Uczestniczący w nabożeństwie prawosławni, wśród których nie zabrakło uchodźców z Ukrainy, przyznali, że są to dla nich bardzo ważne święta. Nie tylko ze względów religijnych, ale też z powodu wojny, jaka toczy się za wschodnią granicą Polski.
- Życzymy sobie spokoju i zdrowia dla naszych bliskich - mówili nam po mszy przebywający w Piotrkowie Ukraińcy. - Pokój jest dla nas największym marzeniem, bo chcielibyśmy znów spotkać się z naszymi bliskimi. Niestety wojna nas rozdzieliła i na pewno będziemy modlić się o nasze rodziny - dodali kolejni rozmówcy.
W spotkaniu ekumenicznym wzięli udział przedstawiciele lokalnych władz, wśród nich m.in. starosta Piotr Wojtysiak i poseł Grzegorz Lorek, który przyznał, że katolicy obchodzą w niedzielę Święto Bożego Miłosierdzia, które zobowiązuje do dzielenia się z innymi i pomagania im, bez względu na wyznanie czy okoliczności. A dla osób z Ukrainy, w wielu przypadkach uchodźców, jest to w obecnym czasie bardzo potrzebne. I właśnie dzisiaj mogliśmy to nasze miłosierdzie okazać - dodał Lorek.
- Mieszkańcy Ukrainy, których los rzucił do Piotrkowa, nie mogli przeżywać tych świąt z bliskimi i tyle mogliśmy dla nich zrobić, by tu na miejscu pomóc im przeżywać Wielkanoc na ile to możliwe. Może nie z bliskimi w domach na Ukrainie, ale z rodakami na piotrkowskiej ziemi. Nasze starania są docenione, bo widzimy to przede wszystkim na uśmiechniętych twarzach dzieci - dodał ks. Grzegorz Gogol, proboszcz Bazyliki Farnej, kościoła św. Jakuba w Piotrkowie Trybunalskim.
Nabożeństwo zakończyło się spotkaniem w cerkiewnych ogrodach, gdzie zebrani wzięli udział we wspólnym posiłku przygotowanym przez organizatorów Ekumenicznych Świąt Wielkanocnych.