Piotrkowianin przegrał ostatni wyjazdowy mecz z OKPR Warmia Traveland Olsztyn, dlatego podczas spotkania we własnej hali chciał się zrehabilitować. Wydawało się, że z niżej notowanym rywalem z Olsztyna poradzi sobie lepiej niż z zespołem z Leszna, tymczasem już początek tego spotkania pokazał, że łatwo nie będzie. Pierwsza akcja się piotrkowianom nie udała, wynik spotkania otworzył dopiero zawodnik gości Damian Krystkowiak. Obydwie drużyny raziły nieskutecznością, po 10 minutach gry zawodnicy jednej i drugiej drużyny rzucili zaledwie osiem bramek. Potem Piotrkowianin przejął inicjatywę i wypracował kilkubramkową przewagę, wydawało się, że pierwszą połowę zakończy z bezpieczną zaliczką, tymczasem goście wykorzystali nierówną grę swoich rywali i doprowadzili do wyrównania.
Drugą część meczu piotrkowianie rozpoczęli bardzo zdecydowanie i na efekty nie trzeba było długo czekać, po 40 minutach zespół prowadzony przez trenera Janusza Szymczyka prowadził już 22:17, ataki inicjował przede wszystkim Sebastian Iskra. Potem piotrkowski zespół nieoczekiwanie oddał inicjatywę gościom, którzy zniwelowali tę przewagę. W międzyczasie sędzia wysłał na ławkę kar dwóch zawodników Piotrkowianina i zamiast atakować piotrkowski zespół musiał się bronić. W 59. minucie spotkania Piotr Łuczak zdobył bramkę kontaktową. Osłabiony Piotrkowianin nie był w stanie skutecznie wykończyć następnej akcji, tymczasem goście rozpoczęli kontrę, wywalczając ostatecznie rzut karny. Na bramkę zamienił go Marcin Giernas, doprowadzając tym samym do wyrównania. Po wznowieniu gry piotrkowski zespół rzucił się do ataku, ten okazał się jednak nieskuteczny, podobnie jak ostatnia akcja zespołu z Leszna, dlatego ostatecznie ten mecz zakończył się podziałem punktów.
- W końcówce graliśmy trójką w polu, więc równie dobrze mogliśmy ten mecz przegrać. Niemniej jednak remis to jest dla nas strata punktu, dlatego szanse na zajęcie pierwszego miejsce w grupie znacznie zmalały, ale wciąż mamy szansę na zajęcie drugiej lokaty. Nie zamierzamy się poddawać – podsumował Janusz Szymczyk, trener MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski.
W tej chwili Piotrkowianin traci do lidera, KPR Borodino Legionowo pięć punktów, a do wicelidera, czyli zespołu Polski Cukier Pomezania Malbork dwa punkty. W sobotę, 6 grudnia te dwa zespoły zmierzą się ze sobą, wynik tego spotkania będzie miał duży wpływ na ostateczny układ w czołówce tabeli.
MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 28:28 (14:14) MKS Real-Astromal Leszno
MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Banisz, Procho - Iskra 8, Pacześny 6/4, Swat 4/1, Zinchuk 4/1, Tórz 2, Góralski 2, Woynowski 1, Chełmiński 1, Różański 1, Szczukocki, Mróz, Kozłowski.
MKS Real-Astromal Leszno: Maleszka, Wąsiewicz – Wierucki 8/5, Łuczak 4, Krystkowiak 3, Giernas 3, Wesołek 3, Szkuderski 3, Misiaczek 2, Przekwas 1, Wierucki 1.