- Policjanci wytypowali miejsca i osoby podejrzane o o sprzedaż alkoholu i papierosów pochodzących z przemytu. Jeden z tropów okazał się właściwym. W odległości kilkudziesięciu metrów od własnego stoiska z legalnie oferowanymi do sprzedaży towarami, handlująca głównie odzieżą i wyrobami elektrotechnicznymi kobieta posiadała obity blachą magazynek, tzw. „szczękę”, w której dla budzących zaufanie klientów przechowywała przemycone najprawdopodobniej z Ukrainy papierosy i alkohol (na pudełkach z papierosami znajdowały się oznaczenia ukraińskiej akcyzy) - informuje asp.sztab. Sławomir Szymański.
Wartość zakwestionowanych artykułów oszacowano wstępnie na około 21 tys. złotych. Ormianka, która już w przeszłości odpowiadała za podobne przestępstwo, wniosła o dobrowolne poddanie się karze.