Zdecydowana większość tak – mówiła w radiowym Maglu aspirant Izabela Gajewska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie. – Choć bywa, że ludzie nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, być może nie widzą jeszcze tego zagrożenia, dlatego najczęściej pouczamy i przestrzegamy. Niestety, w przypadkach rażącego naruszenia przepisów piotrkowska policja nakłada też mandaty.
Mieszkańcy miasta i powiatu najczęściej łamali zakazy spotykając się w grupach: do takich umówionych spotkań dochodziło zwykle w pobliżu sklepów. Piotrkowska policja nałożyła kilkanaście mandatów, a w sprawie tych osób, które odmówiły ich przyjęcia, skierowała wnioski do sądu.
- Wiele zależy od postawy samego obywatela: jeśli rażąco narusza nowe przepisy, nie bierze pod uwagę pouczeń policjantów, może zakończyć się to ukaraniem w formie mandatu. Warto też przypomnieć, że policja codziennie sprawdza czy piotrkowianie przestrzegają kwarantanny. I to nie raz, ale dwa lub trzy razy dziennie. Najpierw do takiej osoby wykonywany jest telefon, a potem policjanci podjeżdżają pod jej mieszkanie i dzwonią, prosząc by pokazała się w oknie. Przy okazji pytają, czy czegoś nie potrzebuje. Bo my nie tylko kontrolujemy, ale staramy się też pomagać.
Nowe obostrzenia dotyczące m.in. zachowania dwumetrowej odległości wobec siebie, niewchodzenia do parków, lasów, niekorzystania z rowerów, obowiązują od 1 do 11 kwietnia. Wiele jednak wskazuje, że będą obowiązywać także później, a nawet zostaną rozszerzone.