Pod wnioskiem o zwołanie sesji podpisali się radni PiS (Sławomir Dajcz, Piotr Gajda, Łukasz Janik, Grzegorz Lorek i Wiesława Olejnik) oraz Marlena Wężyk-Głowacka (Razem dla Ziemi Piotrkowskiej). Podczas sesji prym wiódł przede wszystkim Piotr Gajda. Jeszcze przed rozpoczęciem obrad spytaliśmy go o powody, dla których radni wystąpili z wnioskiem do przewodniczącego Rady Miasta. - Nie jesteśmy zadowoleni z tego, co się obecnie dzieje. Zarówno radni opozycyjni, jak i związani z panem prezydentem sygnalizują, że obchody nie powinny przebiegać tak, jak powinny. To doklejanie logo do wszystkich imprez, nawet tych, które co roku są powtarzane - kuriozum! Na wszelkie obchody wydano olbrzymie pieniądze. Będziemy to rozliczać, ale raczej już pod koniec roku, na grudniowej nadzwyczajnej sesji - powiedział nam.
Z kolei podczas sesji Gajda wypytywał Jolantę Kopeć, kierownik Biura Partnerstwa i Funduszy w Piotrkowskim Magistracie, dlaczego urząd nie otrzymywał żadnych odpowiedzi m.in. od kierownictwa Narodowego Centrum Kultury, u którego starano się o dofinansowanie. Kopeć - oprócz przedstawienia dokładnej chronologii procesu ubiegania się o pieniądze - tłumaczyła, że do NCK nie składano wniosku, a jedynie "uprzejme pismo", a poza tym to nie z NCK, a z Muzeum Historii Polski 28 czerwca podpisano umowę o współorganizacji obchodów. - Dlaczego dopiero wtedy, czyli w połowie czerwca, podpisywano jakiekolwiek umowy? - pytał P. Gajda. - Mówiłam, że z przedstawicielami instytucji kultury spotykaliśmy się już w lipcu ubiegłego roku. Do podpisania umowy są potrzebne dwie strony, i nasi partnerzy byli gotowi podpisać ją w tej, a nie innej dacie. A kwalifikowalność kosztów jest od maja 2017 roku - odpowiedziała radnemu. Gdy Gajda dopytywał, jaki przebieg miały rozmowy i czy sporządzono z nich protokoły, głos zabrał prezydent, Krzysztof Chojniak. - Jaki przebieg? Może pan sobie wyobrazić, panie radny. Zwykle zaczyna się od "dzień dobry" i tak dalej, ale nikt nie będzie tego panu relacjonował. Wszystkie rozmowy zmierzały do tego, by przedstawić Piotrków Trybunalski jako miasto zasługujące na wsparcie przy organizacji obchodów - ripostował. Gdy Gajda podtrzymywał, że za organizację obchodów, utworzenie komitetu i pozyskanie funduszy zabrano się za późno, usłyszał od sekretarza Bogdana Munika: - Cykl przygotowań rozpoczął się 4 lata temu, od rozmów prezydenta miasta z Kancelarią Prezydenta i Kancelarią Sejmu w zakresie przyznania Piotrkowowi prawa do organizacji Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, które byłyby wydarzeniem rozpoczynającym cykl imprez związanych z jubileuszem.
