Nietypowe zgłoszenie wpłynęło do naszej redakcji od mieszkanki Piotrkowa, która regularnie przemierza ul. Przemysłową, mijając też przepływający pod nią Śrutowy Dołek. Okazuje się, że od kilku dni, barwa wody w tym cieku zdecydowanie odbiega od naturalnej.
Jadąc do pracy, zauważyłam, że przez rów przepływa całkowicie biała woda. Wygląda to tak, jakby ktoś wylał tam setki litrów mleka. Poza tym można w tym miejscu wyczuć specyficzny, chemiczny zapach. Co ważne, to już nie pierwszy raz, kiedy ta rzeczka jest zanieczyszczona. Wcześniej często zdarzało się, że stawała się wielokolorowa. Być może wówczas wylewano do niej jakieś paliwa. W okolicy mamy tu pola uprawne, łąki i lasy, a zwierzęta podchodzą tu, by się napić. Takie zanieczyszczanie tego miejsca moim zdaniem może być szkodliwe i to nie tylko dla zwierząt, ale również dla ludzi - mówi nasza czytelniczka.
Okazuje się, że przedstawiciele piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska znają temat wylewania nieczystości czy odpadów chemicznych do Śrutowego Dołka. Interweniowały już zresztą w tym miejscu niejednokrotnie.
W czwartek (24.03.2022) otrzymaliśmy telefon z apelem o sprawdzenie tego miejsca. Wyruszyliśmy tam od razu, by dokonać rozeznania terenu. Rzeczywiście ciek przybrał biały lub biało-szary kolor. Pobraliśmy próby do badań laboratoryjnych oraz po wytypowaniu potencjalnego źródła zanieczyszczenia rozpoczęliśmy kontrolę w tym zakładzie - wyjaśnia Piotr Nowakowski, kierownik Działu Inspekcji w piotrkowskim WIOŚ.
Zależnie od wyników badań próbek pobranych ze Śrutowego Dołka, sprawca zanieczyszczenia może odpowiadać za wykroczenie lub nawet przestępstwo. Wyniki testów będą znane za kilkanaście dni. Jedno jest zaś pewne, tym razem zamiana wody w mleko nie miała nic wspólnego z cudem.