W bazie fundacji DKMS jest zarejestrowanych ponad 61 tysięcy potencjalnych dawców, którzy mieszkają na terenie województwa łódzkiego, z czego ponad 360 osób oddało swoje krwiotwórcze komórki macierzyste lub szpik dla potrzebujących pacjentów. - Faktycznie, jest to stosunkowo mała liczba mała liczba w przeliczeniu na milion mieszkańców - mówi Renata Rafa z fundacji DKMS. - Według nas wynika to z niewiedzy, obaw oraz mitów, które narosły wobec dawstwa szpiku - dodaje.
Przedstawiciele DKMS przyznają, że najczęściej spotykanym mitem jest pobieranie szpiku z kręgosłupa. - Około 85% przypadków to pobieranie krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej, co przypomina tzw. autotransfuzję. Dawca na cztery dni przed zabiegiem przyjmuje w formie podskórnych zastrzyków czynnik, który sprawia, że komórki w szpiku nadprodukowują się i dostają do krwiobiegu. Następnie dawca podłączany jest do aparatury i z jednej ręki pobierana jest krew, z której pobierane są nadprodukowane komórki, a oczyszczona krew spływa do drugiej ręki. Pozostałe 15% przypadków to pobieranie szpiku z talerza kości biodrowej. Ten zabieg odbywa się pod narkozą, a dawca nic nie czuje - wyjaśnia Renata Rafa.
Dawca musi podjąć świadomą decyzję o rejestracji. Jeżeli już zdecyduje się na taki krok, wystarczy wejść na stronę internetową fundacji DKMS. Tam należy uzupełnić krótki formularz. Następnie potencjalny dawca otrzyma paczkę, w której znajduje się formularz rejestracyjny, pałeczki do wymazu oraz kopertę zwrotną.