Na początku 2016 roku podjęto decyzję o organizacji tych Dni w Piotrkowie, a w kwietniu rozpoczęto "dwutorowe działania dla pozyskania środków"- pierwsze, mające na celu inaugurację Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej i 800-lecia miasta i drugie - polegające na organizacji pozostałych imprez w ciągu roku. Wsparcia, jak tłumaczył Munik, udzielili miastu lokalni przedsiębiorcy (355 tysięcy złotych), fundacja PZU (prezydent zwracał się z prośbą o dofinansowanie do spółek Skarbu Państwa - fundacja wyłożyła blisko 50 tysięcy złotych), Urząd Marszałkowski (ponad 210 tysięcy złotych w ramach konkursu Regionalnego Programu Operacyjnego województwa łódzkiego na organizację imprez. Łącznie dofinansowanie zewnętrzne sięgnęło blisko 500 tysięcy złotych. Udział miasta: 100 tysięcy złotych. - Nie było weekendu czy tygodnia w Piotrkowie, podczas którego nie odbywały się imprezy, które nawiązywały do naszej przebogatej historii - podkreślał sekretarz. - Oczywiście, każdy ma prawo do subiektywnej oceny, ale trzeba w swoich ocenach być uczciwym. Być może miał pan inne przemyślenia; nic nie stało na przeszkodzie, by się włączyć w organizację, coś zaproponować - kontynuował. Radny Jan Dziemdziora przypomniał zaś, że do weryfikacji i kontroli organizacji służą komisje przy Radach Miasta i to tam należałoby rozpatrzyć wszystkie kwestie.
Gajda przedstawił także propozycje, które należałoby wpisać w program obchodów: uroczysta sesja rady miasta, historyczny pochód ulicami Piotrkowa, odrestaurowanie tablicy upamiętniającej jubileusz 750-lecia czy uroczysta msza dziękczynna - za Piotrków i jego mieszkańców. - Uważam, że sesję organizuje pan zupełnie niepotrzebnie. Jeżeli ktoś nie jest takiego zdania jak pan, to nie ma racji i jest w błędzie. Pan przedstawił swój scenariusz i tylko on jest właściwy - ironizowała Urszula Czubała. Na odpowiedź Gajdy nie trzeba było długo czekać. - Próbujecie mnie zakrzyczeć, mówiąc nieprawdę, poczynając od pana sekretarza. Pani wypowiedź pominę - tu zwrócił się do Czubały - bo mądrej głowie dość dwie słowie, a pani i tak nic by z tego nie zrozumiała.
Swoją wypowiedzią radny wywołał niemałe kontrowersje. - Obraża mnie ton i forma dzisiejszej sesji. Chciałbym zwrócić się do tych radnych, którzy podpisali się pod wnioskiem o dzisiejszą sesją, by zabrali głos, jeśli mają coś do powiedzenia w kwestii obchodów i by podzielili się swoimi wątpliwościami. Bo rozumiem, że pan Gajda jest tubą, która ma państwa reprezentować, obrażać nas tu wszystkich, razem i każdego z osobna. Wszyscy siedzą cicho i spokojnie, a ja próbuję usłyszeć od radnego Gajdy konkretne pytanie i odnaleźć u niego chęć poznania stanowiska innych osób. Ja właściwie uważam, że powinniśmy wszyscy wyjść stąd jak jeden mąż, bo to po prostu oburzające - krytykowała Ewa Ziółkowska. Wkrótce stanowisko zajęli Marlena Wężyk-Glowacka i Grzegorz Lorek. - Idea zwołania sesji i dyskusji była w porządku, ale nie zgadzam się na jej ton i go nie popieram. Nie jestem za tym, żeby kogokolwiek urażać. Szanujmy się! Ja uzyskałam wszystkie odpowiedzi, które chciałam uzyskać. A co do obchodów - chciałabym jedną, porządną imprezę, a nie rozdrobnione kilka, które są u nas cyklicznie, co roku - podsumowała.
- Ubolewam, że dyskusja stała się zbyt nerwowa po jednej i drugiej stronie. Jestem za tym, by spokojnie i merytorycznie rozmawiać, ale uważam, że można byłoby to zrobić o wiele lepiej - mówił Grzegorz Lorek. Co ciekawe, to właśnie radny z ramienia PiS złożył wniosek formalny o zamknięcie obrad.
Wcześniej jednak zorganizowano głosowanie nad propozycjami wnioskodawców, dotyczącymi dodatkowych form obchodów jubileuszu Piotrkowa. Za było 9 radnych, przeciw - 10.