Wiosną 1940 roku na zlecenie Józefa Stalina strzałem w tył głowy bezlitośnie zamordowano blisko 22 tysiące polskich obywateli, wśród których większość stanowili oficerowie Wojska Polskiego i policji II Rzeczypospolitej. W tym roku przypada 82. rocznica tego tragicznego wydarzenia.
13 kwietnia obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, który przypada w rocznicę opublikowania przez Niemców w radiu Berlin w 1943 roku informacji o odkryciu w Katyniu masowych grobów oficerów Wojska Polskiego. Ofiary tego ludobójstwa pochodziły za całej Polski.
Zginęli policjanci, dziennikarze, zginęli m.in. absolwenci Liceum Chrobrego, oficerowie 25 Pułku Piechoty - wylicza Prezes zarządu Stowarzyszenie Rodzina Katyńska Ziemi Piotrkowskiej Włodzimierz Pawełczyk.
Członkowie Rodziny Katyńskiej Ziemi Piotrkowskiej szacują, że około 290 osób z regionu piotrkowskiego zostało zamordowanych przez funkcjonariuszy NKWD na rozkaz sowieckich władz. Lista nie jest pełna, bowiem nie ma danych o o pomordowanych na Białorusi.
Skala zbrodni była tak olbrzymia, że pomniki upamiętniające ofiary tej zbrodni znajdują się w całym kraju - także w Piotrkowie przy kościele oo. Bernardynów. Hołd pod tym pomnikiem katyńskim oddali przedstawiciele władz miasta, powiatu piotrkowskiego oraz Policji.
Wiosną 1940 r. funkcjonariusze NKWD strzałami w tył głowy zabili ponad 21 tys. Polaków, w tym oficerów wojska i policji. Ta zbrodnia ludobójstwa była konsekwencją decyzji podjętej przez władze ZSRR o wymordowaniu polskich jeńców osadzonych w obozach i w więzieniach na Ukrainie i Białorusi.
Wśród nich było 14,5 tys. jeńców wojennych – oficerów i policjantów – z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych na terenach okupowanych przez ZSRS. Decyzja Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r. o likwidacji polskich jeńców wojennych bez wzywania aresztowanych, bez przedstawiania im zarzutów, decyzji o zakończeniu śledztwa ani aktu oskarżenia, do dziś budzi przerażenie. Już 3 kwietnia 1940 roku rozpoczęła się likwidacja obozu w Kozielsku. Wszystkich zgromadzonych w nim jeńców zabito w katyńskim lesie. Przez kolejne sześć tygodni kolejni polscy oficerowie byli wywożeni z obozów i rozstrzeliwani: żołnierze ze Starobielska – w Charkowie, a policjanci z Ostaszkowa – w Kalininie. Kolejnych mordów NKWD dokonało w Chersoniu, Charkowie, Kijowie i Mińsku - podaje oficjalna strona Instytutu Pamięci Narodowej.
Dr Witold Wasilewski z IPN - w rozmowie z portalem dzieje.pl, oceniając charakter zbrodni katyńskiej, napisał: "Skala represji i zbiorowy profil ofiar, motywy podjęcia decyzji i sposób jej przeprowadzenia - kwalifikują ją do uznania za zbrodnię ludobójstwa. Ofiary łączyła przynależność do elity polskiego społeczeństwa, z tej przyczyny zostały skazane przez komunistów na zagładę, stając się ofiarami klasycznego ludobójstwa, w którym nie konkretne i udowodnione w przewodzie sądowym czyny decydują o śmierci, lecz przynależność do grupy narodowej, etnicznej, rasowej, religijnej, politycznej lub społecznej.
Cały artykuł, opisujący szczegóły tej przerażającej zbrodni na https://dzieje.pl/aktualnosci/zbrodnia-katynska