W Madrycie podlewali kwiaty... duszy

Tydzień Trybunalski Sobota, 03 września 20110
Spali w sali gimnastycznej wśród sześciuset osób, jadali na trybunach korridy, tańczyli tańce narodowe, doświadczyli innego sposobu poznawania wiary. Piętnastoosobowa grupa z Piotrkowa kilka dni temu wróciła z XXVI Światowych Dni Młodzieży, które od 11 do 15 sierpnia odbywały się w Madrycie.
W Madrycie podlewali kwiaty... duszy

- Było to dla nas wielkie doświadczenie wiary, które zaowocowało niesamowitą radością - mówi ks. Ireneusz Bochyński, organizator wyjazdu, opiekun grupy, rektor kościoła Panien Dominikanek w Piotrkowie.

Piotrkowska grupa wyjechała z Polski nieco wcześniej, by rozpocząć przygotowania do obchodów, zintegrować i zaprzyjaźnić się z innymi uczestnikami święta młodzieży.
- Przez pierwszy tydzień byliśmy w diecezji w Leon (jedno z dużych miast położonych na trasie wędrówki św. Jakuba). Tam poznawaliśmy zupełnie inną wiarę, zupełnie inną kulturę i zupełnie inny sposób przeżywania tej wiary. Czas przed głównymi obchodami zorganizowany był po to, byśmy dostosowali się do warunków klimatycznych panujących w Hiszpanii, ale przede wszystkim byśmy zaaklimatyzowali się duchowo. Hiszpanie stanęli na wysokości zadania, by wszystko fajnie zorganizować. Grupy z Europy były dołączane do grup z Ameryki Łacińskiej. Był to tydzień poznawania się, rozmów o tym, kim jesteśmy i o co nam w życiu chodzi. Młodzież dowiadywała się zupełnie innych rzeczy na temat Kościoła, niż to co wiedziała i przeżywała w Polsce - mówi ks. Ireneusz Bochyński.

Oprócz modlitwy i wielu duchowych przeżyć młodzi ludzie mieli szansę poznać kulturę innego kraju, obyczaje. - Jednym z punktów programu była wielka dyskoteka dla młodzieży, która zakończyła się tańcami narodowymi. Ciekawym pomysłem było poznawanie miasta poprzez... posiłki. Organizatorzy wymyślili, że zorganizują nam posiłki codziennie w innych miejscach. Żeby dotrzeć na miejsce, mimochodem poznawaliśmy miasto. Najciekawsze było to, gdzie odbywała się korrida - posiłki wydawane na arenie, jedzenie na trybunach. Noclegi w Leon zorganizowane były u prywatnych osób, a w Madrycie spaliśmy w sali gimnastycznej w towarzystwie sześciuset osób. Jak sardynki w puszce. To było ciekawe doświadczenie - opowiada ks. Ireneusz Bochyński.

Na młodych ludziach ogromne wrażenie zrobiła m.in. droga krzyżowa oraz spotkanie z ojcem świętym. - Czym dla młodych ludzi są takie spotkania? Racjonalnie one dają zmęczenie i wydatki, ale duchowo można je porównać z podlewaniem kwiatów. Niby to jest tylko woda i niby to tylko podlewanie, a kwiat rośnie i kwitnie. Takie pielgrzymki to podlewanie duszy młodych ludzi. Ich wiara, nadzieja i miłość kwitnie. Myślę, że każdy pojechał do Madrytu z innymi oczekiwaniami. Wróciliśmy bardzo zadowoleni i spełnieni - dodaje ks. Ireneusz.

 

Kolejne Światowe Dni Młodzieży prawdopodobnie odbędą się za trzy lata w Rio de Janeiro. Grupa z Piotrkowa już zaczyna gromadzić energię i fundusze na wyjazd.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat