Ćwiczenia zorganizowano w Parzniewicach, ponieważ w ubiegłym roku w tym rejonie doszło do kilku pożarów. - Jest to teren bardzo trudny, jeśli chodzi o działania operacyjne prowadzone przez straż, dlatego wybraliśmy ten rejon - tłumaczy mł. brygadier Maciej Dobrakowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Piotrkowie. W akcji wykorzystano strażaków z OSP w gminie Rozprza i Wola Krzysztoporska. Wielu z nich nie wiedziało, że jedzie na ćwiczenia. - Nie wiedzieliśmy, był alarm, więc jedziemy. Jesteśmy gotowi na każdą sytuację - mówił w rozmowie ze Strefą FM Wacław Kubik z OSP w Jeżowie.
Ćwiczenia, mimo drobnych niedociągnięć, wypadły pomyślnie. Wszyscy wyrazili również nadzieję, że na ćwiczeniach się zakończy i nie będzie potrzeby spotykać się ze sobą przy prawdziwym pożarze.
Okazało się jednak, że to tylko złudne oczekiwania. Kilka godzin po zakończeniu ćwiczeń piotrkowskich strażaków wezwano do pomocy przy gaszeniu pożaru karczmy w Głuchowie. Tam w akcji uczestniczy aż 11 jednostek z całego regionu. Tym razem niestety doszło do prawdziwego pożaru.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU JOANNY SZCZEPAŃSKIEJ W FAKTOGRAFIE