W poniedziałek Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego opublikował wyniki kwerendy dotyczącej wykorzystywania seksualnego osób małoletnich. W raporcie podano, że w okresie od 1 lipca 2018 r. do 31 grudnia 2020 r. do diecezji oraz zakonów męskich wpłynęło 368 takich zgłoszeń. Sprawy te dotyczyły lat 1958-2020. Spośród nich 10 proc. uznano za niewiarygodne, 51 proc. jest w trakcie badania, a 39 proc. uznano za potwierdzone lub uwiarygodnione.
W prezentacji, która odbyła się w poniedziałek w siedzibie Katolickiej Agencji Informacyjnej w Warszawie, wziął udział prymas Polski abp Wojciech Polak.
Przyznał, że zaprezentowane dane "nie wyrażają pełni dramatu wykorzystania seksualnego małoletnich, których dopuścili się niektórzy duchowni".
"Po pierwsze są to dane statystyczne, suche liczby, które przecież nie są w stanie wyrazić cierpienia pojedynczych osób w ten sposób skrzywdzonych. Po drugie zaprezentujemy dane, które są wynikiem zgłoszeń dokonanych we wszystkich diecezjach i męskich zgromadzeniach zakonnych od 1 lipca 2018 r. do 31 grudnia 2020 r. a musimy przecież pamiętać i zdajemy sobie z tego sprawę, że wciąż nie wszyscy zdecydowali się opowiedzieć o swojej krzywdzie i dokonać takiego zgłoszenia" - wyjaśnił.
Prymas dodał, że kiedy słuchamy historii osób w ten sposób skrzywdzonych "odczuwamy wielki wstyd, ogromny ból i współczucie". "Z drugiej strony jesteśmy wdzięczni i wyrażamy szacunek dla tych, którzy zdecydowali się opowiedzieć o tej swojej krzywdzie, ujawniając swoje traumatyczne historie, często dopiero po latach. Dla wielu jest to powrót do bolącej rany zadanej często wiele dekad temu. Ale bardzo im za to dziękujemy, że w ten sposób pomagają w prawdziwym oczyszczeniu Kościoła" - zaznaczył.
Przywołał słowa przewodniczącego Episkopatu, abp Stanisława Gądeckiego, który podczas aktu odnowienia poświęcenia Polski Najświętszemu Sercu Jezusa, powiedział słowa: "przepraszamy za grzechy wykorzystywania seksualnego małoletnich, popełnione zwłaszcza przez niektórych duchownych i związany z tym grzech zaniedbania ich przełożonych".
"Chciałbym dzisiaj, w nawiązaniu do tych słów, jako delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, zwrócić się do osób skrzywdzonych i do wszystkich zgorszonych złem w Kościele jeszcze raz prosząc o przebaczenie" - powiedział abp Polak.
Zdaniem prymasa, dokonana kwerenda pokazuje, że "Kościół, w którym kiedyś dokonała się krzywda, staje się miejscem wysłuchania i pomocy, szukania prawdy i sprawiedliwości".
"Te zgłoszenia pokazują, że Kościół - nie bez oporów, ale jednak - zmienia się i nawraca w tym względzie" - podkreślił abp Polak.
Podziękował wszystkim, którzy "przyjęli pokrzywdzonych, wysłuchali, udzielili im potrzebnej pomocy". "Myślę tutaj o biskupach i wyższych przełożonych zakonnych, o diecezjalnych i zakonnych delegatach, o duszpasterzach osób pokrzywdzonych, prawnikach, wszystkich osobach zaangażowanych w postępowania kościelne, osobach zaangażowanych w prewencję, psychoterapeutach, psychiatrach, wszystkich osobach, którzy na różnych etapach towarzyszom osobom pokrzywdzonym i ich rodzinom" - wymienił.
Podziękował państwowym organom ścigania. "Zdajemy sobie sprawę, że skuteczne zwalczanie przestępstw seksualnych dokonanych na dzieciach poniżej 15 r.ż. jest niemożliwe bez ścisłej współpracy z jednostkami prokuratury i policji. Dlatego (...) Kościół wszystkie tego rodzaju przestępstwa zgłasza organom ścigania" - zapewnił.
Jednocześnie - jak wyjaśnił prymas - diecezje i zgromadzenia zakonne przyjmują zgłoszenia krzywdy wykorzystania seksualnego dotyczące młodzieży powyżej 15 r.ż., które nie jest penalizowane w prawie państwowym, ale w prawie kościelnym jest "najwyższym przestępstwem i jest sądzone w prawie kanonicznym".
"Chcę podziękować też dziennikarzom i pracowniom mediów, że zajmują się tematyką wykorzystywania seksualnego małoletnich, bo ochrona najsłabszych w całym społeczeństwie i Kościele powinna być naszym wspólnym celem" - zastrzegł.
Zdaniem abp. Polaka, "wiele jeszcze jest do udoskonalenia, ale system reagowania na krzywdę małoletnich działa realnie". "Wciąż konsekwentnie go budujemy, ciągle jako jedyna instytucja w Polsce" - zaznaczył.
Dodał, że chodzi nie tylko o to, żeby właściwie reagować na zło, ale także by poprzez działania prewencyjne wszystko uczynić, by podobne przestępstwa nigdy się więcej nie wydarzyły i "aby wszystkie środowiska odpowiedzialne za wychowanie i edukację młodzieży, były i stawały się miejscem naprawdę bezpiecznym".
autor: Iwona Żurek