A.P. Napisał ksiądz i obronił na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim pracę doktorską poświęconą działalności organmistrzowskiej Stanisława i Stefana Krukowskich, prowadzących w latach 1879 – 1963 fabrykę organów w Piotrkowie Trybunalskim. Dlaczego zainteresował się ksiądz działalnością organmistrzowską rodziny Krukowskich?
Początkowo zamierzałem zająć się w swojej dysertacji problemami polskiego budownictwa organowego w XIX w. Przeprowadzona przez mnie kwerenda dostępnych opracowań dotyczących tej problematyki jak i materiałów źródłowych związanych z działalnością organmistrzowską uświadomiła mi jednak, że jest za wcześnie na jakiekolwiek syntetyczne opracowanie tego zagadnienia. Wtedy po konsultacji z moim promotorem – ks. prof. dr. hab. Janem Chwałkiem doszliśmy do wniosku, że grunt pod opracowanie historii polskiego budownictwa organowego w XIX w. musi uprzednio zostać przygotowany przez prace monograficzne dotyczące czy to poszczególnych firm organmistrzowskich działających na terenach należących niegdyś do Rzeczypospolitej, czy też ewidencjonujących historię powstawania i stan zachowania instrumentów, które jako materialne pomniki działalności organmistrzowskiej przetrwały do naszych czasów. W ramach kwerendy udało mi się natrafić zarówno w prasie lokalnej jak i tej o zasięgu ogólnokrajowym na informacje oraz ogłoszenia o działalności firm organmistrzowskich funkcjonujących nie tylko w metropoliach wielkomiejskich, ale również w mało znanych miejscowościach. Kopalnią wiedzy na ten temat okazały się zwłaszcza ogłoszenia zamieszczane na łamach „Przeglądu Katolickiego” – czasopisma ukazującego się w Warszawie w latach 1863-1939, lecz obejmującego swym zasięgiem teren określany dziś mianem zaboru rosyjskiego. Na podstawie tychże ogłoszeń udało mi się ustalić, że Piotrków Trybunalski był w ostatnim ćwierćwieczu XIX w. liczącym się ośrodkiem organmistrzowskim, gdyż poza Stanisławem Krukowskim miały na jego terenie siedziby jeszcze przynajmniej trzy inne firmy organmistrzowskie. Swoje badania poświęciłem firmie Stanisława i Stefana Krukowskich, gdyż z ich działalności organmistrzowskiej zachowało się stosunkowo dużo dokumentów w archiwum rodzinnym, oraz żyli jeszcze wówczas (redagowanie pracy rozpocząłem w 1986 r., jednakże kwerendę przeprowadzałem w latach 1979-1980 r.) byli pracownicy firmy, którzy dostarczyli mi wielu cennych informacji.
A.P. Które z instrumentów wykonanych przez firmę Krukowskich ocenia ksiądz najwyżej?
Ze względu na trwałość i niezawodność w funkcjonowaniu w zasadzie wszystkie instrumenty wybudowane przez Krukowskich zasługują na uwagę. Natomiast ze względu na walory brzmieniowe, najwięcej możliwości uzyskiwania zróżnicowanych zestawów brzmieniowych, przydatnych podczas wykonywania organowej literatury muzycznej z różnych epok, oferowały (w czasie przeprowadzania kwerendy) organy znajdujące się w głównej nawie kościoła parafialnego pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża św. w Łodzi. Zbudował je sam Stanisław Krukowski i był to chyba jego najlepszy instrument. Z nowszych, wykonanych już przez Stefana, wspaniale brzmiały organy w kościele parafialnym w Skalbmierzu, organy w kościele garnizonowym pod wezwaniem św. Katarzyny w Toruniu, organy w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Ostrowcu Świętokrzyskim, organy w kościele parafialnym pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej w Pabianicach (te ostatnie po ukończeniu ich przez Dymitra Szczerbaniaka, gdyż działania II wojny światowej przerwały montaż instrumentu prowadzony przez Stefana Krukowskiego), organy w kościele pod wezwaniem św. Trójcy w Radomiu, organy wybudowane w kościele parafialnym w Korycinie (podlaskie), organy w kościele pod wezwaniem św. Szczepana w Krakowie, oraz w kościele pod wezwaniem św. Kazimierza w Łodzi. Jedynym mankamentem tych instrumentów z dzisiejszego punktu widzenia jest zastosowanie w nich, z wyjątkiem organów zbudowanych przez Stanisława Krukowskiego w kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża św. w Łodzi, traktury pneumatycznej, która niekiedy zniechęca dzisiaj organistów do koncertowania na takich instrumentach, choć nie ma to znaczącego wpływu na przydatność instrumentu do towarzyszenia i wspierania śpiewu liturgicznego wiernych
A.P. Dziękuję księdzu serdecznie za rozmowę i przekazane mi informacje dotyczące działalności organmistrzowskiej rodziny Krukowskich. Dzięki nim mogłem przypomnieć Piotrkowianom tą zasłużoną dla kultury polskiej rodzinę.
Wkład Stanisława i Stefana Krukowskich w rozwój materialnej kultury naszego narodu jest na pewno ogromny, a mógłby być -dzięki talentowi organizacyjnemu i kompetencjom zawodowym Stefana Krukowskiego- jeszcze większy, gdyby nie restrykcyjna polityka podatkowa administracji państwowej. Ta, kierując się w podejmowania decyzji wyłącznie założeniami ideologicznymi, nie dopuszczającymi do głosu chociażby zwykłego pragmatyzmu życiowego, doprowadziła do ruiny znakomicie rozwijający się zakład organmistrzowski, pozbawiając tym samym pracy wielu wysoko wykwalifikowanych pracowników w okresie, kiedy ci mogli najlepiej spożytkować gromadzone latami doświadczenie zawodowe. Dlatego nie tylko lokalny patriotyzm, ale przede wszystkim konieczność ostrzegania potomnych przed korzystaniem z równie bezwzględnych i bezmyślnych działań administracyjno-fiskalnych dla unicestwiania przeciwników, (których to niecnych działań, niestety, nie brakuje także w naszych czasach), nakazywałaby upamiętnić działalność Stanisława i Stefana Krukowskich zarówno ze względu na ich zasługi dla Piotrkowa Trybunalskiego, jak też ku przestrodze kierowanej pod adresem kolejnych pokoleń. Wszakże formę upamiętnienia pozostawiam wspaniałomyślności współczesnych rajców miasta z nadzieją, iż oni lepiej zdają sobie sprawę z tego, jakiego wyjątkowego formatu duchowego i zawodowego ludzie kształtowali przez niemalże stulecie kulturę organmistrzowską ich miasta. Przypuszczam też, że nie przekraczałoby możliwości organizacyjnych rajców miejskich regularne urządzanie w rocznicę śmierci Stefana Krukowskiego recitali organowych na zbudowanych przez niego w Piotrkowie Trybunalskim instrumentach. Być może znalazłoby się też miejsce dla Stanisława i Stefana Krukowskich w spisie ulic Piotrkowa Trybunalskiego!
Rozmawiał: Antoni Pietraszko (vel. Anthony Ivanowitz)
- Trakt wielu kultur, czyli jak to bywa z murkami, telefonami...
- Piotrków Trybunalski w Strasburgu
- Jest Nas wielu w dobrym celu
- CYKLODROM
- Śmieci...
- Wolbórz znów będzie miastem ...
- Piotrkowskie lotnisko w niewykorzystaniu
- Piotrkowskie topole "zły duch" chodników i ulic
- Akademia obiecuje - student po niej nie pracuje