Handlowy biznes nie lubi próżni. Towar trzeba sprzedać i to do cna. Dlatego niektóre firmy nie wyprzedają to co nieaktualne, ale już myślą o tym, co trzeba sprzedać na zapas, by nic się nie zmarnowało. Szczerze mówiąc, można poczuć duże zaskoczenie, kiedy w poszukiwaniu dekoracji noworocznej, natykasz się na wielkanocne zajączki.
Ciekawe, czy inne sieci handlowe pójdą w ślad za tą jedną, która w swoich sklepach w Piotrkowie pobiła rekord sprzedaży na zapas?