O szczegółach zbliżającej się wyprawy opowiedział nam Jarek Brzozowski, organizator akcji "Pokonać siebie". - To duże wyzwanie logistyczne, ale mamy już zaplanowaną trasę, miejsca postoju i mamy nadzieję, że nawet jeśli po drodze przytrafią nam się jakieś przygody to poradzimy sobie z nimi i pokonamy siebie. W zespole rowerowym będzie nas siedmioro. Poza tym będzie nam towarzyszył tzw. "support", który jest swego rodzaju zapleczem technicznym. Całą trasę chcemy pokonać w 14 dni, a łącznie mamy do przejechania 1700 km.
Sam Michał również podzielił się z nami swoimi odczuciami, związanymi ze zbliżającą się podróżą. Opowiedział też jak zrodziła się u niego miłość do roweru. - Jeżeli chodzi o pokonywanie swoich słabości to jestem w o tyle lepszej sytuacji, że jestem po urazie głowy. Od czasu wypadku nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych, wystarczy tylko spróbować. Gdy w Bielsku-Białej po raz pierwszy usiadłem na rowerze, przejechałem się, od razu się w tym zakochałem. Konstrukcja roweru sprawia, że czuję się w nim jak w fotelu. Kiedy założyłem sobie, że chcę pokonywać tak długie dystanse to musiałem zacząć trenować. Ten rower umożliwił mi wyjście do ludzi. Podczas naszych wypraw zdarza się, że spotykamy się z ludźmi, którzy zmagają się z własnymi słabościami. Jeśli i tym razem będzie taka potrzeba to na pewno każdemu poświęcimy chwilę.
Michał, Jarek i wszyscy pozostali uczestnicy wyprawy mają nadzieję, że w drodze towarzyszyć im będzie sprzyjająca aura. Na brak zaangażowania i determinacji nie narzeka nikt. Wierzymy, że za kilkanaście dni ponownie będą mogli opowiedzieć nam jak "pokonali siebie".