Branża spirytusowa: podwyżka akcyzy to mniejsze wpływy do budżetu i rozwój szarej strefy

PAPKraj Czwartek, 28 listopada 201917
Efektem planowanej przez rząd podwyżki akcyzy o 10% na wyroby alkoholowe będą mniejsze wpływy do budżetu państwa, jak i rozwój szarej strefy - ocenia Polski Przemysł Spirytusowy w liście skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego.
fot. pixabay fot. pixabay

Rada Ministrów przyjęła kilka dni temu w trybie obiegowym projekt przewidujący podwyżkę stawek akcyzy na alkohol etylowy i wyroby tytoniowe o 10%. Zmiana ma wejść w życie 1 stycznia 2020 r. Z Oceny Skutków Regulacji wynika, że dzięki temu budżet zyska w przyszłym roku ok. 1,7 mld zł i po tyle samo w kolejnych latach. Dane te uwzględniają dodatkowe wpływy z akcyzy i VAT. Projekt w tej sprawie jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie.

 

Polski Przemysł Spirytusowy zwraca uwagę, że podnoszenie akcyzy na alkohol jest przeciwskuteczne i nie wypływa na poprawę dochodów budżetowych. Rośnie też szara strefa.

 

Organizacja przypomniała, że podwyżka akcyzy w 2014 roku spowodowała uszczuplenie dochodów państwa o ponad 7,6%. Według branży w 2020 roku dochody mogą być niższe o ponad 500 mln zł.

 

- Dostępne dane pozwalają ocenić, że ostatnia podwyżka akcyzy spowodowała dwukrotne zwiększenie wielkości nielegalnego obrotu alkoholem w porównaniu z sytuacją przed podwyżką. Według raportu KPMG, w 2011 r. szara strefa wyrobów spirytusowych stanowiła 9,5% całego rynku i przez kilka lat utrzymywała się na podobnym poziomie. Po podniesieniu akcyzy na wyroby spirytusowe w 2014 r., szara strefa wzrosła do poziomu 15-20% rynku w 2017 r. (Raport Fundacji Republikańskiej) - podkreślono.

 

Jak dodano, kolejna podwyżka akcyzy spowoduje to samo.

 

Polski Przemysł Spirytusowy zwraca ponadto uwagę, że sama zmiana podatku będzie miała negatywny wpływ na branżę. - Podwyżka akcyzy w 2014 r. spowodowała zmniejszenie produkcji wódki o 24% (dane GUS). Podwyżka będzie miała konsekwencje również w innych sektorach gospodarki. Branża spirytusowa zapewnia ok. 100 tys. miejsc pracy w rolnictwie, dystrybucji i sprzedaży – te miejsca pracy będą bezpośrednio zagrożone przy przyjęciu propozycji rządowych - zaznaczono w liście.

 

Polski Przemysł Spirytusowy krytykuje również to, że rząd planując podwyżkę akcyzy nie skonsultował tego z branżą. - Zgodnie z przyjętą w kwietniu 2018 roku +Konstytucją Biznesu+, przedsiębiorca miał być dla państwa partnerem, a nie przeciwnikiem. Przyjęcie przez rząd 10% podwyżki akcyzy na wyroby alkoholowe w trybie obiegowym, bez jakichkolwiek konsultacji z branżą i pomimo zapisanej w ustawie budżetowej podwyżki akcyzy w wysokości 3%, przeczy zasadom tej konstytucji - wskazano.

 

Branża odniosła się również do artykułu w Super Expresie, w którym premier odnosił się do badania firmy Synergion nt. struktury spożycia i problemu tzw. małpek. Polski Przemysł Spirytusowy zwrócił uwagę, że badanie zostało przeprowadzone na zlecenie Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego, a informacje dotyczące liczby sprzedawanych "małpek" są nieprawdziwe.

 

- Wątpliwości budzi już sam sposób przeprowadzonego badania (oparty na wywiadach, szacunkach) jak i intencje jego zleceniodawcy. Rzeczywiste wyniki sprzedaży małych opakowań wódek są o połowę mniejsze niż wynika z szacunków Synergion - 1,4 mln opakowań wobec 3 mln (dziennie) oraz 510 mln opakowań wobec 1 mld (rocznie). Prawdziwe dane, wynikające z opracowań firmy badawczej Nielsen - są również łatwe do zweryfikowania w Ministerstwie Finansów w raportach dotyczącej wpłacanej akcyzy na podstawie wydanych banderol - podkreślono.

 

Przemysł spirytusowy ocenił, że od lat w Polsce utrzymywany jest system preferencyjnego traktowania słabszych alkoholi, oparty o pochodzącą ze stanu wojennego ustawę o wychowaniu w trzeźwości. - Akt ten powstał w czasie, kiedy w modelu spożycia w Polsce dominowała wódka. Chociaż dziś model konsumpcji diametralnie się zmienił, to preferencje dla piwa nadal są utrzymywane - wskazano.

 

Dodano, że w ciągu ostatnich 20 lat piwo stało się najpopularniejszym alkoholem w kraju. Spożycie piwa w przeliczeniu na głowę mieszkańca przekroczyło barierę 100 litrów rocznie i wyniosło w 2018 roku 100,5 litra. W latach 2005-2018 spożycie piwa wzrosło o 24,5% (dane Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej). Z kolei spożycie napojów spirytusowych utrzymuje się na stabilnym poziomie. Warto również zauważyć, że codziennie średnio sprzedaje się w Polsce 8,7 mln litrów piwa – czyli prawie 13 razy więcej niż wódki - wylicza branża spirytusowa.

 

- Co ważne, ta rosnąca popularność piwa nie przekłada się na wpływy dla budżetu państwa. Chociaż w wolumenie spożycia czystego alkoholu piwo stanowi około 60%, to dostarcza zaledwie około 30 proc. wpływów z tytułu akcyzy na wyroby alkoholowe. Tymczasem wyroby spirytusowe (około 35% spożycia) zapewniają ponad 69% wpływów z akcyzy. Nie ma żadnego uzasadnienia dla utrzymywania preferencji dla piwa - podkreślono w liście do premiera.

 

Z uzasadnienia do projektu ustawy wynika, że podwyższenie stawki na alkohol etylowy może oznaczać wzrost ceny półlitrowej butelki wódki o mocy 40% o ok. 1,14 zł (z VAT-em ok. 1,4 zł). Zmiana akcyzy na piwo może spowodować podniesienie ceny półlitrowej puszki tego napoju (o ekstrakcie 12 st. Plato) o ok. 0,05 zł (z VAT-em ok. 0,06 zł).

 

Wina o poj. 0,75 l mogą podrożeć o ok. 0,12 zł (z VAT-em ok. 0,15 zł), a napoje fermentowane, np. wina owocowe o poj. 0,75 l o ok. 0,12 zł (z VAT-em ok. 0,15 zł). Natomiast tzw. wyroby pośrednie, np. wina porto o poj. 0,5 l mogą zdrożeć o ok. 0,16 zł (z VAT-em ok. 0,20 zł). (PAP)

 

 

(Michał Boroń/PAP)


Zainteresował temat?

2

5


Zobacz również

reklama

Komentarze (17)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

his. ~his. (Gość)28.11.2019 10:20

Jeżeli już sami wytwórcy alkoholi twierdzą ,że jest dobrze tak jest to problem się robi na samej górze. A jaki? Ano się naobiecywało dla każdego coś fajnego ,pieniądze rozdawało się lekką ręką...a na koniec ręka w nocniku .Wódz został tam gdzie był ,ale bunty już są. Pewnie się z czasem skończy jak dawniej bywało. Przy okazji. Może to teoria spiskowa ,ale po ściągnięto złoto z Anglii...

70


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat