Być organizatorem i artystą
Festiwal Sztuki Akcji “Interakcje” corocznie przyciąga do Piotrkowa artystów z całego świata. Jednak i Piotrków ma swoich performerów. Gospodarze festiwalu mają nieco utrudnione zadanie, będąc jednocześnie artystami i gospodarzami. - Kiedy zaczynałem organizować Interakcje, chyba brakło mi trochę wyobraźni co do tego, jak artyści z całego świata będą się porozumiewać – uśmiecha się Stanisław Piotr Gajda. - Posługiwanie się ogólnie rozumianym językiem jest tu przecież podstawą. Mój angielski pewnie by nie wystarczył, dzięki Bogu znalazł się Gordian Piec, który świetnie włada tym językiem. Do tego pozwolił sobie zaszczepić ducha sztuki i wszedł w organizację festiwalu. Myślę zresztą, że to było niezwykłe. Normalny człowiek stawał się świadomym tego co robi artystą – opowiada organizator festiwalu. Dziś niektórym trudno uwierzyć, że wszystko to miało miejsce dziesięć lat temu, a organizacja festiwalu nie przeszkodziła samym organizatorom w zajmowaniu się sztuką.
Performance po piotrkowsku
Pierwszy festiwal “Interakcje” nie przyniósł niczego w rodzaju wybuchu piotrkowskiego performance. - Podczas pierwszych „Interakcji” wcale nie zaistniałem jako artysta. Byłem organizatorem, który chciał, żeby się wszystko udało. Pierwsze działanie performance zaprezentowaliśmy wspólnie z Gordianem Piecem i Piotrem Łaszkiem podczas drugich „Interakcji”. Wtedy poczułem ogromne spełnienie i przekonanie, że zrobiliśmy coś ważnego - opowiada performer.
Występ ten był początkiem Grupy Artystycznej “Grupa Restauracja Europa”. Nazwę zaproponował Gordian Piec na cześć tego, że “Interakcje” zaczęły się w budynku restauracji o tej właśnie nazwie. Dziś skład grupy zmienia się. Jej liderem jest Stanisław Piotr Gajda, w działaniach bierze udział Gordian Piec, Piotr Łaszek oraz Mariusz Marchlewicz. Grupa czasem zaprasza też do wspólnego działania artystów spoza Piotrkowa. Przedstawicielką młodego pokolenia performerów w Piotrkowie jest Olga Nowakowska. Wszyscy piotrkowscy artyści występują zarówno jako “Grupa Restauracja Europa”, jak również indywidualnie.
Co jest sztuką?
Zarówno sztuka performance, jak i sam festiwal “Interakcje” budzą w Piotrkowie aprobatę, kontrowersje, jak i zwykłą ciekawość. Organizatorzy i artyści zdają sobie sprawę z tego, że festiwal zawsze budził emocje i był krytykowany. - Jestem wrażliwym człowiekiem i pewne rzeczy oczywiście dotykają mnie – mówi Stanisław Piotr Gajda. - Może nie cierpię katuszy, ale czasem jest mi przykro, a czasem jestem zirytowany. Wydaje mi się jednak, że zwolenników “Interakcji” jest więcej, niż przeciwników. Głosy poparcia dla tego festiwalu świadczą o tym, że on jest potrzebny – mówi performer. Jak tłumaczy, walczy o prawo artysty do wyrażania swoich emocji środkami, jakich potrzebuje. - Przecież coś takiego jak performance jest istotną ścieżką współczesnej sztuki – mówi. – Nie demonizujmy głosów grupy osób, które czasem nie bardzo wiedzą, co i po co krytykują. Nie zapominajmy o pozytywnych głosach na temat tej sztuki i tego festiwalu. Nie marzę nawet o tym, żeby to, co robimy, akceptowali wszyscy. Jednak dzięki temu festiwalowi Piotrków jest znany w wielu miejscach na świecie. Nie zrezygnujemy. Mówię tak dlatego, że naprawdę wierzymy w to, co robimy. Współtworzymy historię sztuki. - Sztuka współczesna jest tak bardzo różnorodna i należy o tym pamiętać. Jeśli ktoś zarzuca sztuce performance, że sztuką nie jest, to ja chciałbym zapytać, czy ktoś wie, co nią jest – mówi Stanisław Piotr Gajda.
Anna Warych
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa