Organizatorem święta jest Rejonowe Koło Pszczelarzy w Piotrkowie, które skupia 120 pszczelarzy i 3 tysiące pszczelich rodzin z miasta i gmin naszego powiatu. - Cel święta miodu jest taki, żeby społeczeństwo wiedziało, że w ogóle istnieją pszczelarze, żeby wiedziało, od kogo kupić dobry miód i... żeby nie bać się pszczół. Kiedy leci pszczoła, każdy macha ręką – nie należy tego robić. Pszczoła nigdy nie ma zamiaru żądlić, jej zadaniem jest szukanie nektaru – mówił Piotr Robaszek, prezes Koła. - Łatwo nie jest. Roślin dziko rosnących jest coraz mniej. Rolnicy robią opryski, chwasty giną, a więc z chwastów miodu też się nie zbierze. Miód zbiera się tylko od maja do końca czerwca lub początku lipca. Później po żniwach pożytek się kończy, nie ma miodu, pszczoły należy dokarmiać, pilnować. Dawniej były jeszcze poplony na polach, dzisiaj rolnicy już ich nie sieją. Dlatego właśnie dążymy do tego, żeby było więcej nasadzeń roślin miododajnych. W miastach jest dość dużo lip, jest więc propozycja, aby właśnie w miastach rozwijać pasieki, może dzięki temu zbiory będą lepsze.
Niedzielne święto rozpoczęło się od przemarszu pszczelarzy z Rynku Trybunalskiego do kościoła Panien Dominikanek, gdzie odprawiona została msza w ich intencji. Później mogliśmy wysłuchać wykładu na temat zdrowotnych właściwości miodu. O 13.30 rozpoczęły się koncerty, zagrali: Miejska Orkiestra Dęta z Piotrkowa, Zespół Dziecięcy Koraliki z Czarnocina, Pasjonatki z Woli Krzysztoporskiej, Jacy Tacy Moszczeniacy z Moszczenicy, Kapela Spod Dębu z Mzurek.
W Rynku odbywał się oczywiście tradycyjny kiermasz produktów i akcesoriów pszczelarskich.
Czy w Piotrkowie Trybunalskim powstaną miejskie pasieki? O tym w najnowszym "Tygodniu Trybunalskim"!