Ogromne ilości opasłych albumów fotograficznych i cała masa wspomnień to wynik podróży w różne strony świata. Zamiłowanie do podróżowania rozwijało się dość niewinnie. - Pasja rozpoczęła się od pierwszej wycieczki, którą zaproponował nam nasz znajomy Andrzej Świdziński z biura podróży Juventur. Pojechaliśmy wtedy na dwa tygodnie do Hiszpanii. To był typowo wypoczynkowy wyjazd i od razu poczuliśmy chęć podróżowania, ale z nastawieniem na zwiedzanie. Leżeć na piasku równie dobrze można nad Bałtykiem, a my chcieliśmy zobaczyć coś, czego nie ma w naszym kraju - mówi Elżbieta Workiewicz.
Jak żartobliwie mówią, obecnie łatwiej zliczyć kraje, których nie zwiedzili, niż te w których byli. Podróże po świecie rozpoczęli od Europy. - Jeśli chodzi o kraje europejskie to dotąd nie byliśmy jedynie w Danii. Planujemy się tam wybrać, jednak biura turystyczne nie oferują wyjazdu wyłącznie do Danii. Tak to wszystko się zaczęło. Potem za cel swoich podróży wybraliśmy Azję, następnie Afrykę i potem obie Ameryki, a także Australię i Nową Zelandię - opowiada pani Elżbieta.
Państwo Workiewiczowie nie stawiają sobie za cel zwiedzanie całego świata. Jeżeli napotykają jakieś ograniczenia lub trudności to nie starają się w dane miejsce jechać za wszelką cenę. - Stwierdziliśmy, że nie musimy nic robić na siłę, bo nie ma sensu ryzykować. Na pewno nie pojedziemy do Peru i Chile ze względu na wysokość i stan zdrowia męża.
Pasja szybko stała się sposobem na życie. - To co zobaczyliśmy podczas wszystkich wyjazdów prowadzi nas przez całe życie. Stawiamy sobie z mężem za cel bardziej "zobaczenie" niż "posiadanie". Majątek można szybko stracić, a to co mamy w pamięci i albumach fotograficznych zostanie z nami na zawsze. Wiadomo, że każdy ma inne cele w życiu. My wybraliśmy podróżowanie i z pewnością nie będziemy tego żałować - wyjaśnia pani Elżbieta.
Wspomnień z rozmaitych podróży Elżbiety Workiewicz można posłuchać w programie "Z opowieści globtrotera", który jest emitowany od poniedziałku do piątku ok. 12.20 na antenie radia Strefa FM.