- Sytuacja, w której się znaleźliśmy jest wyjątkowa, pierwsza tego typu od dziesiątek lat i wspólnie doświadczamy ekstremalnych emocji. Jednocześnie każdy przeżywa i radzi sobie z tym nieco inaczej. Jest to mocno uzależnione od tego, jak funkcjonowaliśmy przed tym kryzysem - mówi Małgorzata Ciołkowska. - Teraz podstawową sprawą jest unikanie nadmiaru informacji, które do nas docierają, gdyż duża część z nich jest negatywna i może powodować stres. Szukajmy tylko takich informacji, które są bezpośrednim przełożeniem faktów, czyli oficjalnych komunikatów oraz wiadomości dotyczących nas bezpośrednio - radzi Piotr Borowski. Pewne i sprawdzone wiadomości można znaleźć na stronach Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego, z kolei na temat aktualnej sytuacji w regionie dowiecie się z naszego specjalnego serwisu.
Zapytaliśmy naszych ekspertów o opinię na temat sytuacji rodzin, które ze względu na wprowadzone ograniczenia niemal cały czas spędzają ze sobą w zamknięciu. - Oczywiście jest tak, że kiedy mamy do czynienia z zagęszczeniem relacji na jednej przestrzeni, nawet jeśli były one do tej pory ciepłe, umieszczenie wszystkich potrzeb emocjonalnych i relacyjnych w jednym miejscu wytwarza olbrzymie napięcie. Stąd pojawia się niebezpieczeństwo, że różne emocje będą eskalować, szczególnie w tych relacjach, które rozładowywaliśmy dotychczas na zewnątrz np. rozmawiając z koleżanką, a teraz jesteśmy zmuszeni rozwiązać konflikty między sobą - mówi Małgorzata Ciołkowska. Z kolei Piotr Borowski zwraca uwagę na pozytywny aspekt tej sytuacji: - To , że pojawiają się problemy, to tak naprawdę okazja do zaistnienia pewnej zmiany w relacjach. We wszystkich sytuacjach, gdzie pojawiają się trudności, takim naturalnym rozwiązaniem jest ustawienie komunikacji, a mówiąc prościej, powinniśmy sobie mówić wprost o wszystkim, co się z nami dzieje. O swoich emocjach, potrzebach, pragnieniach i na tej podstawie szukać rozwiązania - radzi. Dodaje także, że nareszcie mamy czas, na którego brak zawsze narzekaliśmy i warto wykorzystać go dla umocnienia więzi w rodzinie. - Oczywiście zasoby teraz są ograniczone, ale warto skorzystać z tych najprostszych możliwość - wspólnie pograć, porozmawiać, obejrzeć razem film, czy podzielić się muzyką, której słuchamy. Mali pacjenci często żalą się, że rodzice nie rozumieją ich świata i rzeczywiście jest tak, że zmienia się on bardzo szybko i starsze pokolenie zwyczajnie za nim nie nadąża. Teraz jest szansa, żeby sobie wzajemnie te perspektywy pokazać – podpowiada psycholog.
A co w sytuacji, gdy konflikt staje się tak napięty, że ciężko o spokojną rozmowę? - Myślę, że najważniejsze to mieć dla siebie dużo życzliwości - nawet po eskalacji emocji, które będą się zdarzać. Potrzeba zrozumienia, że drugiej osobie może być ciężko i wszyscy jesteśmy w napięciu. Należy spróbować spotkać się z tymi emocjami, a kiedy ktoś się "napina", nie reagować od razu i nie czytać tego jako ataku na siebie. Najlepiej trochę przeczekać i zacząć o tym rozmawiać dopiero kiedy emocje opadną, a nie wtedy, gdy są jeszcze silne, bo to może być niszczące – mówi Małgorzata Ciołkowska i dodaje, że kiedy znajdujemy się w skrajnych emocjach, warto znaleźć chwilę tylko dla siebie, np. udając się na spacer, medytując, czy słuchając muzyki w słuchawkach. Dzięki temu możemy się "zrównoważyć się i powrócić do siebie, żeby móc znowu wspólnie rozmawiać".
Czasem okazuje się, że problemu nie da się rozwiązać rozmową. Są także osoby samotne, które nie mają z kimś pogadać. Co robić w takiej sytuacji? - Wielu psychologów, psychiatrów i terapeutów ogłasza się teraz ambulatoryjnie i można skorzystać z ich wsparcia. Natomiast nie jesteśmy często w stanie zweryfikować kompetencji osób ofiarujących tę pomoc. Dlatego na początku najlepiej skorzystać z tego, co jest w strukturze pomocy, czyli ośrodków pomocy społecznej, centrów interwencji kryzysowej - odpowiada Piotr Borowski. Takie usługi oferuje m. im. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Piotrkowie w poniedziałki i środy w godz. 16.30 – 18.30 pod nr tel. 887 770 536. Wsparcie psychologiczne można również uzyskać od specjalistów z Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy całą dobę dyżurują pod numerem 800 100 102.
Pomimo świadomości licznych problemów i trudności, z którymi musimy się zmierzyć w obliczu epidemii, Małgorzata Ciołkowska uważa, że da się z niej wyjść "z tarczą" - Możemy całą tę sytuację wykorzystać rozwojowo, albo nie – mówi. - Możemy pójść w stronę eskalacji konfliktów poprzez wzajemną wrogość lub izolację, ale możemy również doprowadzić do wzrostu relacji poprzez wyładowanie tych emocji i wreszcie zacząć rozmawiać wprost o tym, co się z nami tak naprawdę dzieje... Żywię taką nadzieję, ale i widzę w ludziach dookoła, że może to wpłynąć na nas pozytywnie i się trochę "przebudzimy", a w codziennej pogoni za jakością życia, nie zapomnimy o wartości relacji, bo to one dają sens i poczucie satysfakcji. Myślę, że po takim pierwotnym kryzysie i eskalacji emocji, być może uda nam się je przetrawić, nazwać i przegadać. Dzięki temu jest szansa, że wyczyścimy swoje relacje i zobaczymy swoje wzajemne potrzeby, a nasze związki zafunkcjonują dużo lepiej.