Na pytania odpowiada dr n. med. Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa:
Choroba, na którą cierpi Pani mama, objawia się zarówno manią, jak i depresją, występującymi na przemian. Mogą też istnieć wspólnie, jako tzw. epizody mieszane. Bywają też okresy, gdy pacjent nie wykazuje żadnych objawów choroby, której inna nazwa to choroba maniakalno-depresyjna.
Okresy depresyjne charakteryzuje spadek nastroju, a gdy pojawia się mania, pacjenci są pełni energii i szczęścia. Jednocześnie bardzo łatwo i szybko się złoszczą, wpadają w gniew, są wyjątkowo rozmowni będąc w tym dość chaotycznym. Nie są to typowe wahania nastroju, w przypadku choroby mają gwałtowny przebieg – od euforii po głęboki smutek. Dla choroby charakterystyczne są zaburzenia urojeniowe, podczas których pacjent jest nad wyraz podejrzliwy, towarzyszą mu projekcje przeróżnych zagrożeń. Wszystkie te zmiany są przyczyną wielu konsekwencji, od pogorszenia i zerwania relacji z rodziną, po konflikty z prawem, samookaleczenie, a nawet samobójstwo.
Przyczyny choroby maniakalno-depresyjnej nie do końca są znane. Wiadomo, że jest ona dziedziczna, mogą ja wywołać traumatyczne przeżycia, silny stres, błędy wychowawcze w dzieciństwie. Kluczowe wydaje się właściwe zdiagnozowanie choroby. Niektóre osoby całymi latami nie mają pojęcia o tym, co powoduje u nich tak dziwne zachowanie i swoistego rodzaju huśtawkę emocjonalną. Szansę na powrót pacjenta do właściwego funkcjonowania daje wczesna diagnoza choroby i podjęcie właściwego leczenia. A polega ono na podawaniu pacjentowi tzw. leków normotymicznych – stabilizatorów nastroju.
Skoro Pani mama leczenie już rozpoczęła, ważne jest, by nie zaprzestała kontynuacji. W tej sytuacji właściwe wydaje się też podjęcie próby w celu poprawienia relacji Pani rodziców. Może wspólny wyjazd, np. do sanatorium, pozwoliłby im się zdystansować do choroby i na nowo odnaleźć łączące ich więzi. Farmakologia z pewnością wspomoże proces powrotu do normalnego życia.
więcej porad na www.wolmed.pl