Dworczyk mówił podczas konferencji prasowej, że m.in. w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o tym, że szpital Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego część szczepionek przeciwko COVID-19 przekazał osobom spoza grupy "0", a wśród zaszczepionych znalazły się osoby ze świata kultury. "Dlatego też pan premier (Mateusz) Morawiecki polecił nam pilne wyjaśnienie tej sprawy i podjęcie właściwych kroków" - poinformował.
Szef KPRM przypomniał, że jesteśmy na pierwszym etapie szczepień i podkreślił, że jest to wielka operacja logistyczna. "Szczepimy grupę "0", czyli przede wszystkim pracowników podmiotów leczniczych. Te osoby, które są kluczowe, żeby system służby zdrowia dział, żeby można było walczyć z COVID-19" - podkreślił Dworczyk.
Poinformował przy tym, że 28 grudnia Naczelna Rada Lekarska wystąpiła do Ministerstwa Zdrowia i do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zwracając się z prośbą o to, żeby - ze względu na okres świąteczny - w wypadkach, kiedy grozi ewentualność niewykorzystania wszystkich szczepionek, by w tak uzasadnionych wypadkach można było dopuścić do pewnych odstępstw od grupy "0". "Podjęliśmy pozytywną decyzję w tym zakresie" - poinformował.
"Narodowy Fundusz Zdrowia w dniu 29 grudnia zwrócił się do dyrektorów szpitali realizujących szczepienia przeciw COVID-19 dla personelu medycznego z pismem, w którym znalazła się informacje, że MZ i KPRM wydają zgodę na elastyczne podejście w kwalifikowaniu do szczepień" - poinformował.
"Do dnia 6 stycznia 2021 roku możliwe będzie, oprócz szczepienia pracowników, także szczepienie członków ich rodzin oraz pacjentów państwa szpitali, którym stan zdrowia na to pozwoli, wykorzystując dawki, które mogłyby się zmarnować, bo wcześniej zgłoszone osoby nie mogły się stawić w tym świąteczno-noworocznym terminie" - zaznaczył Dworczyk cytując pismo skierowane do dyrektorów szpitali.
"Wszystko wskazuje na to, że w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego doszło do bardzo poważnego nadużycia polegającego na dopuszczeniu do grupy "0" osób, które nie powinny tam się znaleźć" - powiedział. "Nie można akceptować tego typu sytuacji i nie można przejść obok nich obojętnie, tym bardziej, ze wiemy, iż szczepionek w tej chwili jeszcze nie mamy zbyt dużo" - podkreślił.
Autor: Daria Kania