Czy lekarze nie mają czasu dla pacjentów?

Środa, 25 listopada 201541
Czy lekarze poświęcają pacjentom zbyt mało czasu, nie rozmawiają z nimi, nie pozwalają na zadawanie pytań? Podobno jednym z powodów jest biurokracja. Też tak uważacie?
Czy lekarze nie mają czasu dla pacjentów?

Niepokojące wnioski przynosi ostatni raport "Health at Glance 2015", w którym Polska zajęła jedno z ostatnich miejsc wśród krajów OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Czy rzeczywiście jest aż tak źle, pytano w radiowym Maglu. Wysyłający SMS-y, słuchacze w dużym stopniu potwierdzali wyniki badań, zwracając uwagę na zbyt krótki czas przeznaczony na zbadanie pacjenta, na brak komunikacji z lekarzem czy zdecydowanie za długie kolejki.

 

- Polska wypada fatalnie pod względem czasu poświęconego pacjentowi - mówił w programie Wojciech Kuta z portalu "Rynek i Zdrowie". - Polska służba zdrowia cierpi na bardzo poważne braki kadrowe. Słowem - lekarzy jest za mało. Średni czas na wytłumaczenie pacjentowi tego, na co choruje i jak ma brać leki to zaledwie 30 sekund... To skandalicznie mało. Dlaczego? Dużo czasu zabiera biurokracja. Należałoby zmienić system i odciążyć lekarzy od wpisywania i wypisywania dokumentów.


Jeśli zaś chodzi o komunikację, która też szwankuje, to sami lekarze przyznają, że na studiach medycznych nie uczono ich rozmawiania z pacjentami. Dopiero ostatnio pojawiły się podręczniki i zajęcia z tego zakresu.


Oczywiście nie można uogólniać, bo każdy z nas zna zapewne lekarzy i LEKARZY, ale coś w tym raporcie musi być. Prawda?

POLECAMY


Zainteresował temat?

7

0


Komentarze (41)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Zanzi ~Zanzi (Gość)25.11.2015 08:13

Cytuję:
Polska służba zdrowia cierpi na bardzo poważne braki kadrowe. Słowem - lekarzy jest za mało.

Lekarzy nie jest za mało, tylko na jednego lekarza przypada ZA DUŻO etatów, plus tzw. praktyka prywatna. Oni są wiecznie "na dorobku" ;)
Druga sprawa, to rutyna. Ona zjada wszystkich. Nawet najlepszy lekarz z czasem zaczyna zachowywać się machinalnie, a to wiąże się z popełnianiem błędów, z bylejakością wykonywania swojej pracy i nieskutecznym leczeniem pacjentów.

191


rusin ~rusin (Gość)25.11.2015 17:38

Najlepszy lekarz jakiego znam to Marian z Wolborskiej.Polecam szczerze.

22


gość 123 ~gość 123 (Gość)25.11.2015 21:28

jeżdżę na prywatne wizyty do lekarza endokrynologa w Łodzi. Wizyta 5 minut, bez żadnych urządzeń, które trzeba by było dezynfekować - 150,00 zł. Paranoja....
Wizyta poszpitalna, natychmiast po wypisaniu ze szpitala, zmiana opatrunku - Łódź, lekarz ortopeda, wizyta już prywatna, bo w szpitalu nie zmienili opatrunku, hahahahaha - 120,00 zł. To też jest chore, nawet bardzo....

20


z obserwacji ~z obserwacji (Gość)25.11.2015 21:24

Lekarz z powołania różni się od medyka nie tylko wiedzą medyczną, ale również kulturą osobistą.

40


luzik luzikranga25.11.2015 08:32

Tak, tak, tak! Specjalista z publicznej przychodni ma na pacjenta 5 minut? Co może w tym czasie zrobić? Przywitać się, napisać zdanie w papierach i powiedzieć: do widzenia. O leczeniu nie ma mowy. Specjalista w przychodni prywatnej potrafi poświęcić na pacjenta nie tylko pół godziny, ale nawet 45 minut i całą godzinę. Co ciekawe, wszystko za porównywalne pieniądze.

