwestii nie zmieniać.
Taksówkarze, których w Piotrkowie pozostało sześćdziesięciu, nie wykluczają dalszej walki o możliwość wjazdu na Stare Miasto. Pismo w tej sprawie chcą skierować do prezydenta Krzysztofa Chojniak.