Święto plonów rozpoczęło się od mszy polowej, następnie rozpoczął się ceremoniał dożynkowy. - Dożynki to przede wszystkim wielka tradycja, która musi być kultywowana. To podziękowanie dla rolników za ich trud, ale również i dla ziemi za to, że daje plon. Dla mnie to wielkie przeżycie i uważam, że każdy powinien tu być. Chciałbym bardzo podziękować mieszkańcom Barkowic, bo te dożynki to ich dzieło - powiedział Wojciech Ostrowski, burmistrz Sulejowa. - Ten rok dla rolników był ciężki, musieli dużo więcej pracować. Mogę im życzyć tego, by w przyszłym roku nie było tak wielkiej suszy - dodał burmistrz.
Uczestnicy na brak atrakcji nie mogli narzekać. Przygotowano wiele niespodzianek zarówno dla najmłodszych, jak i dla dorosłych. Nie zabrakło również poczęstunku, o który zadbały panie z Kół Gospodyń Wiejskich. - Przygotowałyśmy kapustę zasmażaną, pierogi z mieszanym farszem: z pieczarkami, mięsem i kapustą, pyszny barszcz biały z jajkiem i kiełbasą, rewelacyjne pączki i bułki ze śliwką, trzy rodzaje ciast oraz chleb ze smalcem i ogórkiem. Dopiero drugi raz wystawiamy się na dożynkach, ponieważ jesteśmy młodym kołem, ale moim zdaniem takie wydarzenia są bardzo ważne. Ludzie potrzebują takich okazji, aby się spotkać, więc jeśli tylko gmina daje taką możliwość, to frekwencja zawsze jest dobra - powiedziała Agnieszka Kitowska z KGW Witów Kolonia.
Przy wjeździe do Barkowic na wielu podwórkach można było zauważyć słomiane postacie nawiązujące do imprezy. - Tegoroczne dożynki to jakaś rewelacja. Przede wszystkim zespół Piliczanie, na początku myślałem, że występuje zespół Mazowsze. Muszę przyznać, że w tym roku panuje niesamowita atmosfera, są przepiękne wieńce. Oby więcej takich uroczystości - mówili mieszkańcy gminy Sulejów.