Jak mówi rzecznik piotrkowskich strażaków, Wojciech Pawlikowski - to też działanie perspektywiczne, bo niebawem strażacy posiadający uprawnienia do kierowania poduszkowcem będą odchodzić ze służby, a ktoś musi ich zastąpić. Poduszkowiec to sprzęt, który musi być w gotowości do użycia i mieć załogę gotową do jego obsługi. Nie jest to eksponat muzealny, choć lepiej, by nie było konieczności używanie go.
Jak relacjonował nam starszy strażak Sebastian Petryniak z Komendy Miejskiej PSP w Piotrkowie, jest to pojazd, którym kieruje się dość specyficznie, bo inaczej niż motorówką. Poduszkowiec posiada bowiem silnik lotniczy, ale jest sterowny, czego się obawiałem. Jestem zadowolony z pierwszego przelotu, pora na kolejne, żeby dobrze opanować obsługę poduszkowca - dodał.
Poduszkowiec był już wielokrotnie używany do akcji ratunkowych, m.in. na Zalewie Sulejowskim. Na szczęście w tym roku nie było konieczności, by był wykorzystany do akcji ratunkowej. W najbliższych dniach będzie służył do szkolenia nowych funkcjonariuszy PSP.