W czerwcu ubiegłego roku weszła w życie ustawa o wspieraniu rodzin zastępczych i pieczy zastępczej. Spowodowała ona likwidację ośrodków adopcyjno-opiekuńczych w Polsce, które nie realizowały zadań adopcji dostatecznie dobrze. Placówki, które w roku nie dokonały minimum dziesięciu adopcji (liczba ta dotyczy ośrodków publicznych), pożegnały się z istnieniem. W Piotrkowie Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy przy ul. Wysokiej również już nie istnieje. Na szczęście tylko pod tą nazwą i na szczęście nadal działa bardzo prężnie.
- Dla naszych klientów, potencjalnych rodziców, niewiele się zmienia, więc nie powinni obawiać się tych zmian - mówi Zofia Cieślik z piotrkowskiej filii Regionalnego Ośrodka Adopcyjnego w Łodzi. Dla pracowników ośrodka też niewiele się zmienia. Wszyscy zachowali prawo do pracy. Ci sami psychologowie i pedagodzy będą pracować z rodzinami, ci sami trenerzy będą przeprowadzać szkolenia. Potencjalni rodzice starający się o dziecko będą tak samo dojeżdżać do Piotrkowa jak dotychczas. Na czym w takim razie polegają zmiany?
- Ustawa rozdzieliła adopcję od rodzicielstwa zastępczego i pieczę nad ośrodkami, które w wyznaczonych ilościach realizowały zadania adopcji, przejął marszałek województwa. Stąd zmiana nazwy naszej placówki. Wiele takich placówek zostało jednak zlikwidowanych, bo nie udało im się doprowadzić do tej minimalnej liczby adopcji. U nas na szczęście było inaczej. Działamy prężnie i w 2010 r. mieliśmy 17 adopcji, a w ubiegłym roku tych zakończonych było 24 plus kilka tych oczekujących na decyzję. Łącznie dało to ponad trzydzieści rodzin. Na zakończenie możliwości kierowania dzieci do rodzin zastępczych udało nam się znaleźć rodzinę dla dwojga dzieci i zaprzyjaźnienie rodziny zastępczej z rodziną biologiczną. To był dla nas wielki sukces - dodaje Zofia Cieślik.
Każdy klient piotrkowskiej placówki był informowany o zmianach i każda rodzina zgodziła się na kontynuowanie procedur adopcyjnych w Piotrkowie. Jedna ze zmian, która bezpośrednio dotknie rodziny starające się o dziecko, to płatne szkolenie, które do tej pory były darmowe. - Niestety to jeden z zapisów ustawy. W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, jakie to będą koszty (być może ok. 1000 zł, przyp. red). Jest też możliwość zwolnienia z całkowitych opłat niektórych rodzin starających się o dziecko - dodaje Zofia Cieślik.
Kolejna zmiana to wyprowadzka do innego lokalu. W tej chwili trwają poszukiwania odpowiedniego miejsca na funkcjonowanie ośrodka. - W Piotrkowie jest wiele lokali do wynajęcia, ale my szukamy miejsca szczególnego. Miejsca, gdzie będzie kameralnie, intymnie i warunki lokalowe będą nie gorsze niż w budynku przy ul. Wysokiej. Chcemy, by to miejsce znajdowało się w centrum miasta, by rodzinom było łatwo dojechać. Jesteśmy na etapie poszukiwania i okazuje się, że to nie taka prosta sprawa. Poza tym czasu nie mamy zbyt dużo, bo planujemy opuścić stary budynek w lutym. Przy ul. Wysokiej, w budynku należącym do miasta, będzie znajdował się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie (piecza zastępcza) - mówi Zofia Cieślik.
Ewa Tarnowska-Ciotucha