77


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)25.11.2015 15:35

Cytuję:
mówił w programie Wojciech Kuta z portalu


Ech, te podstępne skojarzenia...

20


Leito ~Leito (Gość)25.11.2015 09:18

A Ty, Polaku, całe życie wypieprzasz pieniądze z tytułu składki zdrowotnej ale niestety jeżeli masz ochotę się wyleczyć a nie umrzeć z oczekiwania na wizytę, to idziesz prywatnie. Wystarczyłoby mieć możliwość dobrowolnego płacenia ZUSu, za niezabrane pieniądze pomyśleć o leczeniu się na własną rękę, czyli tak jak dotychczas-prywatnie a Ci którzy lubią rozwijać biurokrację niech sobie te składki opłacają nadal.... dlaczego utarło się tak że obywatel to debil i trzeba go za rękę prowadzić?

131


sklave sklaveranga25.11.2015 15:13

Ad ~P51 (Gość)
Cyt:Wypraszam sobie używania wobec lekarzy obelg typu"urzędnik NFZ".
A kto to jest? Żona w środku nocy wije się z bólu. Na nic nie czekam jadę do szpitala.
Po kilku minutach przychodzi lekarz i wsadzają ją windy. Jest super. Po dwóch godzinach zwożą ją na dól żona mdleje a lekarz/urzędnik oświadcza że nie jest w stanie pomóż bo procedury tego zabraniają a badania nie wykazują zagrożenia dla życia. Grzecznie pytam czy czegoś przeciwbólowego nie może dostać. Urzędas/lekarz odpowiada że nie i coś tam mamrocze.. To co mam żonę z piąchy potraktować i by nie czuła bólu. Robi się zamieszanie. Ponowne badanie i szkoda pisać co było dalej. W Narodowych Formacjach Zabijania w samym Piotrkowie siedzi na stołkach kilkanaście osób.
Ad ~teakt (Gość) Pewnie że jestem cymbał bo milczę jak urzędasy w NFZ biorą po kilkadziesiąt tysięcy złotych na miesiąc plus po kilkaset tysięcy rocznie premii tylko za to że chory musi czekać na wizytę do specjalisty od kilku miesięcy do kilku lat. A powinienem iść i strzelić w pysk takie urzędasa.
Więcej na: http://sklave.manifo.com/

92


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)25.11.2015 15:06

Cytuję:
Dużo czasu zabiera biurokracja. Należałoby zmienić system i odciążyć lekarzy od wpisywania i wypisywania dokumentów.


Wystarczy zmienić na normalny. Niestety, wnioskując na podstawie ostatnich wyborów, 95% społeczeństwa tego nie chce.

Cytuję:
Jeśli zaś chodzi o komunikację, która też szwankuje, to sami lekarze przyznają, że na studiach medycznych nie uczono ich rozmawiania z pacjentami


Odnoszę wrażenie, że na żadnym etapie edukacji nie uczono ich wyraźnego pisania.

30


sklave sklaveranga25.11.2015 07:56

W publicznej służbie zdrowia nie pracują lekarze a urzędnicy Narodowych Formacji Zabijania. Zanim sprawdzą czy pacjent jest ubezpieczony, wypełnią stosy dokumentów, zapoznają się z procedurami to już minie czas...... bardzo często pacjenta. I biedaczek zaśnie sobie na krzesełku w poczekalni. No bo po co ma NFZ zatrudniać lekarzy jak ZUS ma cudotwórców zwanych tak pięknie lekarzami orzecznikami. Ilu chorych zawdzięcza im tym cudotwórcom powrót do zdrowia i dalszej pracy ku chwale tej Pospolitej Rzeczy.
Więcej na http://sklave.manifo.com/polityka

113


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat