Burzliwa dyskusja o obchodach 800-lecia Piotrkowa

Środa, 27 września 201762
Za nami nadzwyczajna sesja Rady Miasta, zwołana na wniosek sześciu opozycyjnych radnych. Rozmawiano przede wszystkim o niezadowalającej - zdaniem radnych - organizacji obchodów 800-lecia Piotrkowa Trybunalskiego i poziomie imprez im towarzyszących; zaproponowano także zwołanie uroczystej sesji, odprawienie mszy dziękczynnej, historyczny pochód ulicami miasta, wybicie pamiątkowej monety, odsłonięcie tablicy na 800-lecie czy wydanie naukowych publikacji. Pomysłu nie udało się przegłosować.

Ładuję galerię...

Pod wnioskiem o zwołanie sesji podpisali się radni PiS (Sławomir Dajcz, Piotr Gajda, Łukasz Janik, Grzegorz Lorek i Wiesława Olejnik) oraz Marlena Wężyk-Głowacka (Razem dla Ziemi Piotrkowskiej). Podczas sesji prym wiódł przede wszystkim Piotr Gajda. Jeszcze przed rozpoczęciem obrad spytaliśmy go o powody, dla których radni wystąpili z wnioskiem do przewodniczącego Rady Miasta. - Nie jesteśmy zadowoleni z tego, co się obecnie dzieje. Zarówno radni opozycyjni, jak i związani z panem prezydentem sygnalizują, że obchody nie powinny przebiegać tak, jak powinny. To doklejanie logo do wszystkich imprez, nawet tych, które co roku są powtarzane - kuriozum! Na wszelkie obchody wydano olbrzymie pieniądze. Będziemy to rozliczać, ale raczej już pod koniec roku, na grudniowej nadzwyczajnej sesji - powiedział nam.

 

Z kolei podczas sesji Gajda wypytywał Jolantę Kopeć, kierownik Biura Partnerstwa i Funduszy w Piotrkowskim Magistracie, dlaczego urząd nie otrzymywał żadnych odpowiedzi m.in. od kierownictwa Narodowego Centrum Kultury, u którego starano się o dofinansowanie. Kopeć - oprócz przedstawienia dokładnej chronologii procesu ubiegania się o pieniądze - tłumaczyła, że do NCK nie składano wniosku, a jedynie "uprzejme pismo", a poza tym to nie z NCK, a z Muzeum Historii Polski 28 czerwca podpisano umowę o współorganizacji obchodów. - Dlaczego dopiero wtedy, czyli w połowie czerwca, podpisywano jakiekolwiek umowy? - pytał P. Gajda. - Mówiłam, że z przedstawicielami instytucji kultury spotykaliśmy się już w lipcu ubiegłego roku. Do podpisania umowy są potrzebne dwie strony, i nasi partnerzy byli gotowi podpisać ją w tej, a nie innej dacie. A kwalifikowalność kosztów jest od maja 2017 roku - odpowiedziała radnemu. Gdy Gajda dopytywał, jaki przebieg miały rozmowy i czy sporządzono z nich protokoły, głos zabrał prezydent, Krzysztof Chojniak. - Jaki przebieg? Może pan sobie wyobrazić, panie radny. Zwykle zaczyna się od "dzień dobry" i tak dalej, ale nikt nie będzie tego panu relacjonował. Wszystkie rozmowy zmierzały do tego, by przedstawić Piotrków Trybunalski jako miasto zasługujące na wsparcie przy organizacji obchodów - ripostował. Gdy Gajda podtrzymywał, że za organizację obchodów, utworzenie komitetu i pozyskanie funduszy zabrano się za późno, usłyszał od sekretarza Bogdana Munika: - Cykl przygotowań rozpoczął się 4 lata temu, od rozmów prezydenta miasta z Kancelarią Prezydenta i Kancelarią Sejmu w zakresie przyznania Piotrkowowi prawa do organizacji Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, które byłyby wydarzeniem rozpoczynającym cykl imprez związanych z jubileuszem.

 

Na początku 2016 roku podjęto decyzję o organizacji tych Dni w Piotrkowie, a w kwietniu rozpoczęto "dwutorowe działania dla pozyskania środków"- pierwsze, mające na celu inaugurację Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej i 800-lecia miasta i drugie - polegające na organizacji pozostałych imprez w ciągu roku. Wsparcia, jak tłumaczył Munik, udzielili miastu lokalni przedsiębiorcy (355 tysięcy złotych), fundacja PZU (prezydent zwracał się z prośbą o dofinansowanie do spółek Skarbu Państwa - fundacja wyłożyła blisko 50 tysięcy złotych), Urząd Marszałkowski (ponad 210 tysięcy złotych w ramach konkursu Regionalnego Programu Operacyjnego województwa łódzkiego na organizację imprez. Łącznie dofinansowanie zewnętrzne sięgnęło blisko 500 tysięcy złotych. Udział miasta: 100 tysięcy złotych. - Nie było weekendu czy tygodnia w Piotrkowie, podczas którego nie odbywały się imprezy, które nawiązywały do naszej przebogatej historii - podkreślał sekretarz. - Oczywiście, każdy ma prawo do subiektywnej oceny, ale trzeba w swoich ocenach być uczciwym. Być może miał pan inne przemyślenia; nic nie stało na przeszkodzie, by się włączyć w organizację, coś zaproponować - kontynuował. Radny Jan Dziemdziora przypomniał zaś, że do weryfikacji i kontroli organizacji służą komisje przy Radach Miasta i to tam należałoby rozpatrzyć wszystkie kwestie.

 

Gajda przedstawił także propozycje, które należałoby wpisać w program obchodów: uroczysta sesja rady miasta, historyczny pochód ulicami Piotrkowa, odrestaurowanie tablicy upamiętniającej jubileusz 750-lecia czy uroczysta msza dziękczynna - za Piotrków i jego mieszkańców. - Uważam, że sesję organizuje pan zupełnie niepotrzebnie. Jeżeli ktoś nie jest takiego zdania jak pan, to nie ma racji i jest w błędzie. Pan przedstawił swój scenariusz i tylko on jest właściwy - ironizowała Urszula Czubała. Na odpowiedź Gajdy nie trzeba było długo czekać. - Próbujecie mnie zakrzyczeć, mówiąc nieprawdę, poczynając od pana sekretarza. Pani wypowiedź pominę - tu zwrócił się do Czubały - bo mądrej głowie dość dwie słowie, a pani i tak nic by z tego nie zrozumiała.

Swoją wypowiedzią radny wywołał niemałe kontrowersje. - Obraża mnie ton i forma dzisiejszej sesji. Chciałbym zwrócić się do tych radnych, którzy podpisali się pod wnioskiem o dzisiejszą sesją, by zabrali głos, jeśli mają coś do powiedzenia w kwestii obchodów i by podzielili się swoimi wątpliwościami. Bo rozumiem, że pan Gajda jest tubą, która ma państwa reprezentować, obrażać nas tu wszystkich, razem i każdego z osobna. Wszyscy siedzą cicho i spokojnie, a ja próbuję usłyszeć od radnego Gajdy konkretne pytanie i odnaleźć u niego chęć poznania stanowiska innych osób. Ja właściwie uważam, że powinniśmy wszyscy wyjść stąd jak jeden mąż, bo to po prostu oburzające - krytykowała Ewa Ziółkowska. Wkrótce stanowisko zajęli Marlena Wężyk-Glowacka i Grzegorz Lorek. - Idea zwołania sesji i dyskusji była w porządku, ale nie zgadzam się na jej ton i go nie popieram. Nie jestem za tym, żeby kogokolwiek urażać. Szanujmy się! Ja uzyskałam wszystkie odpowiedzi, które chciałam uzyskać. A co do obchodów - chciałabym jedną, porządną imprezę, a nie rozdrobnione kilka, które są u nas cyklicznie, co roku - podsumowała.

- Ubolewam, że dyskusja stała się zbyt nerwowa po jednej i drugiej stronie. Jestem za tym, by spokojnie i merytorycznie rozmawiać, ale uważam, że można byłoby to zrobić o wiele lepiej - mówił Grzegorz Lorek. Co ciekawe, to właśnie radny z ramienia PiS złożył wniosek formalny o zamknięcie obrad.

Wcześniej jednak zorganizowano głosowanie nad propozycjami wnioskodawców, dotyczącymi dodatkowych form obchodów jubileuszu Piotrkowa. Za było 9 radnych, przeciw - 10.


Zainteresował temat?

5

1


Zobacz również

Komentarze (62)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)01.10.2017 16:38

Rozmowa z radnym Gajda jest jak gra w szachy z golebiem, niewazne jak dobrze grasz ,golab i tak przewroci wszystkie figury, na..a na szachownice i bedzie dumnu z wygranej.

12


Brawo dla pana Gajdy ~Brawo dla pana Gajdy (Gość)28.09.2017 11:37

Jedyny który potrafi powiedzieć prawdę prosto w oczy! Ma mój głos!

1313


henry ~henry (Gość)30.09.2017 10:17

Czubała to się nie powinna gniewać :D bo kto zorientowany ten wie, że w głowie szyszki z przeciągiem.

10


gość ~gość (Gość)30.09.2017 08:47

"obchody nie powinny przebiegać tak, jak powinny" Na tym sie zaciąłem

02


gość ~gość (Gość)28.09.2017 08:43

Takie to wszystko było atrakcyjne,że na niczym nie byłam.

84


eksp ~eksp (Gość)29.09.2017 22:48

Precz z obłudnym szczęśćbożowcem

13


JTTM ~JTTM (Gość)29.09.2017 22:00

355+50+210 tysięcy = 615 tysięcy. Jak imprezy miały wam się udać, skoro dla pana sekretarza Munika suma tych kwot, to: blisko 500 tysięcy złotych.
Liczyć nie potraficie, to i imprez robić nie potraficie. Generalnie, ponad 700 tysięcy poszło się je.... .
A nie mówiłem kilka miesięcy temu, że tak właśnie będzie? Komu i co powinno się za to urwać?

51


cu cu bala ~cu cu bala (Gość)28.09.2017 08:15

ta Czubała nigdy nie grzeszyła inteligencją, siedzi na tych sesjach i p......dzi w stołek

163


. ~. (Gość)29.09.2017 21:03

Wstyd że w Piotrkowie PiS reprezentują takie osoby

13


Kukizowiec ~Kukizowiec (Gość)28.09.2017 12:11

Wczorajsza dyskusja pokazała, że zarówno radni opozycyjni, jak i ludzie obecnej władzy są po jednych pieniądzach. Nie było żadnej merytorycznej dyskusji, tylko licytacja stron na chamstwo i hipokryzję. Panie radny Gajda, obchody 800-lecia również mi się nie podobają i uważam, że poza dniem ormiańskim miasto nie przygotowało nic ciekawego, a wciąganie pod obchody 800-lecia ślubowania pierwszaków, czy świąt narodowych jak rocznica uchwalenia konstytucji 3-go Maja ośmiesza Magistrat, ale...plan obchodów nie był żadną tajemnicą. Od końca 2016 roku wiadomo było jakie imprezy będą towarzyszyć 800-leciu. Od razu było widać, że urzędnicy nie mają pomysłu na uczczenie tej rocznicy. Trzeba było więc wtedy omawiać to w komisjach i na sesjach rady, krytykować lub ba, nawet zorganizować własne, społeczne obchody. Plan marnych obchodów znany od roku, a pan radny budzi się niemal w październiku, kiedy jubileusz zbliża się do końca. Trochę powagi panie radny Gajda.
Władze oczywiście nie lepsze. Z jednej strony sekretarz rady miasta mówi o włączeniu się w obchody i zgłaszanie pomysłów, z drugiej kiedy pojawia się fajny pomysł na monetę pamiątkową lub znaczek, radni obozu rządzącego odrzucają te propozycje. Więc panie sekretarzu, niech pan nie mówi o otwartości władz na włączanie się w obchody 800-lecia.

193


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat